znowu długie jak ktoś nie lubi, niech nie czyta <!-- s;) -->
[quote="Bartek1112"]Chodzi mi o to ze jezdac wlasnie spokojnie 3 tys to jest zamalo[/quote]
Kiedy rusza spod świateł sznur aut to jadać równo z nimi nie potrzeba kręcić wyżej, a jedzie się równo z nimi. Przynajmniej w moich stronach.
Rzadko bywam w Warszawie i może tam się jeździ inaczej niż w Aglomeracji Górnośląskiej, ale jak tam byłem ostatnio ze 3 m-ce temu to byłem przygotowany do "ostrej" warszawskiej jazdy, dymamicznego ruszania spod świateł i ogólnie "szybszego trybu życia". To miałem wrażenie że sami emeryci wyjechali na drogi. No może przesadzam, ale niczym się to nie różniło od jazdy po "moim podwórku"
[quote="Bartek1112"]jezlei chodzi o ekonomicznosc to 1.2 HTP wbrew pozorom nie jest taki ekonomiczny . Po miescie pali okolo 9 litrow[/quote].
Combi (mój) - niecałe 3 lata - 115 kkm jazda 50%miasto 50% trasa - zużycie łączne 6.1 l/100km
HTB (żony) - niecały rok - 9 kkm jazda 98% po mieście - zużycie łączne 6,9 l/100km - żona jeździ do pracy 3,5 km w jedną stronę albo na zakupy do marketu w obu przypadkach auto nie ma się szansy nagrzać. Gdziekolwiek dalej jedziemy moim.
Obiektywnie przyznaję, że za ostatni miesiąc zużycie u żony będzie większe bo niskie temperatury nastały i wiadomo jak to zimym autem na krótkich trasach. Niemniej jednak roczne zużycie miejskie kształtuje się na poziomie niecałych 7 litrów, nie 9.
Pozatym ile kosztuje w zakupie silnik 1.8T(pomijając że nie jest dostępny w fabii) albo 1.9 TDI, a ile HTP... ?
Chciałbym od razu zaznaczyć, że zawalidrogą nie jestem i nie lubię takich co ruch tamują. Kiedy trzeba się włączyć do ruchu albo wyprzedzić kogoś to strzałeczka na obrotku widzi czerwone pole.
Zatem ponownie chciałem podkreślić, że nie można jednoznacznie określić że ten silnik jest zły lub dobry, natomiast każdy użytkownik może określić, że jest on zły lub dobry w odniesieniu do swoich konkretnych potrzeb.
Ja przedstawiłem moje subiektywne odczucia z kilkoma obiektywnymi faktami. Nie chcę nikogo przekonywać, ze mój silnik jest naljepszy na świecie, ale też sądzę (a nawet wiem) że nie jest taki beznadziejny jak niektórzy go przedstawiają.