[url=http://www.autogaleria.pl/auto_test/skoda-fabia-rs,534.html]Całkiem fajny test Fabii RS z całkiem fajnymi fotkami <!-- s:) -->[/url]
jacekpk (@jacekpk)
Informacje o jacekpk
Posty napisane przez jacekpk
-
-
[quote="el_bartoo"][...]czy aby od ciezaru np butelki w plynem nie odpinaja sie??[/quote]
Wożę w bagażniku 4-litrową butlę z płynem do spryskiwaczy (co widać na zdjęciu) i siatka jak dotąd się nie odczepiła <!-- s:) --> Trzymają się te kieszenie całkiem przyzwoicie - jak raz przyczepiłem, tak są.[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 15-03-2011, 08:39[/i] ][/size]
Miałem zmierzyć rozstaw między otworami w haczyku - 113 mm. -
Valeno nie polecam, ale Valeo jak najbardziej <!-- s:) --> Fabia jest drugim z kolei autem, w którym używam wycieraczek Silencio. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że są rewelacyjne. Nie spotkałem tak dobrych wycieraczek jak te rodem z Francji. Bardzo cicha praca, dobrze zgarniają wodę. Produkty Boscha to pikuś w por. do Valeo Silencio.
-
Ja mam po FL więc te zaślepki są całkiem sensowne. Uważam natomiast, że LED-owe linijki nie wyglądają ładnie w Fabii, ale w wersji przed FL nie bardzo da się coś innego wymyślić. Znalazłem w ofercie Helli fajne światełka - 2PT 009 599-801. Widzę, że z ich dostępnością nie jest najlepiej. Zrobię zwiad w Intercarsie - po ile Hella i inne produkty <!-- s:) --> Znalazłem je [b][url=http://www.enatruck.pl/sklep.php?grupa=47]tutaj[/url][/b], ale cena z nóg zwala.
-
A może ktoś montował w F1 okrągłe dzienne, ale LED-owe? Może coś ktoś polecić? W ofercie Helli są fajne halogeniki, ale drogie pioruńsko... Może innych firm? <!-- s:) -->
-
[quote="ipacz"]W komisie złodzieje dają od ręki za ten samochód 13,5tys zł.[/quote]
Komisy zawsze szukają frajerów - zarówno wśród sprzedających, jak i kupujących. Takie siedlisko oszustów jakie jest w komisach samochodowych, słowo daję, rzadko gdzie można spotkać![quote="ipacz"]Więc pytam, jak myślicie, czy jest realna szansa na sprzedaż takiego samochodu za te pieniążki...[/quote]
Po tym co napisałeś powyżej o roczniku, wersji i wyposażeniu - rynkowa cena tego samochodu szacowana jest obecnie na 16700 zł. Jeśli masz udokumentowaną historię pojazdu oraz napraw które wyżej wymieniłeś, to z racji tego że dorzucasz jeszcze komplet opon (jeśli oczywiście są w stanie wartym zainteresowania), myślę że możesz spróbować wyjść z ciut wyższego pułapu, by było z czego "schodzić" <!-- s;) --> -
[b][url=http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/wideorejestratory-kontra-kierowcy,1606508,415]Wideorejestaratory kontra kierowcy[/url][/b]
Polecam lekturę... Trzeba przyznać, że z tymi wideorejestratorami to jest poniekąd "niezły wał"...
-
Zgadzam się z Tobą [b]kapi[/b]. W Polsce nie ma kultury szybkiej jazdy, ale jest szybka jazda i cały niebezpieczeństwa na polskich drogach według mnie właśnie stąd wynika. W naszym pięknym kraju próbuje się to bezskutecznie zmieniać poprzez rozbudowę "aparatu przymusu" - dowodem tego są coraz to nowsze wynalazki do pomiarów prędkości.
Nakładanie kar za brawurę i głupotę na drodze nie wypleni z mentalności polskich kierowców cwaniactwa i drogowej nerwicy - uważam, że do tego potrzebna jest równoległa i gruntowna zmiana systemu szkolenia kierowców: począwszy od podniesienia minimalnego wieku, skończywszy na rozbudowanych i [u]obowiązkowych[/u] szkoleniach z zakresu doskonalenia techniki jazdy. Jeśli ktoś z Was oglądał kolejne odcinki podróży [i][url=http://szkola-auto.pl]Szkoły Auto[/url][/i] po Europie to z pewnością zauważył wiele genialnych rozwiązań, których w Polsce nie doczekamy się chyba przez kolejne 50 lat. A przecież nie trzeba nic nowego wymyślać, tylko skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań stosowanych w innych krajach... U nas jednak zaniedbuje się tematykę budowy nowych i utrzymania istniejących dróg i "zdziera się" z kierowców pieniądze na każdym kroku, nie myśląc wcale o poprawie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tylko o zasileniu budżetu.
-
Fabia 1, 1.4 16v, BUD:
dystans: 442 km (~400km to trasa); spalanie wg wskazań komp.: 5,7l/100kmRekord wg wskazań komputera to 5,1 na dystansie ok 180 km, z czego ~10 km to miasto.
-
Pytanie do Mobili z FCP <!-- s:) -->
Mam stare radio Cobra - używam go od kilku lat i w zasadzie nigdy nie było z nim problemów. W zestawie miałem antenkę Hustlera. Na poprzednim aucie zestaw ten działał bez zarzutów - po zakupie Skody zaczęły się problemy. Nie wiem czy powinienem wykonać strojenie anteny, jeśli chcę ją wozić na klapie bagażnika (z takimi opiniami się spotkałem). Ponieważ antena jest stara i mocno zniszczona kupiłem nową - odpowiednik President Misouri. Radio zaczęło działać dziwnie - odbiór mam wrażenie iż jest na dobrym poziomie (choć jadąc po Warszawie jest wyjątkowo cicho, co może świadczyć o jakimś problemie). Jeśli naciskam przycisk nadawania, słyszę swój jakby zniekształcony głos we własnym głośniczku - dodatkowo pojawiają się zakłócenia w głośnikach audio... Spotkał się ktoś z Was z takimi objawami? Czy niezestrojona antena może dawać aż tak dziwne skutki? Ile kosztuje zestrojenie anteny? Byłem w jednym miejscu w Warszawie, ale jak cenę mi powiedziano to wyszedłem No i efekty są takie jak opisałem.
-
Z tymi pomiarami czasu przejazdy pomiędzy bramkami to nie przelewki. Obawę mam taką, że jak im się to spodoba, to zaczną to stosować powszechniej - w innych miejscach. Mam jednak wrażenie, że jest to szukanie nowego patentu na zarabianie pieniędzy, aniżeli sposobu na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jechałem dziś tym odcinkiem i zastanawiałem się, co jest w nim szczególnego, że akurat tam ulokowali te bramki... w okolicach Warszawy jest wiele niebezpieczniejszych tras.
-
No właśnie, w hb i kombi nie bardzo jest miejsce na zamontowanie tych haczyków... chyba, że takim patentem, jak na zdjęciach podlinkowanych powyżej. Innych pomysłów na ich lokalizację nie mam.
-
Gdy kupowałem te haczyki nie miałem ze sobą żadnej miarki - punktem odniesienia okazał się dowód rejestracyjny Rozstaw otworów haczyka jest równy długości dowodu rej <!-- s;) --> ale jak chcesz to zmierzę suwmiarką dokładnie i podam. Może w nadwoziu kombi też są gdzieś miejsca, gdzie można te haczyki zamontować - szczególnie w modelach Fabii 1 po FL. Widzę, że w F2 w wersji HB też ktoś używa tych haczyków, choć przypuszczam, że w tym wypadku musiał dziurawić oparcia.
[img]http://img227.imageshack.us/img227/2962/img4109u.jpg[/img]
[img]http://img37.imageshack.us/img37/9458/img4111f.jpg[/img] -
Po zakupie mojej Fabii sedan dziwiło mnie to, że w bagażniku są po bokach dosyć spore, niewykorzystane przestrzenie, które w wersji kombi zostały przeznaczone za zamykane schowki. Warto skorzystać z tych luk i zabudować je siatkami rzepowymi. Widoczne na zdjęciu płotki zostały zakupione na stronie autosiatki.pl, model kieszeń 27x46 LUX, cena 20 zł za sztukę. Na razie trzymają się dobrze i od razu lepiej zrobiło się w temacie latających dotąd po bagażniku drobiazgów W planie jeszcze jedna kieszeń rzepowa na oparcie tylnej kanapy, na jakieś altasy, mapy i tego typu rzeczy :luka: <!-- s:luka: -->
Druga fajna rzecz, w którą doposażyłem swego sedana to składane haczyki bagażnika przykręcane pod półką Idealne rozwiązanie zapobiegające wysypywaniu się zakupów z siatek czy lataniu przewożonych przedmiotów typu plecak, torba z laptopem itd. Haczyki widoczne na zdjęciach dostępne są niestety wyłącznie w ASO (DMA 610 007), ich koszt to 26 zł/szt. Jest co niby produkt dedykowany dla Octavii II, ale u mnie w bagażniku były gotowe otwory w rozstawie idealnie pasującym do tych właśnie haczyków. Fajna sprawa - polecam
p.s. jeśli ktoś ma inne patenty - niech podrzuci
-
[quote="wolfmk"]Najważniejszy argument przeciw to przede wszystkim wprowadzania zamieszania i dezorientacji w przypadku jazdy środkowym lub prawym pasem na rondzie z włączonym lewym kierunkowskazem. [...] Być może pewnym rozwiązaniem problemu lewego kierunkowskazu na rondach jest stosowanie go wtedy, gdy wiemy, że dla innych kierowców nie będzie to wieloznaczne.[/quote]
Na większości rond obowiązuje zakaz zamiany pasa do wewnętrznej krawędzi skrzyżowania, co wynika z oznakowania poziomego drogi. Możliwa jest zatem zmiana jedynie w kierunku do zewnątrz, czyli z lewego na prawy. W znakomitej większości wypadków lewy kierunkowskaz nikogo zmylić nie ma prawa. A jeśli w takim wypadku wspomniane zachowanie kogoś myli, to po prostu oznacza, że osoba "mylona" nie rozumie organizacji ruchu na skrzyżowaniu.
[quote="koko"][...]bo co wtedy gdy jest więcej pasów a delikwent jedzie środkowym i miga w lewo bo chce skręcić w lewo?[/quote]
Skrzyżowań na których jazda w lewo możliwa jest z dwóch pasów, jest w Polsce dziesiątki tysięcy - wśród nich są także ronda. Ogólne zasady używania kierunkowskazów, wynikające z kodeksu drogowego, wyraźnie mówią o konieczności sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy (o czym wspominał także w podlinkowanym materiale W. Pasieczny) i na kierującym ten obowiązek spoczywa zawsze i w każdej sytuacji, gdy ma nastąpić zmiana kierunku ruchu. Niezależnie od tego czy jazda w lewo dopuszczalna jest z jednego, dwóch czy pięciu pasów, wszyscy kierujący muszą zasygnalizować zamiar wykonania tego manewru. Idąc tokiem rozumowania z cytatu - należałoby niesygnalizować skrętu na żadnym ze skrzyżowań, na którym jazda w lewo możliwa jest z więcej niż jednego pasa ruchu - także na rondach z sygnalizacją świetlną, na których obowiązują dokładnie takie same zasady poruszania się, jak na skrzyżowaniach bez wyspy centralnej...
[quote="koko"]Tylko na rondzie nie zmieniasz kierunku jazdy dopóki z niego nie zjeżdżasz.[/quote]
Zmieniasz kierunek jazdy - dokładnie tak samo jak zmieniasz go w wypadku stosowania się do nakazu skrętu w prawo/lewo za/przed znakiem nakazu (znaki C1, C2, C3, C4 - materiał wideo z mojego poprzedniego posta). Dokładnie tak samo jest ze znakiem C12 - jest to nakaz jazdy dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym strzałkami - w tym wypadku także zachodzi - co prawda wymuszona - zmiana ruchu. K'woli ścisłości - na rondzie zmieniasz kierunek aż ruchu dwukrotnie - pierwszy raz względem drogi z której na rondo wjeżdżasz (dlatego należy ten zamiar zasygnalizować), a drugi raz względem samego ronda - gdy je opuszczasz. Stąd właśnie obowiązek użycia kierunkowskazu prawego.Jako suplement do tego co napisałem załączam skany z wczorajszego dodatku do Dziennika Gazeta Prawna, przygotowany przez znane w branży wydawnictwo Grupa IMAGE. Dodatek poświęcony był w całości właśnie jeździe po rondach.
-
[b]Wojtas[/b], dzięki za wsparcie Widzę, że w pełni rozumiesz argumenty przemawiające na "tak" dla lewego kierunkowskazu <!-- s:) --> Ja nie próbuję przekonywać do tego, że brak lewego kierunku jest błędem, bo nie jest, ale reaguję na krytykę "lewego kierunku", określonego mianem [i]nieporozumienia[/i].
Wojtas wyłuszczył w skrócie dlaczego warto "migać". Nie jest więc to nieporozumienie z punktu widzenia praktycznego, bo sygnalizując skręt w lewo daję wyraźnie do zrozumienia pojazdowi oczekującemu na wjazd na skrzyżowanie choćby z naprzeciwka, że będę jechał w lewą stronę, co dla niego jest jasnym i wyraźnym znakiem, że ma się powstrzymać od ruchu. Jeśli nie dam tego kierunku, to niejeden "miszcz kierownicy" potraktuje to jako jazdę na wprost i wjedzie mi na skrzyżowanie - wina oczywiście będzie stuprocentowo po jego stronie, ale nie zmieni to sytuacji, że auto prawdopodobnie będę mieć rozwalone (chyba, że ktoś lubi od czasu do czasu świeżą warstwę lakieru położyć, no to w pełni rozumiem "niemiganie"). Teraz spojrzenie na sprawę od strony oczekującego na wjazd na skrzyżowanie - w sytuacji idealnej, gdyby wszyscy sygnalizowali lewym kierunkowskazem skręt w lewo oraz zawracanie na rondzie, poprawiłoby to płynność ruchu, bo widząc nadjeżdżający pojazd z naprzeciwka i nie sygnalizujący zamiaru skrętu w prawo, ani w lewo (lub zwracania) na rondzie wiem, że gość pojedzie prosto - mogę zatem z zachowaniem szczególnej ostrożności wjechać na skrzyżowanie i przejechać przez nie - dajmy na to na wprost. Jazda staje się dzięki temu bardziej płynna, nie muszę się w takiej sytuacji zatrzymywać, ruszać, rozpędzać na nowo - zużywam dzięki temu mniej paliwa - same zalety.
Praktyczny punkt widzenia w kwestii lewego kierunkowskazu na rondzie, przedstawiony przeze mnie i Wojtasa, nie wskazuje na żadne nieporozumienia w tym temacie. Jeśli natomiast ktoś uważa, że taki sposób sygnalizowania jest niezgodny z zasadami jazdy po rondach, to proszę o wskazanie zapisów prawnych, które to zachowania naruszają - ja tak owych nie znajduję. Wszelkie reguły poruszania się po drogach publicznych (w tym także po rondach) reguluje ustawa. To z niej wynikają wszystkie zasady więc ona winna być punktem odniesienia w dyskusjach. Nie jest ona "prawdą objawioną", ale czy się to komuś podoba, czy nie, ma obowiązek stosować się do tych zasad. Jeśli ktoś uważa korzystanie ze świateł mijania w dzień za bzdurę czy efekt lobbingu - nic nie stoi na przeszkodzie wyposażyć swój pojazd w światła do jazdy dziennej. Jedni upatrują w tym oszczędność żarówek, inni paliwa, a jeszcze inni okazję do "tuningu". Nie zmienia to faktu, że korzystanie ze świateł - nawet przy dobrej słonecznej pogodzie i dobrej przejrzystości powietrza - zwiększa widoczność pojazdu.
W Polsce oczywiście każdy jest najlepszym kierowcą, każdy jeździ najlepiej i wie kiedy oraz jak należy sygnalizować. Odnoszenie się w tej sprawie do kodeksu drogowego, czy opinii zawodowców zdaje się być absurdem, bo i tak każdy wie najlepiej. Ja pomimo to przytoczę krótką wypowiedź [url=http://moto.pl/MotoPL/10,94517,6238433,Czy_znaki_nakazu_skretu_zmuszaja_do_uzycia_kierunkowskazu_.html][b]W. Pasiecznego z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej[/b][/url] w kwestii używania kierunkowskazów. Pada w niej stwierdzenie: [i]"...włączamy kierunkowskaz, aby zasygnalizować zamiar [u]skrętu, zmiany kierunku jazdy[/u] lub zajmowanego pasa ruchu."[/i]
p.s. mam co prawda w piwnicy małą linię produkcyjną "ha czwórek", ale żeby od razu o lobbing podejrzewać...? Wojtas używa "lewego" więc pewnie ma coś wspólnego z producentem żarówek do "migaczy"
-
Nieporozumieniem można całą pewnością nazwać wszelkie zachowania stojące w sprzeczności z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego. Jeśli o "ronda" chodzi, to z całą pewnością do nieporozumień warto zaliczyć poruszanie się po skrzyżowaniu bez kierunkowskazów, nieporozumieniem (popełnianym nagminnie) jest użycie prawego kierunkowskazu "zjazdowego" w wypadku opuszczania "ronda ze światłami", nieporozumieniem jest wspomniany zjazd ze skrzyżowania z lewym kierunkowskazem. Jeśli ktoś jednak twierdzi, że włączenie lewego kierunkowskazu tuż przed wjazdem na rondo i używanie go do czasu wskazania zamiaru opuszczenia skrzyżowania, to proszę wskazać wbrew jakiemu zapisowi ustawy jest to zachowanie...
-
[quote="weuek"]Toś kolego rozłożył posta na czynniki pierwsze. A rzeczywistość każdy ma swoją.[/quote]
Ano rozłożyłem, bo o ile rzeczywistość każdy może swoją mieć, o tyle drogi - jakby nie spojrzeć - są wspólne i pewne reguły "gry" muszą na nich obowiązywać, by każdemu z nas jechało się po nich pewnie, płynnie i w możliwie bezpiecznie. Przytoczona argumentacja niewłączania lewego kierunku przy jednoczesnym nieużyciu prawego nie bardzo trafia w sedno tej dyskusji. -
[b]1)[/b][quote="weuek"]Jestem przeciwnikiem lewego kierunku na rondzie, zwłaszcza gdy zjazd ma być wcale nie sygnalizowany. A tak niejednokrotnie widziałem[/quote]
Stawianie sprawy w ten sposób dowodzi kompletnego niezrozumienia tematu. Idąc tym tropem należałoby zakazać używania prawego kierunkowskazu "zjazdowego", bo zdarzają się tacy, co to go włączają bezmyślnie - w sposób mylący, a niekiedy wręcz niebezpieczny. Takich kierowców jest niestety bez liku...
[b]2)[/b][quote="weuek"](jak ma być do kitu kierowca to raczej w najmniejszym aucie)[/quote]
Stereotypy nie mające większego pokrycia z rzeczywistością. Kierowcy aut znacznie większych i droższych od Fabii też "odwalają" na drodze numery, o których nawet się nie śni...
[b]3)[/b][quote="weuek"]obawiam się czy w ogóle objedzie to rondo i czy przypadkiem nie skróci sobie drogę skręcając od razu w lewo[/quote]
[i]Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.[/i] Innymi słowy - jeśli [u]praktyczne[/u] zastosowanie zasady ograniczonego zaufania nie pomaga - lepiej nie wsiadać za kierownicę. -
[url=http://www.tvnwarszawa.pl/stolica,news,zobacz-co-potrafia-nowe-radiowozy-drogowki,70691.html][b]Ku przestrodze Forowiczów z Warszawy[/b][/url] :kwasny: <!-- s:kwasny: -->
Osobiście - nie do końca rozumiem, gdzie oni mają wskazane które auto nadjeżdzające z naprzeciwka jest właśnie mierzone. Jestem oczywiście za tym, by łapać "drogowych debili", których w Warszawie zdaje się być zdecydowanie za wielu, ale z drugiej strony wiadomo, że jazda z prędkością wskazaną na znakach niemal nigdy się nie zdarza - dlatego myślę, że pomiar prędkości pojazdu nadjeżdzającego to niejako cios poniżej pasa. Dlatego też głowę na kark, antenę na dach i myśleć co się na robi na drodze...