Witam!
6.XII minął 3 rok użytkowania mojej Fabii. Przebieg na tą chwile
55.000km.
Jaki był ten trzeci rok? Pisząc w zeszłym roku o drugim sielankowym roku
miałem dużo obaw, jeśli chodzi o następny, bo wiadomo jak nic się nie
dzieje to jak się zacznie to z grubej rury.
W tym minionym trzecim roku awariowało:
-wymiana-żarówki H7 (teraz jeżdżę na drugim komplecie po fabrycznych
założyłem tungsramy)
-wymiana-wycieraczki (założyłem 'zwykłe' Valeo-katastrofa, już tej firmy
wycieraczek nie kupię)
-wymiana-tuleje metalowo-gumowe tylne wahacza przedniego L+P (popękały
gumy, co skutkowało pięknym coraz mocniejszym stukaniem)
-wymiana-tłumik środkowy i końcowy (szczerze powiem, że dość szybko szlak
trafił tłumiki, szczególnie środkowy, który już nieźle przepuszczał
spaliny, po wymianie mam teraz za to inny klank ze spokojnego jednostajnego
na taki pyrkający basowo, lekko denerwujący, na szczęście w środku tego nie
słychać no, ale jak się oba tłumiki za 230zł (wymiana 'garażowa') wymieniło
to cóż wymagać, ciekawe jak długo wytrzymają!?)
Po za tymi mniejszymi i większymi awariami nie wydarzyło się na szczęście
nic, co mogłoby mocno zburzyć spokój kierowcy. Oleju silnikowego konsumuje
bardzo małe ilości, pali dalej w granicach bardzo dobrych 5-5,5L trasa w
mieście 6,5-7L przy moim nieznerwicowanym stylu jazdy spokojnie na trasie
zjeżdżam poniżej 5L.
Przegląd (pierwszy 'państwowy') przeszła bez problemowo, zawieszenie na
razie nie stuka i nie skrzypi, tak samo w środku nic nie skrzypi, na
szczęście żadnych 'świerszczy' do samochodu mi nie nalazło, (choć przez
jakiś czas cos stukało w tyle, już myślałem, że poszło zawieszenie, ale się
okazało to pompka do kół - mam taką metalową z podnóżką, która mi się
jeszcze ostała, jako pamiątka z mojej 105tki i ta podnóżka waliła o
metalową obudowę pompki-zmiana miejsca pompki w bagażniku i stuki jak ręką
odjął).
Dziś zauważyłem też przypadłość którą tu już na forum ktoś poruszał stuknięcia jakby kamień wypadał z opony o nadkole walił i przy skręcie ostrym w prawo z prawego koła wyrażnie cos wali jakby tłuczek obijał się w środku o ściany garnka metalowego ale bardziej plastikowego, coż to może być, jeszcze nie wiem może coś się zaczyna psuć a może mi się zdawało...
Tak, więc w 3 roku nie było najgorzej. W czwartym rozpoczętym roku chciałbym by
znów był taki jak drugi.
Życzę więc Wam i sobie spokojnego, bezawaryjnego, bezpiecznego kolejnego
roku!
Żaber