No i po problemie. Okazało się na szczęście, że nie trzeba wymieniać żadnej części. Wystarczyło tylko przeprowadzić adaptacje przepustnicy Vagiem i kłopot zniknął <!-- s:) -->
edit 01.10.2012:
VAG nie wykazał błędów oprócz informacji, że w jednym miejscu mieszanka jest zbyt uboga (o co chodzi i może to być powód?). Jak już wcześniej napisałem mechanik na wszelki wypadek/na próbę zrobił tylko adaptacje przepustnicy i to faktycznie pomogło, bo następnego dnia na zimnym silniku ruszanie było idealne. Potem po przejechaniu ponad 300 km (200 w trasie, reszta w mieście) znów zaczał się pojawiać problem :mur: Co prawda na razie troszeczke mniejsza jest ta zadyszka, ale jest znowu i boje się, że może być gorzej. W związku tym, że komp nie pokazał błędów związanych np. z cewką, to gościu się pytał czy przepustnica była dokładnie przeczyszczona. Mówie mu, że była, ale bez zdejmowania, tylko od góry. No to poradził, że może trzeba by było przeprowadzić całkowite dokładne czyszczenie ze zmianą jej uszczelki włącznie?
Co o tym myślicie? A może jeszcze przejechać kilkaset km i samo się ustabilizuje? Aha, sonda jest nowa. Była wymieniana przy 120 tys.
edit: 04.10.2012
Byłem dzisiaj na Plonowej u Michalaka http://dobrymechanik.net/mechanicy/lodz/auto-serwis-michalak.html . Powiedziałem o objawach i o tym co jest wymienione, zrobione i kiedy. Podłączony pod kompa, znów zero błędów. Sonda lambda działa bez zarzutu. Praca silnika na jałowym i na każdych obrotach bezproblemowa. Facet nie wiedział co zrobić, bo wszystko mechanicznie jest ok. Jedyne co mógł teraz zrobić, to przywrócić nastawy domyślne i teraz zobaczymy jak będzie rano, na zimnym silniku. Nawet jak będzie ok, to i tak może wrócić zło za kilka dni (tak jak było ostatnio), więc po prostu czas pokaże. Jeśli mechanicznie naprawde będzie idealnie, to pozostaje elektryka, bo przecież coś musi być tego powodem. Zaczyna się szukanie igly w stogu siana...
Jedyne co mnie zaskoczyło troche, to odpowiedź na moje pytanie o możliwość zdjęcia przepustnicy i jej całkowite przeczyszczenie wraz z wymianą uszczelki oraz adaptacją jako główny powód zadyszki. Powiedział, że dobrze, że jeszcze tego nie zrobiłem, bo się nie powinno ??? Jest to ze szkoda dla silnika. Może ktoś to wytłumaczyć?