[b]robgold[/b], jesteś też na forum FC, jest tam kolega McsEb on ma ogrzewanie postojowe już dość długo, z nim pogadaj.
kros (@kros)
Informacje o kros
Posty napisane przez kros
-
-
Jest na odwrót bo w fabia (i octa) w kostce ma odwrócone piny. Żeby zółty i czerwony (z niefabrycznego radia)odpowiadały przypisanym im funkcjom (Batt, ACC) należy zmienić kolejność pinów w kostce.
Nie pisałem o tym wcześniej bo to dość popularne zjawisko, myślałem że faktycznie coś z radiem sie pochrzaniło...
-
W taryfikatorze (przynjamniej w ostatnim który widziałem-jeśli był aktualny...) jest kilka podpunktów dot. niemania swiateł m in.
a) od zmierzchu do świtu
b) okresie zimowym w dzieńi przy nich jest wycena a-200zł i 4 pkt, b-100zł i 2 pkt.
ale o okresie letnim w dzień nic nie ma, bo dopiero będą nad tym medytować. Jak zwykle zabierają się za przepisy od dupy strony. Jedyna nadzieja w rozsądku policjanta, który wyceni to tak jak podpunkt b) i sądzę, że nowy taryfiaktor też właśnie na tym będzie polegał.
-
Taaaaak, te tunele i odległości to naprawdę hicior...
Na zachodzie spotkałem się w tunelach i na autostradach malowane pasy w poprzek jezdni w odległości jaką powinno się zachować od poprzedzającego auta. Nikt nie musi z miarką jeździć...
Ale u nas jak zwykle - myślący inaczej...[quote="Arti"]na swiatlach jezdzic poza terenem zabudowanym????
w miescie to raczej zbyteczne jest[/quote]
[quote="Łukasz"]i zgodzę się tutaj ze stanowiskiem Arti'ego że światła tak, ale w obszarze nie zabudowanym, na trasie.[/quote]
[quote="kros"]Zgadzam się, że w mieście światła nie są aż tak bardzo konieczne,[/quote]
Ja wyjątkowo też <!-- s;) --> -
[quote="MirekS"]muszę przyznać kros, że ładnie się rozpisałeś i wiem, iż jest to skierowane do mnie[/quote]
Nie, absolutnie nie pisałem tego imiennie do nikogo, to jedynie moja opinia, z całym szacunkiem do Ciebie i innych którzy są przeciwni temu obowiązkowi. Ja po prostu chciałem rzucić nieco światła na pewne aspekty, których być może nie znacie lub rozumiecie je w inny sposób niż ja. Jeżeli jednak je znacie i nadal jesteście utwierdzeni w swoim przekonaniu to ja od siebie mówię "szkoda, trudno, mają prawo mieć swoje zdanie podobnie jak ja je mam"Zdaję sobie sprawę że jest to temat w którym nie znajdziemy porozumienia, ale tak to już jest na świecie i na forum, że raz wszyscy mamy wspólne zdanie, czasami mamy zdania rozbieżne ale znadujemy wspólny punkt, a czasami w ogóle nie znajdujemy porozumienia. Trudno, ważne żeby w zgodzie żyć.
[quote="MirekS"]Bardzo nie lubię jak mi się coś odgórnie narzuca nie robiąc NIC by poprawić bezpieczeństwo, mam na myśli plany o nowych drogach które od kilkunastu miesięcy leżą i się kurzą i każdy się boi tknąć tego tematu, a kasa co roku ucieka z unii[/quote]
Pomijając takie rodzynki jak Rozpuda, to ja jednak widzę trochę inwestycji drogowych. Fakt nie są one tak dynamiczne jak np. w Czechach. Ale A4 jest nadal rozbudowywana, średnicówka, tunel pod rondem w Katowicach. To są nowe inwestycje tylko w mojej okolicy. Nie wspominam o kilkunastu remontach i wymianach nawierzchni w mojej okolicy, bo traktuję to jako czynności konserwacyjne, a nie tworzenie nowych rozwiązań.
Wiem że dynamika tego rozwoju jest drastycznie za mała i odbywa się to o wiele za późno. Ale ja jestem zdania lepszy rydz niż nic. Chociaż drobne kroczki, te o których pisałem wcześniej.[quote="MirekS"]natomiast podatki drogowe wciągnięte w paliwo nie wiadomo na co idą[/quote]
Tak, tu się zgadzam, to jest skandal![quote="MirekS"]Dodam tylko jeszcze, że jak ja bym zaczął stosować takie półśrodki u siebie w pracy to już dawno bym leżał na zielonej trawce. Jak się bierze w rękę temat bezpieczeństwo to należy go ciągnąć do końca, a nie wymyśleć coś bezmyślnie i pozostać na laurach[/quote]
Jeśli chodzi o pracę to ja też, podobnie leczę się u lekarzy nie u znachorów, ale jesli nie stać mnie od razu na wybudowanie chałupy to póki co mieszkam w bloku. Czy powinienem spać pod mostem do czasu kiedy nie postawie chałupy? Przecież na klatce mam odrapane i osprayowane ściany, młodzież pije na klatkach. Auta okradają. Tragedia. Czy dlatego mam się wypiąć na cały świat, że skoro nie mam domku z ogrodem to mieszkania w bloku też mam nie mieć i spać pod mostem? Nie bo mimo wszystko w mieszkaniu jest jeśli nie bezpieczniej to przynajmniej bardziej komfortowo. Drobne kroczki. Lepszy rydz niż nic.
Wiesz dobrze jaki jest nasz rząd. Jakie były poprzednie i pewnie będą następne. Ale ja znowu powtarzam. Jednak coś się dzieje. Jeśli osiądą na laurach to będzie bardzo źle. Ale mimo wszystko powolutku, ale jednak coś czasem wybudują. Oby tylko nabrało to trochę rozpędu.
[quote="MirekS"]Stawiam 100 do 1, że jak za rok poruszymy ten temat liczba wypadków będzie taka sama jak dotychczas[/quote]
Niewykluczone, że masz rację. Ale już pomijając bezpieczeństwo, mnie widok auta z przeciwka jadącego na światłach poprawia komfort jazdy. Zdecydowanie bardziej niż koszt jakiejś żarówki czy paliwa.
I choćby z tego powodu jestem zadowolony.
A zamieszczone przeze mnie fotki dowodzą jednak, że polscy kierowcy nawet w oczywistych sytuacjach nie potrafią ocenić warunków.[quote="MirekS"]znowu coś wymyślą: np. nie wolno palić w aucie[/quote]
Przecież już nie wolno <!-- s:P -->[quote="MirekS"]albo obowiązek jazdy na zimówkach.[/quote]
No widzisz, jednak różnice w naszych poglądach są bardzo głębokie.
Ja znów uważam, ze byłby to dobry przepis.Fakt nie mamy takich zim jak w Skandynawi.
Wiem też że opona letnia na czarnej drodze zazwyczaj sprawuje się ciut lepiej niż zimowa (przynajmniej w naszych warunkach) to jednak kiedy jest śnieg różnice rosną wielokrotnie na korzyść opon zimowych.Ja osobiście mam dość jak w zimie na światłach przejeżdżają tylko 2 auta bo nie umieją ruszyć tylko stoją mieląc kołami.
Albo jak mi w bagażnik ktoś wjeżdża bo wyhamować nie umiał a jest za głupi, żeby skręcić na pobocze.
Albo jak na mojej trasie do pracy (60 km w jedną stronę) musze się wlec za jakimś „letniakiem” który jedzie o 30 km/h wolniej niż mógłby jechać na zimowych. Wydłuża to czas przejazdu czasami o połowę- nie raz bywało że wlokę się przez 1,5-2 godziny do pracy. W takich warunkach wyprzedzić takiego niełatwo bo z przeciwka auta, na środku drogi zmielone błoto śniegowe przez które trudno się przebić. Sam baaaaardzo długo wyczekuję aż będzie wystarczająco bezpiecznie żeby wykonać ten manewr i nie zawsze się doczekam, czasami rezygnuję. Żeby nie ryzykować. Ale ludzie z mniejszą wyobraźnią, albo mniejszą cierpliwością ryzykują. Bo im się „bardziej spieszy” a gdyby koleś jechał te 30 km/h szybciej może ci nerwowi by sobie też odpuścili nie powodując zbędnego niebezpieczeństwa.
A i tak pół biedy jak taki "letniak" jedzie powoli bo zdaje sobie sprawę jakie ma gumy, ale czasami jadą oni tak jak cała reszta na zimowych i potem albo pakrują komuś w tyłku, albo rozjeżdżaja pieszych, albo wylatują na zakręcie. itd itp.Ale z tymi oponami to poleciałem trochę OT. sorki.
W każdym razie wracając jeszcze do tematu.
Absolutnie nie uważałem tej ustawy za jakiś priorytet, ale skoro już jest to bardzo dobrze.
Dla mnie zmieni się tylko to że nawet jeśli nie bezpieczniej to przynajmniej ciut bardziej komfortowo będzie mi się jeździć. I z tego się cieszę.Poczyniłem również pewne spostrzeżenia:
Ludzie "światłolubni" to zarówno ci którzy jeżdżą w trasie jak i po mieście.
Natomiast ludzie podróżujący więcej w trasie są zdecydowanie zwolennikami świateł.
Natomiast przeciwnicy tego przepisu to głównie ludzie nabijający kilometry w miejskiej dżungli.
Proszę mnie nie posądzać że znów piszę te słowa pod czyimś adresem. Zdaję sobie również sprawę, że ta reguła ma też swoje wyjątki, ale takie są moje ogólne spostrzeżenia.
Nie atakuje nikogo, ani nie przedkładam "długodystansowców" nad "mieszczuchów" Chcę jedynie zasugerować, że być może na trasie inne czynniki wpływają na komfort jazdy, ocenę sytuacji i może bezpieczeństwo niż w mieście i może stąd te przekonania o słuszności jazdy na światłach lub bez nich.[quote="MirekS"]mnie interesują konkrety, nie półśrodki.[/quote]
Nie od razu Rzym zbudowanoMoimi postami nie chciałem nikogo urazić :zdrowko: , ani agitować, bo jeszcze ktoś pomyśli że kaczuchy mnie nasłały
-
[quote="Orfeusz"]za rok statystyki pokażą czy jazda na światłach zmniejszy wypadkowość[/quote]
Nawet jeśli nie, to przynajmniej poprawi komfort podróżowania.[quote="Orfeusz"]Twoje zdjęcia pokazują tylko, że polscy kierowcy to ciężkie betony.[/quote]
Więc może skoro sami nie myślą to może trzeba im pomóc.Mnie się po prostu w głowie nie mieści, że ktoś nie chce się pogodzić z faktem że jak jest widoczny to przynajmniej teoretycznie jest bardziej bezpieczny. Ludzie - dlaczego się tak przed tym bronicie? Czy nie jest Wam obojętne, że może ktoś zrezygnuje z wyprzedzania i ocali Wam życie? Albo nawet jeśli nie to przynajmniej będzie się nam i innym bardziej komfortowo podróżować widząc z daleka co się na drodze dzieje. Wszyscy narzekamy na chamstwo i brak kultury na drodze powodującej dyskomfort podróżowania. Światła poprawiają ten komfort - przynajmniej ja tak uważam. Czyżbyśmy tylko narzekać potrafili, ale zrobić coś samemu już za trudno? Jeśli już nie dla innych to chociaż dla siebie...
Tak jak o sobie myślą niektórzy rowerzyści. To że stroje kolarskie są do kupienia w jaskrawych kolorach i kolarze szosowi często takich używają to bardzo dobrze.
Do pracy dojeżdżam kilkadziesiąt km przez różne wioski i ostatnio od jakiegoś roku widuję kilku ludzi w różnych wioskach rowerami dojeżdżających do pracy i są oni ubrani w kamizelki odblaskowe. No po prostu nic dodać nic ująć. Naprawdę taka mała rzecz a naprawdę cieszy. Widać ich z daleka i w dzień i w nocy. Można spokojnie zaplanować bezpieczny manewr. Nie ma sytuacji, że nagle coś wyrasta przed autem i nie wiadomo czy wjechać pod auto z przeciwka czy otrzeć kolesiowi łokieć.Wracając do świateł to niestety obiektywnie muszę przyznać, ze mimo włączonych świateł też jestem czasami spychany do rowu przez osoby które mnie widzą ale są „królami szos”. Wiem zatem że to nie załatwia sprawy do końca ale tak jak pisałem – drobny krok (podobnie jak kamizelki) i może takimi drobnymi kroczkami w końcu dotrzemy bezpiecznie do celu podróży. Może nastepny krok to nieco kultury na szosie i może za 100 lat dorównamy cywilizowanym krajom pod względem bezpieczeństwa i kultury na szosie, może za 200 lat zmieni się infrastruktura drogowa i światła nie będa nikomu potrzebne. I wszystko to małymi kroczkami, a światła tak jak napisłem sa jednym z łatwiejszych kroków. Jeśli nawet nie dla bezpieczeństwa (to pokażą statystyki) to przynajmniej dla komfortu innych innych kierowców.
[quote="Orfeusz"]czy kogokolwiek z was policja zatrzymała i miała zastrzeżenia co do ustawienia wysokości świateł?[/quote]
Zawsze mam dobrze ustawione, bo nie trawie jak mnie ktoś oślepia - nie rób drugiemu co tobie nie miłe -
Miałem się nie odzywać w tym temacie, bo dość już wystrzępiłem język w sprawie świateł, ale jednak coś we mnie pękło i piszę;
Jestem zagorzałym zwolennikiem jazdy na światłach i sam je włączam już od kilkunastu lat.
Zgadzam się, że włączone światła nie są gwarancją bezpieczeństwa na drodze, że w pierwszej kolejności liczy się jakość dróg i sieć szybkich tras oraz kultura jazdy i nawyki, które mamy tragiczne. I skoro nie mamy ani tras ani dobrych nawyków to uczyńmy przynajmniej ten [u]jeden malutki kroczek w kierunku poprawy bezpieczeństwa [/u]przez włączanie świateł.
Rezygnowanie ze świateł i tłumaczenie, że po co światła skoro drogi mamy do bani jest dla mnie cokolwiek niezrozumiałe - te nasze beznadziejne i "przeludnione" drogi tym bardziej powinny być argumentem za używaniem świateł.
Ludzie wy się poddajecie bez walki.
Moim zdaniem trzeba wychodzić z założenia [u]że skoro drogowcy nie są w stanie zapewnić nam odpowiedniego bezpieczeństwa to tym bardziej sami powinniśmy zadbać o siebie i swoją rodzinę i włączyć te cholerne światła[/u], żeby nas z daleka widzieli i nie brali się do wyprzedzania kiedy nadjeżdżamy z naprzeciwka, bo będziemy musieli uciekać do rowu.
A ponieważ niestety nie mamy takiego przekonania to niestety trzeba nas do tego zmusić. A przekonania nie mamy. Co widać na poniższych fotkach. Wracając z pracy w któryś marcowy dzień zauważyłem jaki ludzie mają stosunek do świateł. Luty się skończył ludzie jak raz zapomnieli gdzie się znajduje to głupie pokrętło. Nieważne że ślisko, mglisto, pada śnieg z deszczem i w ogóle syf na drodze. Przecież obowiązku nie ma.[img]http://images20.fotosik.pl/146/312cc12c6dc8b4f5.jpg[/img]
[img]http://images20.fotosik.pl/146/20a036ef44a92c4b.jpg[/img]
[img]http://images22.fotosik.pl/58/4f91290a50b750d5.jpg[/img]
[img]http://images21.fotosik.pl/97/06971aec24b0bcbe.jpg[/img]
[img]http://images21.fotosik.pl/97/d648b997f1bfc6d8.jpg[/img]
[img]http://images20.fotosik.pl/146/793fb684d043c6ac.jpg[/img]
[img]http://images20.fotosik.pl/146/3c8421ade7b76941.jpg[/img]
[img]http://images22.fotosik.pl/58/25f7bd50b5c8e268.jpg[/img]
Przeraziła mnie ich ilość, bo fotki zrobione w ciągu kilkudziesięciu minut a i tak wiele aut nie zdązyłem "złapać"
Dlatego [u]skoro ludzie nie rozumieją, że to chodzi o ich własne bezpieczeństwo uważam, że trzeba ich do tego przymusić. Bo ich bezpieczeństwo to i moje bezpieczeństwo[/u]. Może się kiedyś tak zdarzyć, że będę wyprzedzał nie zauważę jakiegoś "cichociemnego" ukrytego w cieniu drzewa czy zlewającego się z woda rozbryzgiwaną spod kół ciężarówki - wolę o tym nie myśleć.
Zgadzam się, że w mieście światła nie są aż tak bardzo konieczne, zwłaszcza w małych miastach i tutaj można by ten obowiązek znieść, ale wg jakiego kryterium - i tu się rodzi problem. Z resztą nie dalej jak wczoraj skręcając już ze zwykłej drogi na mój parking (w lewo) miałem kłopot wypatrzyć auta bez świateł. Słońce w oczy tuż nad drogą i nie ma go jak zasłonić. Skręciłem ale nie miałem 100% pewności. A tego nie lubię praktykować.
Brak świateł również dało by się przeboleć jak ktoś sobie pyka z wioski do wioski 3 km z pracy do domu z prędkością 40 km/h ale niestety u nas większość tras krajowych biegnie przez te wioski i śmigają tamtędy również ludzie jadący tranzytem i "gonią czas" z prędkością 130 km/h
Wiem, że jest to wina braku dróg i policji (której wiele mam do zarzucenia, ale to już inna bajka), ale [u] światła to IMO pierwszy i najłatwiejszy krok do poprawy bezpieczeństwa[/u]. W końcu w życiu osobistym też wprowadzamy pewne półśrodki. Np. nie stać nas na mercedesa kupujemy ... fabię. To ma się tak samo jak światła do bodowy dróg.Argumenty o żarówkach, reflektorach, zużyciu paliwa i ociepleniu klimatu uważam że są wymyślane na siłę. Żarówki u mnie wytrzymywały po 30 kkm i to bez kabelków, które teraz mam założone. Koszt reflektora - no myślę, że klepanie auta droższe. Ekologia - może zakazać produkcji silników większych niż 1.4L zaoszczędzimy więcej na paliwie i spalinach. Ocieplenie klimatu od lamp, a klima i inne intercoolery? Dajcie spokój...
Piszecie, że są kraje o mniejszej liczbie wypadków, które nie mają tego obowiązku. Owszem, ale są to kraje które mają sieć dróg przy których nasze wyglądają jak dojazd dla traktorów do PGRu. U nas przemierza się dziesiątki i setki kilometrów trasami które na zachodzie służą wyłącznie dla ruchu lokalnego.
Piszecie że Skandynawia rezygnuje z tego obowiązku. Miesiąc czasu spędziłem w Szwecji i Norwegii zrobiłem tam 6 czy 7 tys. km. Owszem autostrad nie mają zbyt wiele. Ale mają fenomenalne szosy. Drogi krajowe to częstokroć jednopasmówki i nawet jeśli nie są to ekspresówki to i tak maja szerokie pobocza. Co chwilę dodatkowy pas raz po jednej raz po drugie stronie do wyprzedzania wolniejszych żeby nie wjeżdżać na druga stronę jezdni. Na tych trasach nie jeżdżą, żadne traktory, rowery i inne wynalazki. Skrzyżowania dwupoziomowe ze ślimakiem, a pas dla włączających się do ruchu jest równouprawniony. po prostu w pewnym momencie znika linia oddzielająca i jest jeden pas o szerokości dwóch co skłania do automatycznego wjeżdżania na "zamek" (nie pamiętam czy też jakiś znak o tym przypomina czy nie ale odbywa się to bajecznie przyjemnie i dla jednych i drugich). Drogi które możemy nazwać lokalnymi są szerokie z dużym poboczem. potem jest ze 3-5 metrów trawiastego pobocza z przyciętą trawą, potem jest rów, a dopiero za rowem drzewa. jakieś 10-12 metrów od drogi. Nawet jak ktoś zjedzie z drogi to się zdąży opamiętać. A u nas? Z resztą tam nikt nikogo nie spycha z drogi, bo w północnej Szwecji jadąc do granicy z Norwegią przez godzinę (czyli jakieś 90-100 km) nie spotkałem innego samochodu. To też i po co świecić? Tam zagęszczenie ruchu jest tylko w pobliżu dużych miast, gdzie drogi są odpowiednie do tego ruchu. Więc zgadzam się, że te światła nie są aż tak niezbędne jak u nas.
Podsumowując te długaśny elaborat uważam, że [u]światła same w sobie nie są sposobem na bezwypadkowość, a jedynie jednym z kroków do osiągnięcia tego celu[/u]. Dlaczego nie chcemy tego kroku zrobić.? Dlaczego nie chcemy być o jeden krok bliżej tego bezpieczeństwa? Nie rozumiem...
-
[quote="yenerau"]wlacznik podgrzewania lusterek?[/quote]
znajduje się w joysticku do ich regulacji -
[quote="MirekS"] zastosowałem antenę z wbudowanym wzmacniaczem[/quote]
Stadardowa antena w fabii (a chyba w ogóle w VAGach) ma właśnie wbudowany wzmacniacz. Jedynie w odróżnienieniu od innych anten ze wzmacniaczem, wzmaczniacz ten zasilany jest po kablu sygnałowym, a nie osobnym kabelkiem do anteny. Radio fabryczne podaje napięcie na ten kabel sygnałowy i wzmacniacz działa, w radiu nieoryginalnym to właśnie separator podaje napięcie na kabel sygnałowy do wzmacniacza w antenie. -
Mam bardzo mgliste pojęcie na ten temat, dlatego proszę mnie poprawić jeśli się mylę.
Z powodów ekologi w silnikach następuje recyrkulacja spalin. Część z nich trafia spowrotem do ukłądu ssącego celem obniżenia substancji toksycznych w gazach wylotowych (dopalenie spalin czy cóś). To raz.
a Dwa to chyba też jest to jeden ze sposobów (oprócz zmiany kąta wyprzedzenia zapłonu) na redukcję efektu spalania stukowego. Spalanie stukowe, to jak wiadomo, za szybkie spalenie mieszanki, a zawartość spalin w mieszance paliwowo-powietrznej zmniejsza poziom powietrza w tej mieszance przez co mieszanka spala się wolniej i redukuje efekt spalania stukowego.
"Zakorkowanie" EGR powoduje że spala się tylko czysta mieszanka paliwowo-powietrzna i spalanie nie jest tłumione przez spaliny pozbawione tlenu.Ale podkreślam nie znam się na tym i mogę się mylić.
Zaślepianie EGR jest stosowane przez niektórych, chcących sobie poprawić parametry silnika. Niestety nie wiem jaki to odnosi skutek.
Wiem też że niektóre firmy tunerskie nie zgadzają się na taką operację podczas tunowania samochodów, podobnie jak nie zgadzają się na usuwanie katalizatora. Pewnie częściowo ze względu na ekologię i być może też z uwagi na przepisy, bo nie wiem jakie są uregulowania w tym temacie. -
Zawór EGR to zawrór w układzie wydechowym kierujący spaliny do recyrkulacji
-
Już na FC kiedyś z ludźmi o tym gadaliśmy i faktycznie jest tak, ze niektóre auta nie mają całej gamy opon wymienionych. Z tego co zauważyłem zależy to od wersji wyposażenia.
Dla mnie stadardem są 185 i w papierach mam to co widać powyżej, ale auta , które z fabryki wychodziły na mniejszych gumach nie mają tych największych rozmiarów w swoim indywidualnym wykazie.Ale wydaje mi się że z tego można by się wybronić, bo konstrukcyjnie auta są takie same i każda fabka stoleruje 205/45/16. A jest ona przecież uwzględniona w ogólnym [url=http://www.fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?p=31496#31496]wykazie opon do fabii[/url] .
Natomiast jak już wcześniej powiedziałem ja bym ostrożnie podchodził do tematu opon których nie ma w tym ogólnym wykazie do fabii. Ale to tylko moja subiektywna opinia.
-
16" to ja nawet mam w swoim papierze, który razem z autem dostałem , a gdzie mi tam do RSki <!-- s;) -->
[img]http://img299.imageshack.us/img299/5324/kolash9.jpg[/img]
-
Ja niedawno miałem stłuczkę - lekkie zarysowanie lakieru w korku, a na protokle rzecznawca wpisał parametry opony. To nie był wypadek, ani poślizg, ani nawet niewyhamowanie. Nic co z oponami może mieć wspólnego. Nawet nie została uszkodzona, żeby ewentualnie parametry były potrzebne do wymiany. Zatem po co? Myślę, ze dla analityka, który ocenia wysokość wypłaty.
Znamy przypadki, kiedy ubezpieczalnie wymyślają cuda, żeby ograniczyć swoją odpowiedzialność - po co im sie dodatkowo podkładać?
Z resztą nawet na tym forum był ten [url=http://sliz.avx.pl/forum/viewtopic.php?p=25072#25072]problem[/url] poruszany
[quote="Adaś"]żeby unknąć takich sytuacji można wykupić specjlane ubezpieczenie[/quote]
Ale sam Adasiu widzisz, że to może wcale nie być takie proste bo
[quote="Adaś"]Chciałem niestandardowe ubezpeiczenie (...) i nie wyrazili zgody[/quote]
bo każdy woli sprzedać gotowca niż kombinować . A czy w ogóle ktoś się zgodzi na ubezpieczenie czegoś niehomologowanego? Nie wiem, ale to już inna bajka.[quote="MirekS"]ale zanim przyjadą (...) jest czas by założyć serię[/quote]
Zależy jaki wielki jest ten dzwonZatem podsumowując:
Ja napisałem że każdy robi jak uważa. Byle by miał świadomość co się za tym kryje.
I tym optymistycznym akcentem życzę wszystkim powodzenia. -
przekęcasz kierownicę o 90* i od strony licznika pojawi się otworek z taką zapinką w środku, lusterko jesr przydatne. podważasz zapinkę wkrętakiem, potem przekręcasz kierownicę w drugą stronę i odpinasz drugą zapinkę po przeciwległej stronie. Poducha jest twoja
Ponoć banał, ale sam tego jeszcze nie testowałem
-
[quote="Adaś"]Oni naprawdę nie jeżdżą z katalogiem producentów jakie rozmiary obejmuje homologacja[/quote]
Oni nie, ale rzeczoznawcy do wypłaty odszkodowania owszem. Przynajmniej niektórzy.Każdy zrobi jak uzna za stosowne.
-
hehe nie wiem jak wygląda ta wnęka w podwoziu, bo jeszcze nie zaglądałem pod spód ale pewnie tam jest z uwagi na to że jest jedna buda do wielu silników <!-- s:) -->
-
Ależ oczywiście że ma sondę przed (nr 4) i za (nr 17)
ukryty jest za osłoną kolektora (nr 1) ale patrząc z boku można go dostrzec -
on po prostu nie lubi publiczności
[img]http://images21.fotosik.pl/98/435a1711eccaae89.jpg[/img]
-
[quote="Krzysiek"]Zależy jak trafisz.[/quote]
Dokładnie.
W pierwszej fabce miałem oryginały Bosha - miodzio, wytrzymały 1,5 roku i 60 kkm
potem kupiłem w ASO oryginały i były to Valeo - miały wadę - nie zbierała końcówka lewego pióra (1-2 cm). Wymienili na nowe. W sumie wycieraczki dobre ale wada również się objawiła po jakimś czasie. Co prawda nie przeszkadza w normalnej jeździe ale jednak. Uznałem wtedy, że jeśli wycieraczki to tylko Boscha.
W drugim aucie niedawno kupionym fabryka też zamontowała Bosche i okazuje się są chyba gorsze niż te Valeo. Więc będę musiał zweryfikować swoją opinię przy następnym zakupie.[quote="Krzysiek"]Ostatnio przerzuciłem sie na Championy[/quote]
W poprzednich autach (moim-punto i żony-seicento) przez kilka lat kupowałem Championy. Wytrzymywały rok, sprawowały się poprawnie i koszt był adekwatny.
Niewykluczone, że się z nimi przeproszę...