[quote="Super8"]Czyli jest on po prostu schowany głębiej? 
Aż oblookam. W sumie u mnie samo jakoś ucichło jak pobawiłem się tym plastikowym "wspornikiem".
Dzięki za wyjaśnienie sprawy.[/quote]
Zobaczyć go nie zobaczysz, jedynie jak wsuniesz brzeszczot to go wyczujesz.
Ja czyściłem zwykłym rozpuszczalnikiem, a potem dwa razy wrzątkiem. Ale robiłem w 2002 roku kiedy zbiorniczek kosztował majątek, dziś za parę złotych kupisz zamiennik.
W astrze swego czasu walczyłem z temp -30 - 40 stopni, założyłem nowy czujnik i nic, poprowadziłem nowe zasilanie i nic dalej to samo, pozostał tylko stary panel z wyświetlaczem, pojechałem na złom i zrezygnowany założyłem z jakiegoś rozbitka co tam X czasu stał i ... temp. wróciła do normy, kosztowało mnie to całe 5zł, ile nowy panel w serwisie nie wiem. Podejrzewam czy nie taki sam problem jest u Ciebie, z tym, że ktoś powiedział, iż podłączał inny licznik bym się nie sugerował bo on również mógł mieć taką niesprawność.
Minusem jest u Ciebie to, że wskaźnik masz wraz z licznikiem, w astrze jest to osobny panel nad radiem pośrodku deski.
A czy nie jest to czasami przerobiony anglik i sygnał będzie po otwarciu prawych drzwi? Bo i z tym się spotkałem, mina właściciela ... bez komentarza.
W poprzednich dwóch skodach w zależności od przełącznika miałem tak, że w jednej jak świeciła czerwona to miałem niski poziom gazu, a zaczynało się to gdy jeszcze było z pół zbiornika, a w drugiej skodzie jak zaczynała migać zielona też niski poziom gazu z tym, że gazu było ok. 2/3 zbiornika, dlatego zawsze jeździłem na liczbę km.
Co do odpalania na LPG jest to niezdrowe i lepiej szybko zrób pompę.
Kolego ja w poprzedniej fabii naciąłem ten kołek brzeszczotem, nie przeciąłem całkiem bo rozciąłem rękę i dałem sobie spokój, ale poskutkowało na tyle, że była już cisza, aż do sprzedaży auta. Kołek jest pośrodku między kratkami, tak ok. 10cm w głąb deski.
[quote="mariomario"]MirekS - Posłuchaj mnie teraz.
Jak byś dla siebie robił, żeby dalej jezdzić to co byś zrobił ? Jak byś podszedł do silnika ???
[/quote]
Rozumiem Cię, ja tak miałem kiedyś z astrą 1.7TD skończyło się na połataniu głowicy i giełda.
Powszechnie jest znany problem z 1.2 i to mimo poprawy (przykład u Ciebie), zrobić remont włożyć xxx pln-ów i jeździć autem z tym silnikiem i duszą na ramieniu kiedy to znów się stanie to nie jest dla mnie i myślę, że dla każdego, pamiętaj, że żaden remont nie będzie wyglądał jak silnik który zjeżdża z taśmy produkcyjnej wszystko tu zależy od dokładności i znajomości tematu osoby wykonującej naprawę, a tego nigdy nie jesteś w stanie zweryfikować w 100%. W FCP pamietam przypadki, że klubowicze pisali, iż po 30 - 40 tys km leciały rozrządy.
Dlatego podtrzymuję zdanie nadal, chcesz jeździć fabią lubisz ją ok fajnie ale nie z 1.2.
Wiem masz ładną zadbaną wiem żal, ale popatrz na to z drugiej strony, jak ładna weźmiesz za nią lepszą kasę, a poszukasz takiej jak ja mam 1.9TDI, 1.9SDI lub 1.4 z tym że w 16V był z kolei problem z zamarzającą odmą i teraz trzeba by egzemplarz który miał już wmontowaną grzałkę w ramach akcji serwisowej.
Tak na szybko parę silników znalazłem, jednak żaden nie rzucił na kolana:
http://allegro.pl/listing/listing.php?buyUsed=1&string=skoda+fabia+1.2+12v&search_scope=category-50850<!-- m -->
1.4 od tak nie podejdzie bo za tym idą jeszcze inne podzespoły.
Jednak jeśli Ci specjalnie nie zależy i chcesz sprzedać wózek to bierz najtańszy montuj i giełda.
Zrobionymi hamulcami się nie martw bo to groszowa sprawa do problemu który masz teraz.
Jeśli chodzi o pierwszą część odnośnie kontrolki to może trzeba by sprawdzić ciśnienie kompresje na cylindrach, jak piszesz masz silnik 1.4 16V 75KM. Silniki te trapiła wada fabryczna czyli zamarzała woda w odmie silnika, wiele silników się przez to przytarło, a nawet zatarło być może i Twój.
Co do drugiej części sądzę, że jest potrzebna porządna reg. gazownika.
Pompę wymienia się zawsze w komplecie wraz z rozrządem co 90 tys km, mechanicy magicy którzy twierdzą, że tak nie trzeba świadomie wprowadzają klientów w błąd.
[quote="TOMUŚ"]Sprawdź siłownik zamka[/quote]
Też bym się skłaniał ku temu, ale trzeba sprawdzić.
Jakby co ja u tego gościa kupowałem 2 szt. do żony yarisy za śmieszne pieniądze 18zł.
http://www.elsmet.com.pl/contact_us.php<!-- m -->
Prędkość nie była przyczyną, jest to bolączka tych silników i jedynym rozwiązaniem jest nie kupować go i tyle.
Co remontu to nie wiem czy jest sens jak poszło więcej niż rozrząd, lepiej rozejrzyj się za anglikiem z udokumentowanym małym przebiegiem.
Ja jak miałem ten problem co Ty kupiłem całą płytę zamiennik firmy diamont.
[quote="TOMUŚ"]
U was jest taniej jak u mnie , bo u mnie w 2011 r. dowód kosztował 70 zł[/quote]
Przenieś się do grodu kraka :luka: <!-- s:luka: -->
Dokumenty potrzebne do wymiany dowodu: