[F2] Wskaźnik zmiany biegów
-
Witajcie drodzy użytkownicy/użytkowniczki forum <!-- s:) -->
Czy korzysta z was ktoś ze wskaźnika zmiany biegów , który pokazuje kiedy bieg zmienić na wyższy żeby było ekonomicznie.
Czy to faktycznie się odbija na niskim spalaniu czy wręcz przeciwnie.
Mi wychodzi że jakby tak jeździć to zajedzie sie szybciej ten silnik .
Jakie są wasze doświadczenia z tym wynalazkiem. -
Jeżeli jeździmy delikatnie to komputer sugeruje bardzo wczesną zmianę biegu na wyższy. Na tyle wczesną, że praktycznie jedziemy cały czas w dziurze turbinowej. Owszem, taki sposób w przypadku nowoczesnego diesla powoduje zdecydowane obniżenie zużycia paliwa (to nawet jest udowodnione). Ale nie ma nic za darmo. Turbina nie lubi takiej emeryckiej jazdy i po pewnym czasie trafi ją szlag z powodu słabego smarowania i zatarcia zmiennej geometrii.
Co ciekawe ten komputer aż taki tępy nie jest. Przykładowo jadąc po sportowemu wcale nie sugeruje zmiany biegu na wyższy przy 1500 obr/min tylko zaleca dociąganie prawie do czerwonego pola Tak samo jadąc obciążonym samochodem po autostradzie byłem w szoku jak w momencie podjazdu pod minimalną górę wskaźnik zasugerował redukcję na 4 bieg, mimo że miałem 5 i obroty coś ala 2500obr/min, a moja prędkość oscylowała w granicach 140km/h! To mi się podoba <!-- s:) -->
-
[quote="comfort"]praktycznie jedziemy cały czas w dziurze turbinowej. Owszem, taki sposób w przypadku nowoczesnego diesla powoduje zdecydowane obniżenie zużycia paliwa (to nawet jest udowodnione). Ale nie ma nic za darmo. Turbina nie lubi takiej emeryckiej jazdy i po pewnym czasie trafi ją szlag z powodu słabego smarowania i zatarcia zmiennej geometrii. [/quote]
u mnie też jest ten "pseudo-bajer" - koledzy z OCP pisali że jest to najszybsza droga do zabicia sprzęgła.
nie jestem pewny czy ten bajer nie jest podyktowany EURO5.nie zwracam na to uwagi. można to też wyłaczyć poprzez wyjęcie jakiegoś bezpiecznika, ale nie wiem jakiego <!-- s:) -->
-
Wiecie bo mi ten wskaźnik pokazuje tak:
- bieg 1 to nic nie pokazuje
- na drugim biegu pokazuje mi przy około 35-37 kmh zmień bieg na 3
- na trzecim biegu pokazuje mi przy 43 - 50 kmh zmień bieg na 4
- na czwartym biegu pokazuje mi przy 60 - 65 kmh zmień bieg na 5
Przy tych dwóch ostatnich przypadkach to jest zajeżdżanie silnika a poza tym (i o tym się nie pisze) zamula się katalizator a to mnóstwo kasy kosztuje. A zamulony katalizator to gorsze osiągi <!-- s:) --> .
Wytłumaczcie mi co to jest według was jazda emerycka?
-
[quote="TOMUŚ"]Wytłumaczcie mi co to jest według was jazda emerycka?[/quote]
Ano jedzie sobie taki pan/pani na spokojnie, rzekłbym turla się, nigdzie się nie spieszy. Rusza ze skrzyżowania w takim tempie, że conajmniej z 5 aut go wyprzeda. Boi się "wchodzić" na obroty, bo uważa że to szkodzi silnikowi więc zmienia biegi max. przy 2000 obr/min. Często również po zmniejszeniu prędkości nie redukuje biegu tylko przyspiesza na tym co miał czyli np z 40km/h na 5-tce. Już nie będę nic wspominać o kurczowym trzymaniu kierownicy... Oczywiście nie każdy tak jeździ, no ale skądś się to powiedzenie wzięło <!-- s;) --> -
Wiesz ja biegi zmieniam min. 2400 obr. do 3000, ale wtedy mocno żere benzyne. Zwykle zmieniam 2400 a 2700 to nie żere tak benzyny. Przy 40km/h to wrzucam 3. A jak mi spadnie o 5km/h to wrzucam 2. Myślę że nie zaliczam się do dziadkowej/babciowej jazdy
-
[quote="comfort"][quote="TOMUŚ"]Wytłumaczcie mi co to jest według was jazda emerycka?[/quote]
Ano jedzie sobie taki pan/pani na spokojnie, rzekłbym turla się, nigdzie się nie spieszy. Rusza ze skrzyżowania w takim tempie, że conajmniej z 5 aut go wyprzeda. Boi się "wchodzić" na obroty, bo uważa że to szkodzi silnikowi więc zmienia biegi max. przy 2000 obr/min. Często również po zmniejszeniu prędkości nie redukuje biegu tylko przyspiesza na tym co miał czyli np z 40km/h na 5-tce. Już nie będę nic wspominać o kurczowym trzymaniu kierownicy... Oczywiście nie każdy tak jeździ, no ale skądś się to powiedzenie wzięło <!-- s;) -->[/quote]trafnie to okresliłeś moim zdaniem, a skoro to jeszcze zauważam to myślę, że jeszcze sam tak nie jeżdżę i oby tak dalej :piwo:
-
[quote="comfort"][quote="TOMUŚ"]Wytłumaczcie mi co to jest według was jazda emerycka?[/quote]
Ano jedzie sobie taki pan/pani na spokojnie, rzekłbym turla się, nigdzie się nie spieszy. Rusza ze skrzyżowania w takim tempie, że conajmniej z 5 aut go wyprzeda. Boi się "wchodzić" na obroty, bo uważa że to szkodzi silnikowi więc zmienia biegi max. przy 2000 obr/min. Często również po zmniejszeniu prędkości nie redukuje biegu tylko przyspiesza na tym co miał czyli np z 40km/h na 5-tce. Już nie będę nic wspominać o kurczowym trzymaniu kierownicy... Oczywiście nie każdy tak jeździ, no ale skądś się to powiedzenie wzięło <!-- s;) -->[/quote]Dodałbym do tego np. jazdę cały czas prawym pasem (to się chwali) i w momencie dojeżdżania do skrzyżowania - nagłe manewry by przebić się na lewy pas.
Albo odwrotnie jazda cały czas lewym pasem 40 km/h mimo, że skręca się dopiero za kilka skrzyżowań.
Na całe szczęście od Skody już trochę odlepiła się łatka "dziadka w kapeluszu" - choć jeszcze można takich spotkać :]
-
Tomuś - Ciebie bym o to nie podejrzewał;)
Generalnie jest tak, chcąc uzyskać naprawdę minimalne spalanie silnikiem turbo (nie ma znaczenia czy to diesel czy benzyna) musisz obchodzić się z pedałem gazu jak z jajkiem i wcześnie zmieniać biegi. Owszem, zarzynasz dużo podzespołów ale masz katalogowe spalanie, a może nawet i lepsze.
Ta zasada nie obowiązuje w przypadku zwykłych silników benzynowych. Tutaj sposobem na najmniejsze spalanie jest dynamiczne rozpędzanie się do prędkości przelotowej z pedałem gazu na 3/4. I to też mogę potwierdzić bo sprawdzałem sobie <!-- s:) -->
-
W zwykłej benzynie to najlepiej zmieniać biegi własnie tak jak mówisz. pedał gazu 3/4, dynamicznie, aczkolwiek nie gwałtownie. I zmieniać biegi przy największym momencie obrotowym. Czyli u mnie to jest przy 3000 obr./min. Tak słyszałem <!-- s:) -->
-
ja w dieslu korzystam z tego dosyc czesto pierwsze 3 biegi zawsze po swojemu <!-- s:) --> a pozniej jak komp pokaze tak jade^^
-
Wiesz torrence u mnie moment jest od 1600 - 3500 więc ciężko jest zmieniać biegi przy największym momencie <!-- s:) --> . ja cały czas jeżdże w pełnym momencie obrotowym jedynie tu gra moc rolę.
U mnie jest tak że przy 105 kmh pali mniej jak przy 90 kmh - to jest dziwne ale prawdziwe. Przy 90 kmh mam więcej wciśnięty gaz jak przy 105 kmh
-
Ale ja mówiłem o benzyniaku, a nie turbo <!-- s;) -->
-
Może na równej, niemieckiej drodze, gdzie ruch idzie płynnie można się tym sugerować. Ale mi przy jeździe naszą polską, zwykłą dziurawą drogą pokazuje
zmianę na piątkę już ok. 50 km/h. Gdzie widzę, że za 10 sekund i tak bym musiał zredukować na czwórkę, bo są dziury i wszyscy hamują.Tak więc moim zdaniem lepiej patrzeć na drogę i opierać się na własnym doświadczeniu w zmianie biegów, a nie nerwowo zerkać na wyświetlacz,
czy aby na pewno jedzie się na "dobrym" biegu.Swoją drogą to trochę śmieszne, że mam u siebie taki "bajer", a nie ma cholercia wskaźnika od temperatury płynu chłodzącego...
-
[quote]woją drogą to trochę śmieszne, że mam u siebie taki "bajer", a nie ma cholercia wskaźnika od temperatury płynu chłodzącego...[/quote]
to tak jak u mnie <!-- s;) -->)
u mnie 5 kaze wbijac po 75 km/h , 4 przy 50km/h i tak to zazwyczaj robie chyba ze jest pod gorke to wiadomo ze pozniej.
-
[quote="Havier"][quote]
u mnie 5 kaze wbijac po 75 km/h , 4 przy 50km/h i tak to zazwyczaj robie <!-- s:) --> chyba ze jest pod gorke to wiadomo ze pozniej.[/quote][/quote]A to nie są za niskie prędkości dla turbiny, ja 4 wkładam przy ok. 70, a 5 koło 90.