[F1] Wymiana: szczęki hamulcowe , bębny hamulcowe , cylinder
-
[img]http://rufus123.webhost.pl/fora/fcp/foto/szczeki.jpg[/img]
Co potrzeba:
- klucz do odkręcenie śrub mocujących koło
- podnośnik
- dość masywny płaski śrubokręt
- torx 25 (jeśli dobrze pamiętam.. ewentualnie mógł to być torx 20.. )
- kombinerki (ja używałem takie z okrągłymi końcówkami)
- jeśli ktoś posiada to hak do zakładania sprężynek
- jeśli ktoś posiada to imadło
- smar zapobiegający zapiekaniu się metalowych elementów (ja użyłem smar miedziany)
- klucze 8, 10, 11
- latarka lub lampka warsztatowa
- drewniany klocek
- młotek (ja używałem 1,5-kilogramowy)
Co może się przydać:
- aparat fotograficzny, aby zrobić zdjęcia układu zanim się go rozbierze na części
Zaczynamy:
- zabezpieczamy samochód przed toczeniem się (podkładamy coś przed i za to koło przednie, które po podniesieniu samochodu będzie nadal na ziemi)
- luzujemy śruby mocujące koło
- podnosimy tylne koło (podnośnik ustawiamy tak, aby jego "łapa" znalazła się we właściwym miejscu na progu - miejsce zaznaczone wycięciem na progu; lub używając tzw. żaby, tak jak w moim przypadku, można podnieść za wahacz - tam gdzie jest podstawa sprężyny - rozwiązanie o tyle fajne, że już po kilku machnięciach ramieniem podnośnika, mamy koło w górze).
- odkręcamy śruby mocujące koło i zdejmujemy koło.
- jeśli ktoś ma możliwość, to można zabezpieczyć samochód przed niekontrolowanym opadnięciem, poprzez podłożenie tzw. kobyłki (ja tak zawsze robię)
- odkręcamy śrubkę, która trzyma bęben (torx 25)
- świecąc lampką przez otwór po jednej z 5-ciu śrub mocujących koło obracamy tak bębnem, aby zobaczyć pionową sprężynkę i jej zaczep do klina (patrz zdjęcie powyżej - miejsce zaznaczone kwadracikiem)
- trzymając bęben, aby się nie kręcił wkładamy płaski śrubokręt przez odpowiedni otwór w bębnie tak, aby końcówka śrubokręta znalazła się pod klinem i popychamy rączkę śrubokręta w dół, aby pchnąć klin do góry, co zluzuje szczęki
- przez drewniany klocek uderzamy dość mocno młotkiem w bęben (od strony śrub mocujących koło) do momentu odskoczenia bębna (z czasem przywiera on do piasty)
- krok ten wykonujemy wtedy, jeśli nap.....anie młotkiem spowodowało odklejenie się bębna, ale nie możemy go zdjąć, bo nadal trzymają go szczęki:
wyjmujemy tylną popielniczkę oraz uchwyt na napój poprzez szarpnięcie do góry i lekko do siebie; ukazuje się nam naciąg linek - kręcimy kluczem 10 w lewo do momentu, kiedy będziemy mogli już zdjąć bęben - kombinerkami lub śrubokrętem - jak komu wygodnie - odczepiamy dolną sprężynkę ("1" na zdjęciu).
- demontujemy sprężynki dociskające szczęki (gwiazdki na zdjęciu), trzymając kombinerkami kapturek, a śrubokrętem przekręcamy płaski bolec (ten patent tak wpłynął negatywnie na moje nerwy i czas jaki poświęciłem na pierwsze koło, że straciłem ochotę na wszystko i gotowy byłem roznieść to wszystko w proch :wsciekly: <!-- s:wsciekly: --> )
- być może nie trzeba, ale ja wymieniałem wszystko, więc i tak musiałem; ale ja postanowiłem ułatwić sobie demontaż szczęk, poprzez odkręcenie cylinderka ("C" na zdjęciu);
jest on przykręcony od tyłu śrubką torx 25 oraz należy odkręcić nakrętkę - klucz 11 - mocującą metalowy wężyk płynu hamulcowego (najlepiej zaraz po zdjęciu szczęk przykręcić z powrotem wężyk do cylinderka, bo będzie nam wyciekał płyn hamulcowy) - odczepiamy linkę hamulca ręcznego (strzałka na zdjęciu)
- ja nie posiadam imadła, więc położyłem szczęki na ziemi i przydepnąłem nogą szczękę w której jest mechanizm hamulca ręcznego; kombinerkami odczepiłem mniejszą sprężynkę (tą, która jest z przodu ("3" na zdjęciu); sprężynka na końcach ma różne rodzaje mocowania - z jednej jest normalny haczyk; z drugiej jest coś jakby z; rozczepiamy po stronie haczyka
- robimy to co w pkt. 15. tylko ze sprężynką większą ("4" na zdjęciu)
- teraz możemy rozłączyć szczęki, wyciągając rozpierak (to ten kawałek metalu, który był między szczękami); moje szczęki był tak zapieczone, że, aby wyjąć szarpak, musiałem potraktować młotkiem mechanizm hamulca ręcznego, bo w ręku nie mogłem go odciągnąć, aby uwolnić rozpierak;
- jeśli mamy tylko nowe szczęki - nie zaopatrzyliśmy się w nowe rozpieraki i kliny - to warto wszystko wyczyścić z nalotu
- bierzemy nowe szczęki i zaczynamy od przymocowania rozpieraka do szczęki wyposażonej w mechanizm hamulca ręcznego, czyli wsuwamy rozpierak w wycięcie w szczęce i dociskając szczękę nogą do podłogi zakładamy sprężynkę ("3" na zdjęciu) tak, aby koniec przypominający "z" znalazł się w szczęce, a koniec z haczykiem w otworze w rozpieraku
- bierzemy drugą szczękę i wsuwamy w nią rozpierak, pamiętając, że ma tam jeszcze znaleźć się klin; wkładamy klin
- zakładamy większą sprężynkę tak, aby koniec przypominający "z" znalazł się w szczęce bez mechanizmu hamulca ręcznego, a haczykowaty w szczęce z tym mechanizmem
- zakładamy sprężynkę na klin ("2" na zdjęciu) i mocujemy ją do szczęki
- w tym momencie ponownie odkręciłem cylinderek
- zmontowane szczęki wkładamy na miejsce, pamiętając o zaczepieniu linki hamulca, bo później będzie ciężko oraz aby dół szczęk schował się za mocowaniem
- mocujemy z powrotem szczęki za pomocą elementów oznaczonych gwiazdkami na zdjęciu; jak już pisałem powyżej, jest to bardzo upierdliwe rozwiązanie, jeśli nie ma się specjalnego narzędzia (bo chyba widziałem coś takiego na Allegro); dobrze jest założyć gogle chroniące oczy i łyknąć melikę - mi ta sprężynka kilkadziesiąt razy spadła/wystrzeliła, zanim wyrobiłem sobie technikę mocowania tego ustrojstwa :wsciekly: )
- jeśli cylinderek był zdjęty, to teraz można założyć go z powrotem (ja wymieniłem na nowy);
- i tu chyba najtrudniejsza sprawa, zwłaszcza jak ma się nowy zestaw sprężynek - zaczepienie ostatniej sprężynki ("1" na zdjęciu); nie ważne z której strony zaczniemy, bo oba końce są w postaci haczyka, więc jak komu wygodnie.. namęczyłem się z tym niemiłosiernie :wsciekly: kombinerkami lub śrubokrętem nie dałem rady zwłaszcza nowej sprężynki - po prostu nie miałem możliwości rozciągnąć jej na tyle, aby zaczepić drugi koniec. postanowiłem użyć starej sprężynki, bo ją trochę łatwiej się rozciągało, a ostatecznie udało się ją zaczepić, gdy wyspawałem sobie takie narzędzie do naciągania sprężynek (można je kupić - to taki hak z rączką)
- sprawdzamy czy wszystko jest na właściwym miejscu (czy nic nam nie zostało z części, które powinny znaleźć swoje miejsce w układzie ); obficie smarujemy smarem zapobiegającym zapiekanie miejsca styku elementów układu (tam, gdzie styka się rozpierak ze szczękami, tam gdzie rusza się klin, zawias mechanizmu hamulca ręcznego)
- warto mocno nacisnąć kilka razy pedał hamulca, aby wszystko się ułożyło, a w przypadku demontażu cylinderka trzeba by odpowietrzyć układ.
- odtłuszczamy wszystkie miejsca, które w momencie hamowania trą o siebie i zakładamy bęben (ja miałem nowy)
- przykręcamy śrubkę mocującą bęben
- zakładamy koło.
Analogicznie robimy drugą stronę (uprzedzam, że z drugiej strony klin będzie po przeciwnej stronie).
Jak złożymy już wszystko, to wartko wyregulować ręczny hamulec.
Robi się to tak, że- podnosimy tylne koła (ja podniosłem jedno, licząc, że skoro mam wszystko nowe i odpowietrzone, to hamulce działają tak samo z lewej jak i z prawej strony)
- zaciągamy kilka razy ręczny i puszczamy
- na "spuszczonym" ręcznym sprawdzamy, czy koło można swobodnie bez oporów obracać
- jeśli tak, to zaciągamy ręczny na pierwszy ząbek i sprawdzamy, czy koło teraz się swobodnie obraca; jeśli tak, to dokręcamy nakrętkę naciągu linek (w prawo); kręcimy tak do momentu, aż koło będzie bardzo ciężko się obracało
- "spuszczamy" ręczny i sprawdzamy czy nie ma oporu przy obracaniu koła
- jeśli nie ma oporu, to zaciągamy ręczny na czwarty ząbek i sprawdzamy, czy możemy przekręcić kołem; jeśli nie, to znaczy, że hamulec ręczny został dobrze wyregulowany.
Poza tym jak spuszczamy ręczny z pierwszego ząbka, to dźwignia sama powinna powrócić do dołu. Ja dodatkowo przetestowałem działanie ręcznego w taki sposób, że uruchomiłem silnik, zaciągnąłem ręczny na 4-5 ząbek i spróbowałem ruszyć. Jeśli samochód ruszył, to jeszcze trochę dokręciłem nakrętkę naciągu linek do momentu, aż na 4-5 ząbku koła nie obróciły się przy próbie ruszenia.
Jak ktoś robi to pierwszy raz, to niech zarezerwuje sobie kilka godzin wolnego czasu, bo mi pierwsze koło zajęło ~4-5 godzin a drugie z regulacją ręcznego już tylko 2
Mam nadzieję, że mój opis Wam pomoże i ułatwi wymianę tych części.
Przepraszam za ewentualne błędy.
Powodzenia. -
Dzięki :padam: <!-- s:padam: --> Niedługo zamierzam wymieniać
-
[quote="sdasd"]Dzięki :padam: <!-- s:padam: --> Niedługo zamierzam wymieniać[/quote]
Sprawdź, czy przypadkiem nie wystarczy np. dobrze tyczyścić i przesmarować stare części, bo u mnie okazało się, że szczęki mogłyby zostać (po oczyszczeniu i nasmarowaniu) a do wymiany tylko 1 cylinderek i bębny.
-
A ja jutro wymieniam po raz pierwszy i muszę powiedzieć i dobrze że zerknąłem bo tego nie wiedziałem....[quote]8. trzymając bęben, aby się nie kręcił wkładamy płaski śrubokręt przez odpowiedni otwór w bębnie tak, aby końcówka śrubokręta znalazła się pod klinem i popychamy rączkę śrubokręta w dół, aby pchnąć klin do góry, co zluzuje szczęki [/quote]..... ale już wiem. :super: <!-- s:super: -->
-
Te manewr z śrubokrętem nie jest konieczny, u siebie odkręciłem tylko śrubę obstukałem na około i sam praktycznie spadł, tylko trzeba ręczny spuścić
-
No tak, czasami można tak zrobić ale jeżeli jest taki dzyndzel to lepiej go opuścić. <!-- s;) -->
-
[quote="nicram"]Te manewr z śrubokrętem nie jest konieczny, u siebie odkręciłem tylko śrubę obstukałem na około i sam praktycznie spadł, tylko trzeba ręczny spuścić[/quote]
Jak masz dobre (bez progów) bębny to faktycznie nie potrzeba <!-- s;) -->
-
Ja osobiście przy każdym zdejmowaniu bębnów ścieram karb szlifierką kątową
-
czy do wymiany szczek hamulcowych trzeba odkrecic tez piaste bo po zdjeciu bebna zostaje piasta czy sie myle?
-
piasty nie trzeba odkręcać.
-
Ja z kolei mam taki problem. Mianowicie wymienilem juz prawie wszystko co sie dalo: szczeki, bebny, samoregulator (listwa + klin), linki, nawet wszystkie sprezyny i dalej hamulce nie dzialaja jak powinny. Jak zaciagne na max to kolem moge zakrecic rekami z trudem , ale zawsze zakrece. Jak nacisne hamulec nozny to trzyma jak szalony. Podciaganie linki nic nie daje, sprawia tylko, ze ciezej reczny zaciagnac i na mniejsza ilosc zabkow.
Jakies sugestie ?? Z gory dzieki za pomoc.
-
Jeśli masz okładziny nie starte to przy składaniu najpierw poluzować linkę, ustawić samoregulator w krańcowe położenie to znaczy takie, że jeszcze da się wsadzić bęben, a dopiero na samym końcu lekko wyregulować linką.
-
[quote="szczurek"]Ja z kolei mam taki problem. Mianowicie wymienilem juz prawie wszystko co sie dalo: szczeki, bebny, samoregulator (listwa + klin), linki, nawet wszystkie sprezyny i dalej hamulce nie dzialaja jak powinny. Jak zaciagne na max to kolem moge zakrecic rekami z trudem , ale zawsze zakrece. Jak nacisne hamulec nozny to trzyma jak szalony. Podciaganie linki nic nie daje, sprawia tylko, ze ciezej reczny zaciagnac i na mniejsza ilosc zabkow.[/quote]
W zasadzie sprawa wymiany wszystkiego jest prosta . Wymienia się i ma działać . Problemem może być początkowe zgranie się części. Nie zawsze hamulec ręczny jest w miarę skuteczny od razu. Tutaj wymagane jest dopasowanie się szczęk do bębnów poprzez ich niejako dotarcie się poprzez wielokrotne hamowanie . Proces ten może być uzależniony od dokładności wykonania części użytych do naprawy. Temat hamulca nożnego zostawmy na boku bo tu występują większe siły. Ręczny jest na linkę i nie ma się co czarować -jego skuteczność będzie mniejsza. Natomiast jest parę szczegółów na które warto zwrócić uwagę . Aby samoregulator był samoregulatorem i nie zmuszał nas do ciągłego podkręcania linek to warto skontrolować ten luz
Zbyt duży da nam duży luz między szczękami i bębnem . Zmusi to nas do do podkręcenia linek aby dżwignia ręcznego trzasnęła tymi trzema- czterema ząbkami. Teoretycznie przy właściwym luzie we wskazanym miejscu raz wyregulowana linka , w miarę zużywania się szczęk i bębnów nie zmusza nas do podciągania ręcznego.Tutaj zadziała klin i wydłuży popychacz - listwę. Warto też zwrócić uwagę jak ma być naciągnięta linka . Linkę wstępnie napinamy jeszcze przed montażem bębna . Dźwignia ręcznego na szczęce ma opór co widać na fotce: To jest początkowe wyjście regulacji + niewielkie napięcie. Po założeniu bębnów ( kliny w górze ) koniecznie naciskać kilkukrotnie hamulec nożny lub co lepsze wykonać jazdę próbną . Ręczny powinien być w miarę dobry. Dźwignia na tę parę ząbków. Jeśli tak nie jest to trzeba jeszcze raz zdjąć bębny . Jeśli kliny pozostały na samej górze to mają jakiś opór- być może coś żle poskładane .Natomiast jeśli zeszły na sam dół to niestety mamy tu do czynienia ze żle wykonanymi częściami. Możemy wprawdzie podciągać linki , tylko że dźwignie mogą oprzeć się o piasty albo ich skok ograniczy sprężyna powrotna.Wtedy niby ręczny jest ale wogóle nie skuteczny. -
andrzejk26
Dokladnie tak bylo robione <!-- s;) --> w koncu linki tez wymianiałembonifacy
jak sie zrobi cieplej to sie jeszcze pogrzebie -
W jakim położeniu jest klin samoregulacji? (na pierwszej fotce zaznaczony czerwonym kwadratem)
Przed założeniem bębna należy go dać max do góry, wtedy szczęki się zejdą. <!-- s;) -->
-
Ma ktoś może jakiś sposób na zapieczoną sprężynkę od linki hamulca ręcznego? Z lewej strony udało mi się założyć linkę na szczękę, ale z prawej strony niestety sprężynka nie chce mi odejść aby mógł złapać szczękę Próbowałem kombinerkami, po długich próbach udało mi się trochę ją odciągać, ale niestety kombinerki i przeszkadzały... <!-- s:( -->
-
Cześć. ja mam problem z odkręcenie torksa ponieważ śruba została obrobiona przez poprzedniego właściciela. Co zrobić pomóżcie. z góry wielkie dzieki.
-
Albo musisz spróbować naciąć czymś łeb śruby żeby odkręcić ją płaskim wkrętakiem albo są dostępne specjalne wykrętaki do pękniętych śrub, które tutaj też powinny dać radę.
Ewentualnie możesz spróbować wiertarką z wiertłem do metalu wykręcić tą śrubę.
-
Witam wszystkich.
Jestem pierwszy raz na tym forum, dlatego w pierwszej kolejności, chciałem wszystkich klubowiczów powitać niezwykle serdecznie.
Mam Fabię sedan, którą kupiłem z 2003r. w salonie. Mimo swoich lat ma na liczniku dopiero 85 tys. km i nie mam zamiaru pozbywać się jej. Przyszedł jednak czas na drobne naprawy. Zajrzałem do tylnych hamulców i pomimo, że jest jako tako, postanowiłem zmienić samodzielnie bębny i szczęki.. Na bębnie wybite są numery. Próbuję je rozszyfrować. Jestem pewien, że ktoś na forum mógłby mi w tym pomóc. Oto Numery wybite na wewnętrznej stronie bębna:
CZ 600 609 617 MAX Dia 7,933" 6X0 609 617 A-4L 0 9 F 3 .H. XX1
Szukałem czy temat znajduje się gdzieś w postach, ale nie znalazłem. Jeżeli jednak się mylę w tej kwestii, to z góry przepraszam za niepotrzebne zawracanie głowy. -
Hej, numery 600... lub 6X0... oznaczają nr części.
Wg tego kupisz nowe elementy do fabki. Max Dia oznacza wewn średnicę bębna po przekroczeniu której bęben należy wymienić.
U ciebie podano to w calach i należałoby przeliczyć na mm.
1"=25,4 mm.