Witaj na forum Fabia Club Polska

[F1 , F2] Grzanie silnika podczas mrozów

Temat utworzony · 22 Posty · 3620 Wyświetlenia
  • Witam.

    Co polecacie żeby jak najszybciej się zagrzał silnik (jaki styl)?

    Osobiście robię tak wsiadam do auta zapalam i go na postoju grzeje. W zależności od wysokości mrozu jest to 4-7min. i potem pomału jadę na dwójce 30 km/h (drogi osiedlowe). Na drodze więcej uczęszczanej jadę 50 km/h na trójce i tak jade aż mi zgaśnie kontrolka zimnego silnika + 1-2 km. i wtedy zasuwam bo mam ciepły silnik 🙂 <!-- s:) -->

    A jak to u was wypada?

  • odpalam autko w garazu, ide otworzyc brame (jakies 2-3 minuty), wsiadam w samochod i jade bez "swirowania" gazem spokojnie az zgasnie kontrolka 🙂 czesto sie zdarza, ze dojade na autostrade zanim sie silnik zagrzeje, wtedy spokojnie przyspieszam do 130 zmieniajac biegi kolejno 50km/h -4bieg przy 85-90km/h 5 bieg 🙂 i sie jedzie^^ co prawda takich mrozow jak wy nie mam ale dzis jezdzilem przy -13 🙂 <!-- s:) -->

  • [b]TOMUŚ[/b], [b]Havier[/b], w waszych silnikach jest turbinka i na nią głównie nalezy uważać.
    ja do DTŚ mam ok 2 km. jak wjade na nią to biegi już "normalnie" wchodzą - olej w skrzyni jest rozmieszany, i spokojnie przyspieszam do 100-120 kmh. na wysokości Świętochłowic sam przełącza sie na lpg tzn że ma już swoją temperature.
    auta pod domem nie grzeje - najpierw odśnieżam / "skrobie" z lodu - potem zapalam i od razu ruszam.
    aha - w moim wynalazku jest taki patent, że jak nie rozłacze sprzęgła to nie uruchomie silnika 🙂 <!-- s:) -->

  • Ja podobnie w 1,4 MPI jak kapi. Zapalam i jadę bez zbędnych manewrów, jednak te pierwsze 2-3 kilometry to na spokojnie 🙂

    Pozdrawiam
    sid

  • A przy ilu stopniach gaśnie Wam ta kontrolka nierozgrzanego silnika? po mi przy mrozie -7 do 30C rozgrzewa się po około 500m. przy -20 po około 1,5km. Ogólnie to po mieście jadę spokojnie jak nierozgrzany do 2,5tys., bez wciskania w podłogę oczywiście.
    Chociaż u Was przy turbinach może trzeba stosować inną technikę.

    I stojąc zapalony samochód się nie rozgrzewa. Przez te kilka minut stania to rozgrzeję się tak jakbyście przejechali te 500m.

  • [quote="TOMUŚ"]Witam.
    aż mi zgaśnie kontrolka zimnego silnika + 1-2 km. i wtedy zasuwam bo mam ciepły silnik 🙂 <!-- s:) -->
    [/quote]
    Ta kontrolka gaśnie przy temperaturze silnika niewiele ponad 40 stopni, więc nawet dodając 1...2km masz nadal nierozgrzany silnik więc jedź spokojnie 🙂

    Jeżeli masz komputer pokładowy to łatwo sprawdzisz kiedy Ci się zagrzał silnik do 90st sprawdzając chwilowe zużycie paliwa na postoju. Jeśli nie masz to tylko na czuja 😞

  • Ostatnio mi się zachciało poczytać co tam piszą w instrukcji xD w Fabkach bynajmniej 1 generacji producent zaleca aby od razu ruszać, nie grzać silnika na postoju. Oczywiście każdy ma swoje techniki itp ale w sumie skoro producent zaleca to coś w tym może być 😉 <!-- s;) -->

  • Praktycznie w każdym aucie powinno się ruszać od razu, bo mogą być jakieś problemy z silnikiem...

  • Ja tylko powtórzę - ruszając od razu rozgrzewamy wszystko równomiernie. Zmniejsza się również ryzyko nadwyrężenia zimnych elementów przez silnik, który uzyska swą całkowitą sprawność. Sam silnik też mniej w tyłek dostaje, jak olej w skrzyni biegów grzeje się równo z silnikiem, który ma podwyższone obroty zaraz po starcie.

  • Wszystko super, tylko silnik przy uruchamianiu w temp. ok. -20 stopni nie od razu zaczyna pracować równo.
    Dlatego też nie należy ruszać autem zaraz po przekręceniu kluczyka w stacyjce tylko odczekać kilka...kilkanaście sekund aż olej dotrze do wszystkich zakamarków silnika.

  • To i ja napiszę parę słów, przy benzynie zawsze czekam tą minutkę, by silnik wyrównał sobie dawkę paliwa, obroty, przy TDI czekam 2 minuty by turbina nieco się podgrzała, następnie do osiągnięcia temp pracy obroty delikatnie max do 2200.
    Co do tej kontrolki to podobne rozwiązanie jest w yaris żony również nie ma wskaźnika temp. Gasnąca niebieska kontrolka wcale nie informuje o tym, że silnik ma już temp pracy. Osobiście uważam, że z pełnej mocy można korzystać dopiero wówczas gdy upłynie taki sam czas jaki potrzebowała kontrolka na zgaszenie czyli: lampka pali się np. 5 min i gaśnie - silnik ma wtedy ok. połowy zadanej temp, trzeba przejechać spokojnie kolejne 5 min i dopiero sandał.
    [b]Tomuś[/b] osobiście nie uważam za dobre grzanie na postoju ponieważ w ten sposób prowadzisz do wydłużenia osiągnięcia właściwej temp, a co za tym idzie skracasz żywotność silnika, nie od dziś wiadomo, że jego najmniejsze zużycie jest wtedy gdy ma optymalną temp pracy.

  • [quote="comfort"]Wszystko super, tylko silnik przy uruchamianiu w temp. ok. -20 stopni nie od razu zaczyna pracować równo.
    Dlatego też nie należy ruszać autem zaraz po przekręceniu kluczyka w stacyjce tylko odczekać kilka...kilkanaście sekund aż olej dotrze do wszystkich zakamarków silnika.[/quote]

    No ja nie mówie kluczyk-sandał.

    Chodzi mi o stanie po 5-10 minut żeby ciepły był.

    Ja na ogół jak odkopię auto, wsiadam, odpalam, ściągam czapke, zapinam pasy, reguluję radio i po tym czasie na ogół już przestaję słyszeć zawory, a więc olej "się kręci" 😛 <!-- s:P -->

    I to jest jaknajbardziej słuszne co piszesz, ale co innego nawet 30 sekund a co innego kilka minut.

    Ponadto:
    [quote="Art. 60 pkt 2 ust. 3, USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym"]Zabrania się kierującemu:
    3) pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym; nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze,[/quote]

    A więc w oparciu o definicję postoju możemy sobie stać max minutkę.

  • Tutaj się z leksza nie zgodzę z tym że skracam żywotność silnika.
    Mam taką sytuacje że drogę do pracy mam przez drogę szybkiego ruchu i mi się wydaje że jak bede robił tak że wsiadam i zaraz jadę to silnik więcej dostaje krótszą żywotność. do tej drogi mam 500 m.
    A tak jak go podgrzeje to po 200, 300 metrach a nawet 400 metrach kontrolka gaśnie i na tą drogę wyjeżdżam już na cieplejszym silniku.
    Po prostu chodzi mi o to żeby silnik jak najmniej dostawał w beret.
    Ja też tak robie że zapalam silnik i odśnieżam/używam odmrażacza do szyb 🙂 <!-- s:) --> .
    Nie pozostawiam auta bez opieki (siedze w nim) czyli ta ustawa mnie nie dotyczy 🙂

  • [quote="TOMUŚ"]
    Nie pozostawiam auta bez opieki (siedze w nim) czyli ta ustawa mnie nie dotyczy 🙂 <!-- s:) -->[/quote]

    Błędnie interpretujesz.

  • Panowie bądźcie realistami - kto przyczepi się do stojącego, odpalonego autka? Po za tym co ewentualnie chciałby je gwizdnąć, ale raczej zawsze właściciel ma je na oku prawda. Takich przepisów jest mnóstwo w każdej dziedzinie, ale w większości ich się w praktyce nikt nie obawia z wielu powodów.

  • [quote="dr O."]Panowie bądźcie realistami - kto przyczepi się do stojącego, odpalonego autka? Po za tym co ewentualnie chciałby je gwizdnąć, ale raczej zawsze właściciel ma je na oku prawda. Takich przepisów jest mnóstwo w każdej dziedzinie, ale w większości ich się w praktyce nikt nie obawia z wielu powodów.[/quote]

    Uznaję przepisy tego typu za "obronne" dla innych grup ludzi. Nie wiem w jakich warunkach mieszkacie, ja w bloku przed którym jest parking i kolejny blok. Już nawet jedno odpalone auto pod oknami potrafi zatruć atmosfere w mieszkaniu.

    Nie wiem skąd podejście że jak jest przepis to tylko po to żeby przez niego karać. On jest w jakimś celu 😉

    A że jest zbieżny z tematem to go podrzuciłem 😉

  • Moja technika, to odśnieżyć drzwi, odpalić i włączyć grzanie tylnej szyby... i odśnieżać dalej... tylna szyba sama odmarza, a ja mam pewność czy jest sens odśnieżać auto (bo jak nie odpali - co się nie zdarza hehe - to sensu by nie było). Przy mrozach i temperaturze do -10C zbytnich problemów nie mam... ale tak koło -20 do -27C problem bywał. Teraz mam np. tak, że po odpaleniu (niby ledwo zakręci ale odpali i działa) silnik troszkę dziwnie pracuje, jakby był wytłumiony trochę, dziś nawet przez kawałek nie chciał reagować dokładnie na gaz... potem chwilę trzymał obroty k. 2k... sam z siebie... ale mu przeszło.

    A mój sposób na szybsze dogrzanie (przy dużych minusach silnik był niedogrzany nawet po dojechaniu do pracy! 10km ! )... jest taka mata co się na szyby kładzie, takie błyszczące cuś z bąbelkami z drugiej strony... ja tego mało używałem, walało się po bagażniku to i znalazłem lepszą funkcję... zapakowałem to przed chłodnicę 😄 <!-- s:D --> i po 2km mam ciepłe auto, a czasem gorące. Zależy jaka trasa i temperatura.

  • [quote="gory"] i znalazłem lepszą funkcję... zapakowałem to przed chłodnicę[/quote]

    Ja mam osłonę z tworzywa sztucznego dedykowaną do fabii, którą przykręca się do grilla w masce 🙂 <!-- s:) -->

  • Ja znowu wyjeżdżam z garażu, zamykam drzwi, zanim wsiądę i ruszę to trwa jakieś 2-3min. Dodatkowo zakryłem sobie pół grilla od strony wew. kartonem i zamocowałem na opaskach

  • Mój sposób - odśnieżyć auto (jeśli jest zawalone śniegiem), wsiąść, odpalić auto, ustawić i włączyć zimny nawiew w kabinie na szybki , włączyć radio, włączyć spokojnym ruchem światła mijania - wszystkie te czynności zajmują ok 30 - 45 sek co pozwala w tym czasie olejowi dotrzeć do elementów silnika które muszą być smarowane. Po tym czasie po prostu spokojnie ruszam i jadę. Gdy wskazówka temp silnika zatrzyma się w połowie zegara przekręcam nawiew z zimnego na ciepły i dopiero wtedy nagrzewam wnętrze auta.