Jedziesz na Słowację ? - przeczytaj !
-
u nas mozna by pomyśleć nad tymi przepisami .....
http://biznes.interia.pl/swiat/news/jedziesz-na-slowacje-to-koniecznie-musisz-wiedziec,1715405<!-- m -->
miłej lektury
-
I będzie jak w co większy długi weekend. Zatrzymano 3948 pijanych kierowców z czego 2000 już je dawno stracili <!-- s:/ -->
Braknie nam miejsc w więzieniach i aresztach...
Pozdrawiam
sid -
"Na autostradach i drogach szybkiego ruchu będzie obowiązywać zasada bezpiecznej odległości. To odleglość jaką pojazd osobowy poruszający się w kolumnie innych pojazdów może przejechać w ciągu dwóch sekund."
Jak to mam zmierzyć jadąc autem?
Jadąc 100km/h przez 2 sekundy pokonuje 27,7m (według moich obliczeń) Więc to jest bezpieczna odległość? -
jeśli się nie mylę, to słupki przy drodze są co 50 lub 100m. - rachunek jest prosty.
-
[quote="zdono"]Jadąc 100km/h przez 2 sekundy pokonuje 27,7m (według moich obliczeń) [/quote]
W ciągu sekundy tyle pokonujesz, w ciągu dwóch więc pokonasz ponad 55m.
Ciekawostka - czas reakcji (w dobrych warunkach, jak jestes wypoczety i skoncentrowany) wynosi 1s. Jest to czas, po którym dopiero zaczniesz hamować, więc zachowanie odstępu nie jest głupim pomysłem <!-- s:) -->
Jeśli uważacie, ze z prędkości 50km/h można sie zatrzymac w miejscu, to pewnie nie dodaliście do 'w miejscu' 14 metrów, które przejedziecie zanim zaczniecie hamować. 14m to szerokość kilku przejść dla pieszych..
ehhh, zebrało mi sie na marudzenie -
[quote="zbyhoo"][quote="zdono"]Jadąc 100km/h przez 2 sekundy pokonuje 27,7m (według moich obliczeń) [/quote]
W ciągu sekundy tyle pokonujesz, w ciągu dwóch więc pokonasz ponad 55m.[/quote]no tak.. policzyłem na sekundę <!-- s;) -->
Odpowiedni odstęp między pojazdami jest ważny.. zgadzam sie..
-
[quote="zdono"]Odpowiedni odstęp między pojazdami jest ważny.. zgadzam sie..[/quote]
a teraz wyobraź sobie - policz - ile metrów pokonujesz jadąc 170 km / h - jest to najczęstsza prędkość na polskiej A4 w kierunku na wrocław. ....
i co zrobić jak ktoś "siądzie" na zderzak ? ja wlączam p.mgielne, albo lekko hamuje ... a w niemczech jeżdżę prawym pasem - mam spokojną głowę <!-- s:) --> że drogi nie tarasuję. -
[quote="kapi"]jeśli się nie mylę, to słupki przy drodze są co 50 lub 100m. - rachunek jest prosty.[/quote]
Co 100m.
-
no to fajnie, 90 kilosów na Słowację i już nowe ustawy wprowadzają. Zdecydowanie będzie noga z gazu :zdegustowany: <!-- s:zdegustowany: -->
-
W Czechach jest też miło dla piratów drogowych. Np.
- brak winiety od 5000 do 15000 kć czyli niezła kasa. Na autostradzie policja jeździ nieoznakowanymi pojazdami i robią akcję w stylu tak zwanej "złotej rybki". Potrafią stać nawet w krzakach na wlocie do autostrady.
- przekroczenie prędkości o 20 km/h to 1000 kć i nie się targowania. Przy targowaniu jest gorzej jak przyznanie się do winy. Poza tym oni uznają że winny jest winny i ... tyle.
Za komuny też było podobne podejście do obywateli.
Więc radzę wam dobrze nie łamcie przepisów Czechach i poza granicami naszego kraju bo nie warto.
A czeska policja jest po jednych pieniądzach jak słowacka - są takie same wredne. Ich hasło to porządek musi być i winny czy nie winny musi być ukarany . Zawsze znajdą jakąś osobę na winowajcę. To jest chamstwo no ale cóż ...
-
A ja myślałem że tylko polscy politycy mają durne pomysły. Najlepsze w tym jest zerowy limit promili i czerwone światło, bardziej durnego przepisu nie mogli wymyślać.
-
A co gdy zjesz nie świadomie batona z odrobiną spirytusu a za minutę czy dwie będziesz dmuchał.
-
Wymagasz badanie krwi.
-
Ale co masz stracony czas to masz. I jeszcze powiedz jak wymagać badania krwi jak nie znasz języka słowackiego.
-
Noooo... lepiej stracić czas czy mieć gorsze konsekwencje? Wybieram stracony czas, który jest na wagę złota. W obecnym świecie jak jedziesz do obcego kraju używasz języka angielskiego. Jeżeli masz problemy na komisariacie wzywasz pracownika Polskiej ambasady. Po co mnożysz problemy? Jako elektryk uczyli Cię logicznego myślenia.
-
A nie prościej by był ten próg rezerwy tak jak jest w Polsce(to przyznam politykom się udało) i był by święty spokuj.
Ps. Większość ludzi w Polsce zna tylko język Polski. Między innymi ja.
-
Życie jest po to by je utrudniać, co czynią inne państwa dla nas. Ot cała filozofia wspólnoty. Poza tym czy wybierając się na wycieczkę za granicę, nie przygotowujesz się? Jedziesz totalnie w ciemno, nie wiedząc nawet co zwiedzać? Jeśli tak, to gratuluję.
Języka nie musisz znać perfekcyjnie, wystarczy zakupić rozmówki polsko-angielskie i mieć pod ręką w razie konieczności. -
[quote="Wrona"]Jedziesz totalnie w ciemno, nie wiedząc nawet co zwiedzać? Jeśli tak, to gratuluję.[/quote]
ja tak jeżdżę od paru lat - przewodnik wyciągamy dopiero jak jesteśmy na kwaterze - jeśli uda się coś namierzyć ale przeważnie dłużej jak 1-2 godz. to nie szukaliśmy a miasto - gdzie jedziemy ustalamy jak przejdziemy granicę <!-- s:D -->apropos wojaży po Europie:
Słowacja potrafi zaskoczyć, ale Niemcy jeszcze bardziej - [b]na zwężonym pasie do 2m na autostradach [/b]wyłapywali samochody które mają większą szerokość niż 2m. i 50 EUR kary. dla przykładu Audi A4 ma 197 cm [b]z lusterkami [/b]a moja OII - 202 cm.
dla udowodnienia wymiaru panowie policmajstry mierzyli od lusterka do lusterka przez otwarte okna ....informacja za niemieckim dziennikiem.
-
Tak na cacy jedziesz w ciemno bez zorientowania się o kffiatkach jakie występują w prawie danego państwa?
-
[quote="Wrona"]Tak na cacy jedziesz w ciemno bez zorientowania się o kffiatkach jakie występują w prawie danego państwa?[/quote]
raz się zdziwiłem, jak nawet w Banku nie chcieli mi złotówek wymienić na "ichniejszą" walutę - było to w Bośni - Sarajevo. pojechaliśmy "ot tak" na wycieczke.
dobrze że kartą szło płacić <!-- s;) -->w Korei Płd. też było super, ale to inna bajka.
ogólnie - jak ktoś lubi wrażenia i to co nieznane - polecam.
a sprawy typu religia, prawo i takie inne .... zostawiam z boku - postępuję zgodnie z tym co widzę w danej chwili na ulicy lub zgodnie z swoim sumieniem.
oczywiście jeżdżę wtedy naprawdę zgodnie z przepisami... bo np. w Bośni już za 5km/h przekroczenia można pare EURO zostawić u pana policjanta, a jest ich tyle ( patroli) że w PL to chyba się nie śniło