Pozdrawiam,
Tomek.
Witam wszystkich.
[b]Zielona[/b] , w twoim przypadku przypadku obstawiałbym czujnik temperatury tak jak pisał MirekS lub przewód łączący czujnik ze wskaźnikiem, lub wskaźnik temperatury. moim zdaniem może sie wskazówka wieszać i dlatego jest tak, że jak zapalasz za drugim razem to pokazuje, a tak to nie.
Te dwa pierwsze przypadki - da się przeżyć ale ten ostatni to znacznie gorzej bo trzeba wymienić cały licznik. Ogólnie sprawa nie zbyt miła.
Pozdrawiam.
Witaj,
Raczej będą problemy z uwzględnieniem tej rdzy na gwarancji . Zwykle oni (aso) robi tak że jak dopiero wyleci dziura to wymieniają element, co moim zdaniem jest chore. No ale coż , tak mamy.
co do robienia przeglądów poza aso nie wiem nic. Jedynie co mogę ci polecić do przemyślenia to artykuł w dzienniku- gazeta prawna z dnia 12-14 marca odnośnie części i stacji obsługi.
Pozdrawiam.
Jeżeli kogoś uraziłem moim wcześniejszym postem to przepraszam :padam: <!-- s:padam: --> .
Lepiej będzie jak go usunę i to uczynię. Tylko jest mały minus że tego posta nie da sie usunąć 
i musiałem podmienić treść, ale ślad tamtej treści pozostał .
Witajcie 
<!-- s:) -->
Ostatnio kobieta w agencji ubezpieczeniowej mi wyliczyła full pakiet w przedziale 1900 - 2000 zł . Dodam że jestem w grupie zwyżkowej czyli poniżej 28 lat. Ubezpieczenie miało być w allianz. Aprzy zniżce 60% było coś 965 zł.
Luknij na mojego linka i policz sobie gdzie jest tanio http://ipolisa.pl/kalkulator/
Stawka za ubezpieczenie jest różna w zależności od województwa. W niektórych jest taniej a e niektórych jest drożej.
Pozdrawiam Tomuś. 
Witajcie
Moim skromnym zdaniem mogło być tak, że mechanizm wycieraczki pracował ciężko, ale silniczek sobie jakoś radził. Teraz jak silniczek jest słaby lub ma zwarcie to pali bezpieczniki <!-- s:( --> . I jest jak jest.
Zobacz także do mechanizmu wycieraczki czy on czasem ciężko nie chodzi . Mechanizmy się szybciej zużywają niż silniczki. Przeważnie jest tak ,że mechanizm jest zużyty i przez niego zajeżdżasz silniczek. 
Nie jest wykluczone że ten zestawik co kolega [b]Ciacho[/b] poleca nie przyda się tylko trzeba będzie kupić nowy silniczek. A to już jest spora kasa.
Odnośnie spryskiwacza to sprawdź połączenie elektryczne czy jest wszystko okey. Prawdopodobnie masz przejście przez coś i dlatego Ci psika przedni zamiast tylni. Najpierw napraw silniczek a potem zastanowimy się co dalej i gdzie jest błąd.
Pozdrawiam.
Witajcie,
Ja bym zrobił tak.
WItaj,
Myślę, że swap czy naprawa starego silnika to wyjdzie na jedno jeżeli chodzi o kasę . Pamiętaj o tym że nie wiesz w jakim stanie kupisz inny silnik. Wiele osób tak miało że kupiło inny silnik , pojeździło trochę i silnik do naprawy był . Zastanów sie czy Ci się opłaca kupować inny silnik ; czy nie lepiej zrobić stary i się cieszyć dalej. Przynajmniej wiesz co masz. <!-- s:) -->
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy ten mechanik Ci sprawdzał chłodnicę i uszczelkę pod głowicą? Wydaje mi się że jeżeli Ci się woda zagotowała to może być przytkana lub zatkana chłodnica i przez to możesz mieć pompę wody do wymiany .
Weź odpowietrz sobie zbiornik płynu wyrównawczego od układu chłodzenia bo może masz tylko zapowietrzony i stąd te skoki temperatury.
Powiem tak z własnego doświadczenia wyciągnięcie silnika w cinquecento to koszt 200 zł w nie autoryzowanej stacji fiata. To sobie policz co się opłaci.
Jak chcesz to mogę zapodać namiary na tą stację na pw lub maila i się możesz zapytać, co i jak. Wydaje mi się że powinni się zgodzić, bo to jest kasa 
Szczerze mówiąc to jest baaarrrdzo ciężka sprawa jak się silnik rozkraczy.
Pozdrawiam.
Witajcie,
Jeżeli szkoda jest równa lub większa od 1000 zł to może i warto dochodzić swoich praw. Natomiast jeżeli szkoda jest warta 200 zł to nie warto bo się więcej straci benzyny i kasy na prawników niż coś się wskóra . Poza tym z nimi z gddkia jest ciężko wygrać. Czasami lepiej szkodę naprawić na własny koszt i mieć zaoszczędzone zdrowie kasę i czas.
Witajcie <!-- s:) -->
co do dębicy pasio to one są faktycznie śliskie . Momentami na śliskiej nawierzchni latasz jak na lodzie . raczej nie polecam .
Witaj <!-- s:) -->
Looknij tu >> http://www.fcp.pl/forum/viewtopic.php?p=64303#64303 do mojego posta.
Zobacz tu >> http://www.skodaczesci.pl i się dowiedz jak z przesyłką.
Tak nawiasem mówiać to troszkę temat w złym dziale, ale jakoś to przeżyjemy
Potwierdzam słowa Mirka żeby aku naładować. <!-- s:) -->
Odnośnie alternatora to trza sprawdzić co tam poszło. Jeśli poszło Ci stojan lub wirnik to idź po nowy bo tego się nie opłaca naprawiać . Natomiast jeśli Ci poszły łożyska lub szczotki lub regulator napięcia to opłaci się to naprawić . Decyzję pozostawiam Tobie . Mogę natomiast zapodać Ci link z namiarami na sklepy z częściami do skody >> http://www.pkt.pl/firmy/Gliwice/q_skoda+sklep/1/ . te dwa pierwsze są dość dobrze zaopatrzone , a tego trzeciego nie znam. W audicarze handlują częściami do skody , vw, seata i audi. Na pszczyńskiej handlują tylko skodą od wielu lat.
Podałem Ci sklepy z mojego miasta; myślę że nie masz tak bardzo daleko.
Jeszcze jest też w Rybniku sklep skody są też dobrze zaopatrzeni . Tam tylko autem bo on jest tak trochę na uboczu.
A jak Ci te sklepy nie odpowiadają to podzwoń po sklepach i się popytaj co i jak.
Pozdrawiam.
Jak aso to ganinex bo u śliwki różnie bywa.
Z taką usterką ja bym pojechał do aso bo na mój gust może byc coś poważniejszego. A w aso mają odpowiednie sprzęcicho do tego.
Z tym laniem płynu chodziło mi oto, że oni na zimnym silniku leją np. 6 l płynu chłodzącego i tą resztke do maxa leją na chodzącym silniku.
Odnośnie odpowietrzania to miałem na myśli że odkręcić korek żeby to ciśnienie wyszło do atmosfery.
Dzięki Mirek za odpowiedź . To ja już do tego mechanika nigdy nie pojadę. Mam szczęście że miałem to robione tylko raz i puki co na razie jest wszystko w porządku.
To nawet Ci się fuksnęło pod względem kosztów :hyhy: <!-- s:hyhy: --> . Doświadczeni mechanicy to robią tak że odpalają silnik grzeją go do wentylatora , po czym odkręcają bardzo delikatni korek ze zbiornika z cieczą i pomalutku leją tam płyn. Oczywiście wszystko na pracującym silniku.
Osobiście ja tego nie robię , bo się obawiam większych strat jak pożytku .
Można też tak odpowietrzać układ chłodzenia , że jak się włączy wentylator tak z kilka razy, to wtedy zgasić silnik i odkręcić korek ze zbiornika wyrównawczego - oczywiście pomału !!!
Vanhouse , w twoim przypadku podejrzewam że miałeś za mało płynu chłodzącego i dlatego on się tak grzał . Bo jakbyś miał tylko zapowietrzony to by było tak , że wskaźnik by Ci pokazywał np. 80 stopni i wentylator by się załączał. Zapowietrzenie przerabiałem już kilka razy, to wiem.
W domowych warunkach to trochę ciężko sprawdzić taki włącznik/wyłącznik termiczny załączający wentylator 
. Musiałbyś sobie pożyczyć lub załatwić termometr taki do 150 stopni. Zagrzać wodę do 90 stopni i zanurzyć ten wyłącznik i do niego podpiąć omomierz lub sygnalizację dźwiękową z multimetra tzw. piszczałkę . Wtedy zobaczysz czy on jest dobry . Do 90st. powinien być rozwarty, a powyżej powinien być zwarty czyli na omomierzu powinno być 0, a na "piszczałce" powinno piskać <!-- s:) --> .
Pozdrawiam.
Witajcie ,
Ja bym pooglądał chłodnicę czy jest w dobrym stanie - czy nie jest zakamieniała itp. Oprócz tego zobacz czy ona nie jest czymś osłonięta z którejś strony szczególnie z przodu .
Poświęciłbym chwilę na odpowietrzenie układu chłodzenia. Sprawdź sobie włącznik wentylatora czy we właściwym czasie załącza wentylator - one lubią się psuć.
Pozdrawiam.
Zielona , coś mi tu nie gra . Czy te lampki informują o stanie naładowania, czy o stanie rozładowania.
Jeżeli ładowałaś aku przez 11 godzin i nic , to wtedy są 2 wyjścia. Pierwsze to aku jest zajechany czyli nadaje się na śmietnik , a drugie że prostownik jest uszkodzony <!-- s:/ --> .
Pozdrawiam.
Witaj,
Mogę Tobie polecić p. Kolasińskich mają dobrą opinie i nie jest tam tak drogo jak w aso.
Tak poza tym to sobie odpowietrz układ chłodzenia - jest to prosta czynność i sobie na pewno poradzisz. Będziesz miał jedną rzecz mniej.
Pozdrawiam.
Witaj,
Według moich informacji to byś musiał wymienić syrenkę. A co do tego drugiego nie wiem.W tej instrukcji to powinno pisać co i jak.