[F1 i F2] Tuleje wahaczy - temat zbiorczy
-
[quote="kalway"]nowe tuleje od Cupry mają takie specjalne „cypelki” wystające. W jednym miejscu są dwa w pionie a po bokach pojedyncze. Podobno te „cypelki” określają kierunek wciśnięcia tulei[/quote]
mają "cypelki" i one określają połozenie a nie kierunek.
[quote="kalway"]Na jakimś forum znalazłem takie coś:
„tuleje mają znak - taki sam jest na wsporniku - one muszą się zgadzać - wtedy wszystko ładnie się składa... [/quote]
tak - patrz odpowiedź wyżej.
[quote="kalway"]Tylko moje nowe tuleje są od Seata Cupry i mają chyba wiecej znaków – „cypelków” niż na orginalnych tulejach od Skody, no i jak się do tego właściwie odnieść?[/quote]
na pewno mają tyle ile jest potrzebne <!-- s;) -->
do osadzenia ich należy wyjąć wspornik i wtłoczyć na prasie OD PRZECIWNEJ strony niż fabryczne tuleje.... bo te z Cupry są krótsze !
po wymianie nalezy ustawić zbieżność . -
Tuleje założone. Podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami. Założyłem oczywiście te od Cupry- 6LL407183. Ciężko było zrobić to, ale udało się. Było to bardzo pracochłonne i dużo siły trzeba było w to włożyć.
Z jednej strony miałem problem z wyciągnięciem śruby, która mocuje wahacz. Opierała się ona o miskę olejową. Próbowałem na początku odchylać troszkę silnik w różne strony, ale to nic nie pomogło. Wystarczyło troszeczkę „Boschem” zeszlifować podkładkę na śrubie. Mam Fabię angielską, nie wiem jak to jest z Fabią z kierownicą po przeciwnej stronie.
Odkręcenie wahacza, następnie wyciągnięcie samej tulei żaden problem. Po pierwsze wycięcie tego gumowego środka tulei, w który wchodzi wahacz (z jedne strony nawet nie musiałem tego robić, bo wyszło to z wahaczem). Samą tuleję naciąłem brzeszczotem w dwóch miejscach i podważyłem wkrętakiem i tuleja wyszła.
Następnie bardzo ważna rzecz dobrze należy wyczyścić wspornik, w który wchodzi tuleja. Najlepiej papierem ściernym. Z jednej strony nie zrobiłem tego dokładnie no i tuleja nie chciała mi wejść. Zestaw typu śruba i duże podkładki uległy zniszczeniu, powyginało się wszystko. Zastosowałem „dwa matale” i kawałek rury od wody o średnicy troszkę mniejszej niż sama tuleja - jak widać na zdjęciach. A za śrubę posłużyła mi stara ośka od koła z roweru górskiego plus nakrętki.
Następna ważna sprawa wpasowanie tulejki. Na wspornikach są takie znaki. Z prawej strony był znak u góry, a z lewej na dole. Ważne jest, aby ten sześciokąt był prostopadły do tego znaku. U mnie pomocne było narysowanie sobie markerem czarnych lini w dwóch miejscach. Ogólnie mówiąc tulejka musi być tak samo wpasowana jak stara. Ja jeszcze dodatkowo nową tulejkę zeszlifowałem dookoła na samym brzegu tulejki tak, żeby lepiej było wpasować. Jeśli się robi bez tego to tulejka może się wyślizgiwać w warunkach domowych oczywiście, nie mówię tu o żadnej prasie. Jeszcze jedno przy wciskaniu tulei warto jest ją nasmarować czymś, aby umożliwić lepszy poślizg.
Następna rzecz po wprasowaniu tulei trzeba wcisnąć wahacz, a to też niezłe siłowanie. Co innego jak się ma oryginalną tuleje na dwóch trzymających gumkach - rozgałęzienieach - to pewnie nie ma problemu. Jak się jednak założy pełne tuleje od Cupry to może być problem, nawet jeśli się nasmaruje końcówkę wahacza tak która wchodzi w tuleję. W moim przypadku pomógł mi ścisk – jak widać na zdjęciu.
Ostatnia rzecz przykręcenie wahacza i cieszenie się jadą z nowymi tulejkami. Wrażenia…., na pewno sztywniejsze zawieszenie. Dla mnie rewelska polecam na 100%, nie ma żadnych stuków, puków i takich tam innych rzeczy.
Na koniec jeszcze odnośnie zbieżności. Ja osobiście nie ustawiałem zbieżności, bo nie wymontowywałem wsporników. Auto nie ściąga i dobrze zachowuje się na drodze. Miejmy nadzieję, że nie będzie brać opon.
Troszkę długi post, ale mam nadzieję, że innym się przydadzą moje spostrzeżenia.
Korzystałem również z anielskiej strony, też niezły opis tam jest:
http://briskoda.net/forums/topic/92625-fabia-wishbone-bush-replacement-diy-guide/<!-- m --> -
No [b]kalway[/b] kawał dobrej roboty i bez kanału dałeś radę, nieźle.
-
Ja mam tylną tuleję wahacza od Fabii II (ta z 4 "ramionami"), przód od Octavii. Jeździ przyzwoicie, 30 tys. km zrobione po drogach polskich (zacnych, pięknych, płaskich, hehe.. ) i nie ma problemu.
-
[img][quote="kalway"]Następna rzecz po wprasowaniu tulei trzeba wcisnąć wahacz, a to też niezłe siłowanie. Co innego jak się ma oryginalną tuleje na dwóch trzymających gumkach - rozgałęzienieach - to pewnie nie ma problemu. Jak się jednak założy pełne tuleje od Cupry to może być problem, nawet jeśli się nasmaruje końcówkę wahacza tak która wchodzi w tuleję. W moim przypadku pomógł mi ścisk – jak widać na zdjęciu.
Ostatnia rzecz przykręcenie wahacza i cieszenie się jadą z nowymi tulejkami. Wrażenia…., na pewno sztywniejsze zawieszenie. Dla mnie rewelska polecam na 100%, nie ma żadnych stuków, puków i takich tam innych rzeczy.
Na koniec jeszcze odnośnie zbieżności. Ja osobiście nie ustawiałem zbieżności, bo nie wymontowywałem wsporników. Auto nie ściąga i dobrze zachowuje się na drodze. Miejmy nadzieję, że nie będzie brać opon.[/quote]
Dzisiaj właśnie wrzuciłem do fabki nowe tuleje "CUPRA" - muszę powiedzieć że kolega [b]kalway[/b] pisząc "siłowanie" wcale nie przesadził -wyjęcie wahacza i starej tulei - to jak picie drinka-pełny luzik (no może poza wykręceniem śruby przy przedniej tulei - wyszła z połową gwintu). Wciśnięcie tulei a'la "Cupra" - przysporzyło trochę problemów w końcowej fazie - jak tuleja schowała się w gnieździe...ale dało radę. Natomiast włożenie potem wahacza....jakbym miał odłożyć pięć złotych za każde przekleństwo które padło przy wciskaniu wahacza do tulei , to spokojnie wystarczyło by na wykonanie tego zabiegu w najdroższym warsztacie w moim mieście :wsciekly: <!-- s:wsciekly: --> przerobiłem dziś kilka sposobów wciskania wahacza -sposób ze ściągiem (pomysł kolegi kalway) padł jako pierwszy - ściąg poprostu pękł (słaba jakość), następny pomysł to zaparty o deski w kanale podnośnik hydrauliczny (w poziomie) - niestety wahacz stawiał taki opór że przepychałem podnośnikiem całe auto. W końcu przyszedł patent śruby rzymskiej do podnoszenia silnika w maluchu (może ktoś kojarzy ,foto) + pasek klinowy od malucha i wreszcie wlazł skurczybyk. Podsumowując , nie jest to wskazane dla ludzi o słabych nerwach , jednak satysfakcja jest gwarantowana 100% . Wykonałem przy okazji kilka fotek (telefonem - dlatego słaba jakość). [/img]
-
w przypadku pełnych tulei należy zdemontować wspornik i prasować tuleje od tyłu :!: <!-- s:!: --> - jak widać - ta pełna jest krótsza, dlatego musi być zakładana od tyłu względem oryginalnej tulei.
Na Twoich zdjęciach widać, że masz wspornik na aucie i nie dziwne że tak się mordowałeś
u mnie takich problemów ( nakład siły) nie było, oczywiście praca wykonana na kanale z wyjetym wspornikiem. -
Zacznę od pytania, przy sprężynie przedniego amortyzatora nad kołem jest taki drut grubości około 8mm i on jest przymocowany do amortyzatora i moje pytanie jest takie czy on powinien się obracać w lewo i prawo ?? W lewym kole nie da się go poruszyć a w prawym swobodnie się porusza na boki czy to normalne >??
Niedawno wymieniałem tuleje wahacza oraz końcówki drążków kierownicy. po około 2 tygodniach od wymiany coś zaczęło mi dziwnie stukać na wybojach. Amory równo odbijają wszystko się wydaje być ok ale stuka metalicznym dźwiękiem. Co to może być ???
-
te stuki to może być łącznik stabilizatora
-
A mogą one powstać przez to że zamontowałem tuleje od octavii a nie od fabii >?? Te od octavii są pełne a te od fabii się trzymają tylko w 2 miejscach???
I czy to normalne że jeden drut chyba (łącznik stabilizatora) mogę poruszyć ręką a 2 nie ??
Mam wrażenie że to stukanie występuje po obu stronach .
-
Prawdopodobnie stukają Ci łączniki stabilizatora, ja proponują kupić łączniki z główkami w plastyku nie będzie słychać tak szybko stuków.
-
Stukanie pojawiło się nagle i na obu kołach. Mam wrażenie że zaczęło się gdy mocno wjechałem w dół którego nie zauważyłem jeden z pasażerów prawie uderzył głową w sufit. Jechałem prędkością około 25 hm/h. Potem z czasem stuki powoli się nasilają teraz zauważam że słychać je już przy małych nierównościach. Ile może kosztować wymiana i części jeśli to rzeczywiście to co mówicie ??
-
[b]Andrew[/b], Ja ostatnio kupowałem łącznik stabilizatora (bo właśnie o nim pisałeś - ma on około 30 cm długości), kosztował mnie 60 zł. Można już śmiało kupić za 30. Wymiana prosta i jest nawet opisana w dziale zrób to sam.
-
A jest jakiś sposób aby samemu w zaciszu domowym sprawdzić czy to o nie na pewno chodzi.
Próbowałem je poruszać to wygląda na to że bardzo ścisło siedzą niema żadnego drgania jedynie jeden da się obracać o kilka stopni ale to chyba normalne na drugi zapewne nie starcza mi siły aby go poruszyć. nie widać żeby miały jakiś luz. Może być tak że luz tworzy się tylko w trakcie jazdy na nierównościach >??? -
[quote="Andrew"]Może być tak że luz tworzy się tylko w trakcie jazdy na nierównościach [/quote] może tak być bo na postoju stabilizator jest napięty, więc większej siły trzeba żeby wyczuć luz. a w czasie jazdy gdy koła pracują pojawia się stukanie...
[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 26-07-2011, 22:56[/i] ][/size]
A czy ten który da się obracać jest po stronie którą wjechałeś w dziurę czy z drugiej strony, bo wydaje mi się, że to on właśnie może być sprawcą stukania... -
[quote="kapi"]w przypadku pełnych tulei należy zdemontować wspornik [/quote]
Tak , nawet w trakcie wciskania wahacza myślałem o tym , tylko nie mogłem zlokalizować poduszki silnika (prawej ,od strony aku) i bałem się że po odkręceniu wspornika silnik razem z sankami opadnie w dół trzymając się na lewej poduszce. W efekcie włożyłem trochę siły i odpuściłem sobie odkręcanie wspornika.
W poście powyżej napisałem o wymianie dwóch - lecz tej od str. pasażera nie zdążyłem , i napewno zakładając ją teraz wykręcę wspornik . -
_reg5
[center][color=#008000][b]Proszę poprawić prefix i nazwę tematu :-)[/b][/color][/center]Pozdrawiam
sid -
Dziura była na oba koła ale wydaje mi się że ten co się obraca uderzył z trochę większym impetem.
-
Od dłuższego czasu miałem stuki w przednim podwoziu i nadszedł czas naprawy. Okazało się, że do wymiany mam tuleje wahacza (obie), sworznie wahacza (oba) i gumy stabilizatora poprzecznego. Co więcej, gumowa osłona przegubu wewnętrznego była pęknięta. W ASO mają [u]oryginalną[/u] osłonę, ale co ciekawe plastikową (!!) w cenie 90zł. Nr części wytłoczony na pękniętej osłonie to: [i]1J0 407 283 K[/i] i wygląda jak niżej:
[url=http://imageshack.us/photo/my-images/34/osonaprzegubuwew1.jpg/][img]http://img34.imageshack.us/img34/4861/osonaprzegubuwew1.th.jpg[/img][/url]
[url=http://imageshack.us/photo/my-images/708/osonaprzegubuwew2.jpg/][img]http://img708.imageshack.us/img708/2640/osonaprzegubuwew2.th.jpg[/img][/url]
W innym sklepie (nie ASO) przywieźli również plastikową osłonę. Jutro przywiozą drugą, tym razem rzekomo gumową. Może ktoś z Was się tym już zajmował i mógłby się wypowiedzieć czy miał gumową/plastikową osłonę i na jaką wymienił?Druga sprawa to stabilizator poprzeczny, są dostępne o grubości Φ18, 19 i 20mm. W opisie każdego napisane jest, że pasuje do każdej Fabii. Mam rozumieć, że różnią się tylko grubością i rozmiarem gum i rzeczywoście można stosować zamienne? Ktoś wymieniał? linki do stabilizatorów.
[url=http://www.tomczesci.pl/index.php/produkt/46858.stabilizator-kompletny-skoda-fabia-18mm-oryginalny.htm]18mm[/url]
[url=http://www.tomczesci.pl/index.php/produkt/46859.stabilizator-kompletny-skoda-fabia-19mm-oryginalny.htm]19mm[/url]
[url=http://www.tomczesci.pl/index.php/produkt/46860.stabilizator-kompletny-skoda-fabia-20mm-oryginalny.htm]20mm[/url] -
Ja wymieniałem gumy, weź sobie suwmiarkę zmierz grubość drążka i kup właściwe.
-
Tak też zrobiłem. Przyszła dziś osłona, prawie taka sama. Okazało się, że środek ma inny.. trzeba zmienić sklep bo chłopaki nie dają rady.