Nawigacja czy CB? Co wybrać?
-
Witam.
Proszę o porady i pomoc. Nie wiem co wybrac. Nawigację czy CB Radio? W czerwcu pojadę na Ukrainę. Ogólnie dużo podróżuje. Robię około 1500 km miesięcznie (czasami mniej lub więcej).
Jak to zły dział to proszę o przeniesienie i przepraszam.
Dziękuję za pomoc.
-
A da się coś porządnego kupić za 300-400 zł? Antena+ puszka
-
da sie ja kupilem swoje CB za 199 zl i Antene za 80 zl wszytsko trybi naprawde dobrze <!-- s:) --> jestem zadowolony..
a co do Twojego pytania, to czy kupic CB czy NAVI musisz wybrac sam, navi lepsza za granica CB w Polsce pomoze w kazdej sytuacji
-
tak jak kolega [b]Havier[/b], napisał musisz wiedzieć czego tak na prawdę chcesz i co będzie Ci bardziej przydatne.W polsce stawiam na CB napewno.Co do navi to ja korzystam z navi nokii i dla mnie jest ona wystarczająca więc nie potrzebuje takiego sprzętu.Co do CB to mam już swój sprzęt 5 latek i wiele razy mi ktoś przez radyjko pomógł i nie mam na myśli tylko informacji o ewentualnych patrolach... <!-- s;) -->
-
Nawet dla niekumatych mogłaby się przydać nawigacja ja też planuję niebawem zakupić nawigację na wyjazd za granicę (przychylam się bardziej nad Tomkiem [czyt. TomTom] lub Mio Moov), ale bardziej będę się starymi sposobami się trzymać, raczej także niezawodnymi chodzi mi tutaj o mapę (ta metoda wyłącznie dotyczy Polski )... Gdzieś też niedawno był artykuł o tym, co lepiej by się w trasie przydało, czy mapa, czy GPS... Ja bym wolał na kogoś miejscu zabezpieczyć się mapą zarówno papierową, jak i elektroniczną Choć za jakiś czas, jak się kaski uzbiera, to też sobie CB-kiem nie pogardzę, ale z anteną (taką, jak ma [b]MirekS[/b], bez urazy oczywiści hehe )nie będę przesadzał, bowiem od 70 do 1 m w porywach do 120 cm będę rozmyślał Chociaż też gdzieś czytałem chyba w jakimś Auto Świecie, że trzeba mieć jakieś certyfikaty lub uprawnienia do legalnego posiadania CB, bo policja może za to też złapać... <!-- s:) -->
-
[b]Tofik[/b], nic nie musisz miec zeby posiadac CB musisz jednak pamietac zeby puszczac sluchawke jak widzisz radiowoz bo uzywanie CB podczas jazdy jest karalne jak uzywanie telefonu <!-- s:) -->
-
No ja wiem, tylko co niektórzy kierowcy też bywają chamscy, a co dopiero czasami słychać jakieś odzywki... niektórzy nawet mogą cię wpuścić w kanał co do Smerfów... ba... nawet sami policjanci mogą cię wrobić... Słyszałem, że gościu jechał i się pytał, czy gdzieś są. Pały zaś, choć kierowca nie wiedział, że to oni, powiedziały, że nikogo nie ma i że może jechać pełną parę, po 5 min. siedzenia na ogonie, tego kierowcę złapali, a mandat - nie wiem, bo końcówki nie pamiętam... ale... mam jakieś ograniczone zaufanie, co do tego CB-ka, więc ja bym został przy GPSie... ja mam takie zdanie poza tym każdy ma tutaj swoje gusta i guściki, ale wiadomo, że o nich tu nie powinno być sporu, że tak tu po forumowemu zacytuję <!-- s;) -->
-
Navi + CB - bez tego nie ruszam się w trasę. Teraz zamiast bawić się w TT czy inne navi pewnie kupię tablet. Ma więcej map do ściągnięcia i opcji do zabawy. Poza tym mapy proponowane przez firmy nie dają tego co samoróbki na necie.
-
Tofik >> samo życie. Policja dezinformuje na CB odnośnie samej siebie, dlatego potwierdzenie komunikatu musisz mieć min. od 2 osób.
CB, czy nawigacja:
- o ile się nie mylę na Ukrainie musisz mieć pozwolenie na używanie CB (gdzieś o tym czytałem)
- CB w Polsce działa na innych częstotliwościach, niż w innych krajach ("zera" i "piątki", o ile pamiętam)
- Nawigacja tak, ale:
a) wybierz dobrą (ja polecam Automapę)
a) kup i zrób z nią min. 1000 km., naucz się jej i wgraj potrzebne POI
CB w Polsce jak najbardziej, najlepiej ze słuchawką.
EDIT
Za Wikipedią: http://pl.wikipedia.org/wiki/CB_radio<!-- m -->
"Ze względów technicznych w Polsce, częstotliwości kanałów przesunięte są o 5 kHz w dół, czyli w tak zwane "zera". Jest to spowodowane używaniem w dawnych jednokanałowych radiotelefonach (Tukan, Echo) rezonatorów kwarcowych o częstotliwościach zakończonych zerem. "Zera" i "piątki" zostały rozmieszczone w krajach Europy w taki sposób, aby po odbiciu sygnału od jonosfery wzajemnie nie przeszkadzać sobie w łącznościach. Między innymi dlatego na terenie RP mamy "zera". Zjawisko odbicia sygnału od jonosfery można zaobserwować u nas słuchając rozmów z Portugalii, Włoch czy Rosji." -
Są radiotelefony z multistandardem, w sensownych cenach np. STABO XM 3001 E (dawny Johnny II), do tego antenka np. http://www.mixelectronics.pl/sirio-ml-145-27300?gcl<!-- m --> i za niewiele ponad 400 masz sensownie działający zestaw mogący pracować zarówno w zerach jak i w piątkach, AM, FM z mocą pełną i ograniczoną.
Co do Ukrainy to nie wiem jak tam jest, natomiast w Polsce od jakiegoś czasu nie wymaga się rejestracji urządzeń nadawczo/odbiorczych na pasmo CB o mocy do 4W.
Jedyne wymaganie to homologacja min. łączności dla radyjka.
Policja raczej rzadko kontroluje CB-radia. Mikrofon dobrego radia zbiera z daleka, więc bez ryzyka wypatrzenia przez lornetke można trzymać sender "na jajach".
-
Ja używam głównie CB, z navi korzystam od czasu do czasu.
Co do nadawania i trzymania "bambuły" w ręce. To jest w zasadzie dowolna interpretacja. Pracownicy komunikacji miejskiej/aut technicznych/policja/pogotowie/straż przy łączności z dyspozytorem/centralą , często w czasie jazdy muszą coś zgłosić lub odebrać wezwanie i chcąc nie chcąc ( jeżeli oczywiście wóz jest wyposażony w radiotelefon ) oderwać rękę od kierownicy.
Wydaje mi się że to raczej jest zależność na jakiego stróża prawa się trafi ( przykładowo SG która ma chyba już te same uprawnienia co Policja ).
Osobiście, będąc kiedyś poza miastem wyjeżdżałem z posesji na światłach tak zwanych postojówkach. Jakieś 500 metrów dalej suszyli ( ale zaznaczam że z miejsca suszenia doskonale widzieli z jakiego miejsca wyjeżdżałem ), i przez CB dostałem "informację" abym włączył w końcu światła mijania. Doskonale widzieli że podziękowałem im przez radio, trzymając w ręku "bambułe". Także wydaje mi się że to zależy głównie od widzimisię no chyba że ktoś uprawia taniec z falami i nic innego nie robi jak tylko trajkota i trzyma jedną ręką kierownicę a drugą nadajnik. Wtedy to już nie mam złudzeń że ktoś zatrzyma takiego szofera.
Pozdrawiam
sid -
To drapać po jajkach też się nie wolno?
A jak biegi zmieniać jak nie wolno oderwać ręki od kierownicy?
Zapraszam do Axora - nie ma prawego podłokietnika, po godzinie trzymania prawej ręki na kierownicy masz dość i sama ląduje na Joy-u od skrzyni biegów.Poza tym tak jak mówię - spokojnie można trzymać sender tak, żeby nie było go widać przez szybę.
Niejednokrotnie na trasie rozmawiałem z służbami i przy służbach i też nikt nie robił problemów.
PS. Skąd Ci się wzięło to dziwne określenie na sender?
-
"TO" ma tyle określeń że głowa mała <!-- s;) -->
Pozdrawiam
sid -
Sid ma pewne doświadczenia z trzymaniem gruchy, ale to były raczej kwestie natury technicznej <!-- s;) -->
Nic mi nie wiadomo o tym, żeby nie można było używać CB radia w czasie jazdy.
-
[b]zlloty[/b], nie mozna tak samo jak telefonu, jestem tego pewny w 100% <!-- s:) -->)
-
Chyba jednak nie do końca. Telefon to nie radiotelefon, czy CB-radio.
Art. 45
2. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku;Interpretacja (sprzed nowelizacji, ale w kwestii tego przepisu nowelizacja nic nie zmieniła)
http://www.flota.v10.pl/CB,Radio,czy,mozna,uzywac,podczas,jazdy,33089.html<!-- m --> -
Jak dla mnie dylematu nie ma - CB + Navi.
Chyba, że jeździsz po dobrze sobie znanych drogach, to CB spokojnie wystarczy.
Jeżeli jeździsz dużo, to zainwestuj w lepszy (co nie znaczy od razu najdroższy) sprzęt.
Ja jeżdżę nie za wiele po trasie i skusiłem się na nawigację Lark 50.3 za 180 zł. I szczerze powiedziawszy drugi raz bym jej nie kupił - bo w słońcu na wyświetlaczu
niewiele widać, a i mapa potrafi się czasem przyciąć. Chociaż do użytku raz do roku lepszy sprzęt nie jest potrzebny - bo generalnie swoją funkcję spełnia :] <!-- s:] -->Podstawa to dostęp do najświeższych aktualizacji map i fotoradarów (minimum raz na dwa miesiące dobrze jest sobie to zrobić).
Jeżeli chodzi o CB to tutaj kierowałbym się takimi samymi kryteriami. Mój ojciec ma w prywatnym aucie Presidenta z fajną anteną i śmiga mu to jak ta lala,
w firmowym ma bodajże Unidena z anteną z niskiej półki i też działa, ale słychać o wiele więcej szumów i trzeba się SQL-em nakręcić, żeby jako tako
pogadać, zwłaszcza w mieście. Ale swoje zadanie też spełnia, więc jakbym miał kupić CB i użyć dwa, trzy razy w roku, to też szukałbym tańszej półki (nie mylić z najtańszą).I powtórzę to co koledzy wyżej - na CB potrafią wkręcać (ale przecież nikt nie daje gwarancji, że na CB wszystko co mówią to prawda ),
a nawigacja jeżeli używa się jej bez głowy - potrafi wyprowadzić w pole. Zwłaszcza przy dłuższych trasach warto spojrzeć jaką trasę zaproponowała :] -
[quote="Tofik"]N też sobie CB-kiem nie pogardzę, ale z anteną (taką, jak ma [b]MirekS[/b], bez urazy oczywiści hehe )nie będę przesadzał, bowiem od 70 do 1 m w porywach do 120 cm będę rozmyślał <!-- s;) -->[/quote]
Luz :zdrowko: .
Moje zdanie jest takie zainwestuj i w CB i w navi. Jedno i drugie się przydaje na trasie.
-
odpowiedź co ,gdzie i jak?
-
Mi wystarcza navi + automapa dodatkowo w telefonie mam Yanosika