Posty napisane przez zlloty

Zmierzysz napięcie (V), nie natężenie (A)

Akumulator przy wyłączonym silniku powinien mieć ok 11V. Podczas pracy silnika 13,5 - 14V.

Podłącz VAGa, sprawdź błędy

Świece wykręć, obejrzyj. Brązowe - ok. Czarne lub niebieskie - nie ok (czarne - za bogata mieszanka, niebieskie - za uboga). Sprawdź, czy nie są nadpalone.

Sprawdź przewody wysokiego napięcia - w nocy w ciemnym miejscu podnieś maskę i obserwuj, czy widzisz gdzieś jakieś iskierki.

Sprawdź, czy pod korkami wlewu oleju i zbiorniczka wyrównawczego nie osadza się biała maź (tzw. masełko) - możesz mieć nieszczelną uszczelkę pod głowicą.

Poczytaj o wadach fabrycznych Twojego silnika - chodzi o układ smarowania i jego problemy przy niskich temperaturach. Z tego powodu zacierały się silniki nawet po 60 - 70 tys. km.

Jaki masz olej?

Jak naprawi autko to nie będzie już podstaw do reklamacji, chociażby dlatego, że "kto inny grzebał".
Jeśli możesz, to weź na piśmie diagnozę mechanika, który stwierdził źle skręcony rozrząd i zareklamuj naprawę. Pewnie będzie z tym sporo użerania.

Jak napiszesz, z jakiego miasta jesteś, to może znajdzie się w okolicy klubowicz, który organoleptycznie będzie mógł ocenić, czy to faktycznie było naciąganie.

Na przyszłość - zawsze domagaj się zwrotu wymontowanych (wymienionych) części i faktury z wyszczególnieniem tego, co było robione. Niestety wśród mechaników nietrudno trafić na cwaniactwo i buractwo, które psuje opinię uczciwym mechanikom.

Żeby wyjaśnić różnicę między napięciem a natężeniem i dlaczego kable mają być grube, a nie cienkie.

Wyobraźmy sobie zakręcony kran w łazience. W kranie jest woda pod ciśnieniem, ale nie płynie. To jest odpowiednik napięcia.

odkręcamy kran.

Na skutek ciśnienia (napięcia) płynie woda (przepływ wody = natężenie). To ile wody wypłynie zależy od ciśnienia w instalacji (napięcia) i tego, jak bardzo odkręcimy kran (oporności).
I - natężenie; U - napięcie; R - rezystancja
I = U / R
czyli przepływ prądu (wody) jest wprost proporcjonalne do napięcia (ciśnienia w rurach) i odwrotnie proporcjonalnie do rezystancji/oporności (czyli im większy "opór" kranu - im mniej odkręcony zawór, tym mniej wody wypłynie).

Jak podłączamy drugi akumulator kablami rozruchowymi, to oba mają napięcie 12V. Różnica polega na tym, że ten "zdechły" ma za mało prądu, żeby odpalić silnik. Gdy zakręcimy rozrusznikiem, resztka prądu ucieka i spada napięcie.
Na przykładzie wody - w zbiorniku jest ciśnienie, ale wody jest resztka - odkręcamy kran, zleci resztka wody i nie ma ani wody, ani ciśnienia.

Drugi akumulator z "zapasem" prądu uzupełnia jego niedobór w pierwszym.
Na przykładzie wody - z drugiego zbiornika dolewamy wody do pierwszego.

Podczas odpalania auta występuje duże zużycie prądu, dlatego kable muszą mieć odpowiednią grubość, żeby prądu przepłyneła odpowiednia ilość - analogicznie w przypadku wody drugi zbiornik musi być podpięty do pierwszego odpowiednio grubymi rurami, żeby przepływ wody był wystarczający.

Ot i tajemnica <!-- s:) -->

Bez obaw, żarówki dają więcej ciepła, niż suszarka. Suszarka jest tak pomyślana, żeby nie poparzyć skóry i nie stopić włosów. Nie mylić z opalarką <!-- s;) -->

Koledzy słusznie prawią, wymień też drugą sprężynę. Niemniej to nie powinno mieć większego wpływu na ściąganie auta.

Badałeś hamulce z przodu? Nie masz czasem przyblokowanej któregoś zacisku?

Ściąga podczas:
a) przyspieszania
b) jazdy na luzie
c) hamowania?

jeśli a), to może być problem z mechanizmem różnicowym lub luzami w maglownicy (właśnie przerabiam temat)

jeśli b) to może być to kwestia tulei wahacza, poluzowanego amortyzatora, wybitego sworznia wahacza, jednym słowem elementy trzymające koło w osi podłużnej. Może to być również kwestia przyblokowanych hamulców

jeśli c) to w pierwszej kolejności do sprawdzenia hamulce.

Oczywiście w/w punkty się nie wykluczają, ta sama przyczyna może powodować ściąganie w różnych sytuacjach.

Zapytaj ich: viaken.pl

Witam,

nie znalazłem nigdzie na forum.

Czy maglownice KOYO z różnymi numerami są kompatybilne? Ktoś się orientuje na czym polegają różnice?

[quote="bonifacy"]

Czy to dobry pomysł ?Jak już pierwszy raz, to przestawianie zacznie być nagminne, jako złoty środek na prostą kierę. Teraz w prawo , potem w lewo , potem czort wie w którą i symetria układu kierowniczego pójdzie w las...[/quote]

Raczej nie chodzi mi o sytuację, w której auto jedzie na boki, a kierownica jest prosto, tylko "koła prosto = kierownica prosto" <!-- s;) -->

Taki odchył kierownicy to raczej ciężko uznać za efekt dziury (musiałby chyba wahacz urwać, albo wyrwać/wbić końcówkę drążka o 4 ząbki na gwincie). Raczej brak zablokowanej kierownicy przy ustawianiu zbiezności.

"Mechanik wymienił sondę lambda" Hahahahahhaa :super: <!-- s:super: --> Czy faktycznie to jedyne, co potrafi większość mechaników?

Zakładam, że mówimy o instalacji LPG 4 generacji (ze wtryskiwaczami)
Po pierwsze - podłącz komputer i odczytaj błędy.

Na mój gust możliwe przyczyny:

1. za niskie ciśnienie w układzie paliwowym - jedź tym razem do jakiegoś sensownego mechanika i niech Ci zmierzy ciśnienie w przewodzie paliwowym dochodzącym do wtryskiwaczy. Powinno być 0,3Mpa. Jak masz wyraźnie mniej, to masz przyczynę - pompa paliwa, ewentualnie filtr paliwa
2. masz rozjechaną mapę benzynową z LPG - komputer dopasował się (ustawił korekty wtrysku) do źle ustawionej mapy LPG (zbyt bogata/uboga), dlatego przy działaniu na benzynie dawkuje Ci za mało paliwa.
3. masz zasyfione wtryskiwacze benzynowe.

Największe szanse masz na pkt. 1, skoro objawy trwają cały czas. Co do 2. komputer relatywnie szybko powinien się adaptować, więc objawy po jakimś czasie jazdy na PB powinny się zmniejszyć. Odnośnie punktu 3 - możesz wlać do baku dodatek do benzyny czyszczący wtryskiwacze (np sTp, koszt ok 20 zł), niemniej gwarancji że coś pomoże nie ma (może być cała listwa do wymiany, na szczęście do tych silników nie jest to droga sprawa).

I przy okazji - podepnij auto pod komputer (ewentualnie oscyloskop) i sprawdź odczyty sondy lambda, czy w ogóle pracuje.

Czyszczenie/adaptacja przepustnicy - skoro na LPG chodzi dobrze, to jaki sens?
świece - j.w. Można w ramach wolnego czasu wyjąć i przeczyścić druciakiem, ale wymieniać raczej nie ma sensu (na LPG chodzi dobrze)

Na mój gust masz nieodpowiednie zegary - pewnie z wersji comfort. Rodzajów zegarów jest sporo, dlatego dobrze jest je dobrać w ETCE.

Sprawdź jakie wartości pokazuje czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Może się mieścić w granicach dopuszczalnych, ale pokazywać niewłaściwie (np. 40C podczas gdy chłodziwo ma 10C). To samo czujnik temperatury zasysanego powietrza. W takim wypadku VAG nie pokaże błędu.

Nie "modem", tylko "moduł". <!-- s:) -->

Co do czujnika - domyślam się, że mechanik sprawdził w czasie jazdy bloki pomiarowe, które odczytują prędkość obrotową na każdym kole i na tej podstawie ustalił, że jeden czujnik nie działa?
W pierwszej kolejności skasowałbym błędy po wymianie czujnika, bo błędy w układzie ABS = wyłączenie ABSu przez sterownik. Tak dla bezpieczeństwa.

Jeśli to by nie pomogło, to pomierzyłbym oscyloskopem sygnały z tego czujnika (podnieść auto, podłączyć oscyloskop pod przewody, zakręcić kołem przy włączonym zapłonie).
Jeśli brak sygnału, to sprawdziłbym, czy na przewodach nie ma przebicia do masy, albo do plusa.
Jeśli z przewodami byłoby wszystko ok to wtedy skupiłbym się na czujniku.

Na oko masz przesunięcie na lewym drążku o jakieś 40 minut (4 obroty drążka).
Jeśli auto Ci "myszkuje" (ucieka w lewo/prawo na płaskiej nawierzchni), albo nienaturalnie trzyma środek, to jedź czym prędzej na szarpaki (do stacji diagnostycznej), oceń stan zawieszenia, a potem na zbieżność.
Nie jedź od razu na zbieżnośc, bo jak będziesz miał wybite końcówki, albo tuleje wahacza, to wywalisz tylko kasę w błoto ustawiając niesprawne zawieszenie.
Na ustawianiu zbieżności dopilnuj, żeby ustawili Ci prosto kierownicę.

Albo po prostu po ludzku odkręć i przestaw kierownicę. Wcześniej odłącz akumulator, zebyś błędów poduszek nie miał. I upewnij się, że masz odpowiedni klucz.

Ręcznych sposobów podawał nie będę, bo możesz autku krzywdę zrobić (aczkolwiek jak ostatnio ustawiałem u siebie zbieżność w nocy na parkingu, to pomyliłem się tylko o 2 minuty - dopuszczalna norma to +/-6 minut, o ile pamiętam)

Potwierdzam, spalanie masz w normie (i błąd w tytule - temat dotyczy Fabii 1).
Silniki MPI są wrażliwe (w sensie paliwożerności) na szybką zmianę prędkości obrotowej (szybkie przyspieszanie) i niewystarczające rozgrzanie. Dojeżdżam do pracy 4 km i czasami na 30 litrach LPG robię raptem 215 km (spalanie LPG = 1,2 spalanie PB).
Co do oleju to zrobiłbym tak - zdjąłbym pokrywę zaworów i miskę olejową, zobaczył w jakim stanie jest silnik. Jeśli jest dużo syfu, to sprawa jest do głębokiego przemyślenia. Jeśli silnik jest w miarę czysty, to zalałbym go 10w40 (półsyntetyk, np. Mobil 2000). Do tych silników syntetyk to zbędny wydatek.

Sprawdziłbym ciśnienie paliwa - czy pompa paliwowa wyrabia.

Dorzuciłbym jeszcze cenę.

1. TUNGSRAM
2. Megalight Ultra +90%
3. • ?
4. • ?
5. • ?
6. 55W
7. 12V
8. +90% (i faktycznie widać różnicę w stosunku do zwykłych żarówek)
9. • żyją u mnie średnio 6 - 10 miesięcy
10. (cena) 40 zł / 2 szt (komplet)

1,8T (benzyna z turbiną) nie były fabrycznie montowane w Fabiach, jedynie SWAP. Mocne i żarłoczne.

1.4 MPI 60km różni się od 68km charakterystyką - do 3 tys. obrotów ma lepszą, powyżej gorszą (stąd te 8km różnicy przy 5 tys. obr.).

1.4 MPI dobrze się gazuje (mam STAG4), w mieście spokojna jazda to 9-10l LPG, na trasie depcząc ok 10l LPG, jadąc delikatnie ok 8l LPG

Pomyśl o 1.9 TDI, jak jeździsz z rodziną.

Wprawdzie mam STAGa, ale jeśli Ci nie szarpie i nie ma innych anomalii, to nie widzę problemu.
U mnie po wymianie filtrów mapy nie zmieniły się jakoś drastycznie.

To może zanim kupisz podłącz czujniki odwrotnie i zobacz, czy błąd się zmieni? Biorąc pod uwagę, że masz zwarcie do plusa, to możesz mieć przebicie w centralce. Sprawdź dokładnie kabel, czy nie jest gdzieś przetarty (zarówno na wtyczkach, jak i na całej długości przewodu)

Pasta Tempo zmieniła nazwę na Turbo, o ile pamiętam.

Ja zaczynam od papieru 600, bo 1000 na start można się zajechać. Potem tak, jak było wcześniej opisane.

Jeśli nie wyciągasz kloszy, to dobrze zabezpiecz wszystko dookoła reflektora, żebyś lakieru nie podrapał.