Witaj na forum Fabia Club Polska

Archiwum

Temat utworzony · 4843 Posty · 408689 Wyświetlenia
  • [b]1)[/b][quote="weuek"]Jestem przeciwnikiem lewego kierunku na rondzie, zwłaszcza gdy zjazd ma być wcale nie sygnalizowany. A tak niejednokrotnie widziałem[/quote]
    Stawianie sprawy w ten sposób dowodzi kompletnego niezrozumienia tematu. Idąc tym tropem należałoby zakazać używania prawego kierunkowskazu "zjazdowego", bo zdarzają się tacy, co to go włączają bezmyślnie - w sposób mylący, a niekiedy wręcz niebezpieczny. Takich kierowców jest niestety bez liku...
    [b]2)[/b][quote="weuek"](jak ma być do kitu kierowca to raczej w najmniejszym aucie)[/quote]
    Stereotypy nie mające większego pokrycia z rzeczywistością. Kierowcy aut znacznie większych i droższych od Fabii też "odwalają" na drodze numery, o których nawet się nie śni...
    [b]3)[/b][quote="weuek"]obawiam się czy w ogóle objedzie to rondo i czy przypadkiem nie skróci sobie drogę skręcając od razu w lewo[/quote]
    [i]Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.[/i] Innymi słowy - jeśli [u]praktyczne[/u] zastosowanie zasady ograniczonego zaufania nie pomaga - lepiej nie wsiadać za kierownicę.

  • [quote="weuek"]Toś kolego rozłożył posta na czynniki pierwsze. A rzeczywistość każdy ma swoją.[/quote]
    Ano rozłożyłem, bo o ile rzeczywistość każdy może swoją mieć, o tyle drogi - jakby nie spojrzeć - są wspólne i pewne reguły "gry" muszą na nich obowiązywać, by każdemu z nas jechało się po nich pewnie, płynnie i w możliwie bezpiecznie. Przytoczona argumentacja niewłączania lewego kierunku przy jednoczesnym nieużyciu prawego nie bardzo trafia w sedno tej dyskusji.

  • [b]jacekpk[/b] Ale sie napisałem na temat ,że sie z tobą nie zgadzam ...ale mnie wylogowało ehh i już nie chce mi się pisać od nowa. Jesteś pierwszym znanym mi instruktorem który uczy właczania lewego kierunku na rondzie.Jak dla mnie to kompletnie bez sensu a wynika ze sposobu poruszania sie po rondzie i wprowadza tylko zamieszanie. Bo mimo wszystko bezpieczniej gdy ktoś zjedzie z ronda bez kierunku niż zrobi to z lewym a takich jest wielu...niestety. pozdro

  • dla mnie również lewy kierunek na rondzie jest nieporozumieniem, natomiast przed zjazdem staram się zawsze zapodać prawy kierunek, aby po prostu inni wiedzieli że zaraz zjadę, proste i oczywiste, tak mnie nauczył mój instruktor dobrych parę lat temu i tego sie trzymam i jest ok

  • [b]Jak i gdzie sprzedać samochód?[/b]

    W życiu każdego kierowcy przychodzi chwila, w której dochodzi do wniosku: czas na zamianę samochodu. Przed podjęciem ostatecznej decyzji, warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy aby na pewno taka zmiana jest konieczna? Samochód należy do inwestycji, które się nie zwracają.
    Zazwyczaj zmieniamy samochód na lepszy, tym samym liczyć się trzeba z większymi kosztami eksploatacji i serwisowania. Podsumowując wszystkie "za" i "przeciw" możemy dojść do wniosku, że nasz poczciwy staruszek jeszcze daje radę, a zaoszczędzone pieniądze można zainwestować korzystniej. Jeśli jednak decyzja nadal brzmi "sprzedaję"!, należy zastanowić się, jak to zrobić. Najprościej, jeśli kupujemy auto w salonie - wtedy w ramach rozliczenia można zostawić stary samochód. O szczęściu można też mówić, gdy uda się znaleźć osobę, która zamieni się z nami na samochody. Jeśli jednak chcemy sprzedać samochód samodzielnie, należy rozważyć takie opcje, jak komis, giełda samochodowa, ogłoszenie w gazecie - najlepiej lokalnej oraz ogłoszenia w internetowych auto giełdach.

    Wstawiając samochód do komisu, trzeba się liczyć z faktem, że część pieniędzy ze sprzedaży trzeba będzie przeznaczyć na prowizję dla jego właściciela. Im droższy samochód, tym więcej można stracić. Inny popularny sposób to sprzedaż auta na giełdzie samochodowej - największe znajdują się w Poznaniu, Słomczynie, Lublinie, Mysłowicach, Kielcach, Gliwicach i Łodzi. Każdorazowy wyjazd to koszt ok. 40zł dla używanego samochodu osobowego, samochody dostawcze i ciężarowe to jeszcze większy wydatek. Niektóre giełdy, np. w Mysłowicach, dają możliwość pozostawienia samochodu na noc (teren jest ogrodzony i chroniony), wtedy koszt dwudniowego pobytu zmniejsza się. W Częstochowie z kolei giełda znajduje się na terenie komisu - jeśli nie uda się sprzedać auta, można je tam zostawić. Ruch na giełdzie w dużej mierze zależy od pogody - mróz, śnieg czy deszcz powodują mniejszą ilość kupujących, a tym samym może się okazać, że nasz wyjazd pójdzie prawie na marne. Prawie, ponieważ normą jest, że na większości giełd można wykupić ogłoszenie w serwisach internetowych - najpopularniejsze z nich to otomoto i Allegro. Koszt 2-tygodniowej publikacji to z reguły 10-15zł. Warto jednak samemu rozejrzeć się w sieci - jest wiele serwisów z darmowymi ogłoszeniami motoryzacjynymi, które mają nie mniejszą popularność, a nasze ogłoszenie nie zginie w gąszczu innych ofert.

    Niezależnie od wszystkich wyżej wymienionych środków, dobrym pomysłem jest też karta na szybę w samochodzie o możliwości kupna, z nr telefonu, mailem oraz podstawowymi informacjami - im więcej, tym lepiej.

  • [b]Jak działa ABS i ESP?[/b]

    ABS jest nie po to, aby zawsze skracać drogę hamowania, ale po to, aby w trakcie tego manewru łatwo było utrzymać kierunek jazdy. ESP to rozwinięcie ABS-u - pomaga też podczas pokonywania zakrętów
    Już od dawna niemal wszystkie nowe samochody sprzedawane w Europie są wyposażone w ABS. To niezwykle przydatne urządzenie powinni polubić nawet ci, którzy mają wstręt do wszelkiej elektroniki montowanej w autach.

    Na jednej z prezentacji niemieckiej firmy Continental niedowiarków przekonywano w specyficzny sposób. Na wielkiej płycie lotniska pokrytej śniegiem wygospodarowano kawałek toru pokrytego częściowo lodem (aby lewe koła w krytycznym momencie miały słabą przyczepność), a część fragmentu toru oczyszczono do suchego asfaltu - prawe koła auta w krytycznym momencie miały niemal idealną przyczepność. Chętnych zapraszano do VW Passata fabrycznie wyposażonego w układ ABS, który jednak uzupełniono o niefabryczny wyłącznik. "Proszę jechać i tam, gdzie lód graniczy z asfaltem, zahamować przy 40 km/h" - padło polecenie. - A można szybciej? - Proszę bardzo!

    Zachowanie auta łatwo przewidzieć: gdy lewe koła trafią na lód, a prawe na asfalt, przy hamowaniu ogromna siła zacznie obracać auto w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Jesteśmy przygotowani na reakcję auta, domyślamy się, co się stanie, pragniemy przechytrzyć fizykę błyskawiczną kontrą. Najeżdżamy na przeszkodę z prędkością 80 km/h, dotykamy pedału hamulca i... auto zaczyna wirować z takim impetem, że o żadnej reakcji kierowcy nie może być mowy!

    Na szczęście tak dużych różnic w przyczepności nawierzchni nie doświadczamy często na drodze. Po chwili tę samą próbę pokonujemy z włączonym ABS-em. Po naciśnięciu hamulca ABS zaczyna klekotać, auto powolutku zwalnia, a lekkim skrętem kierownicy daje się utrzymać zaplanowany kierunek jazdy. W aucie z ESP utrzymanie kierunku jest jeszcze prostsze.

    [b][i][u]ABS: chroni przy hamowaniu[/u][/i][/b]

    Podstawowe elementy układu ABS to elektryczna pompa z układem zaworków, układ elektroniczny (zintegrowany zwykle z obudową pompy) oraz czujniki prędkości kół z okablowaniem. Zadaniem ABS-u jest zapobieganie utracie kontroli nad autem podczas hamowania.

    Silnik elektryczny zapewniający ciśnienie w pompie pracuje przez cały czas podczas pracy silnika.
    Układ zaworków w miarę potrzeby odcinający ciśnienie doprowadzane do zacisku hamulca, gdy podczas hamowania koło zaczyna obracać się wolniej od pozostałych, a więc gdy traci przyczepność. Niezależnie obsługiwane są w ten sposób cztery koła samochodu.
    Elektronika sterująca reaguje na sygnały płynące z czujników prędkości kół, odłączając ciśnienie płynące do poszczególnych zacisków hamulcowych.

    [b][i][u]ESP: chroni także na zakrętach[/u][/i][/b]

    Gdy auto nie może w naturalny sposób utrzymać kierunku jazdy (bo np. jedziemy zbyt szybko na zakręcie), układ może przyhamować jedno wybrane koło (lub więcej) oraz zmniejszyć moc silnika. ESP to układ bazujący na elemencie wykonawczym ABS-u, jednak ma dodatkowe czujniki, m.in. kąta skrętu kierownicy (aby oceniać zamierzenia kierowcy),czujnik sił odśrodkowych (aby monitorować rzeczywisty ruch auta), czujniki prędkości kół (aby wykrywać poślizgi).

    Wyposażenie auta w ESP nie oznacza dla producenta znacznych kosztów (bo auto i tak ma już ABS), choć dopłaty do tego układu wielokrotnie przewyższają wartość dodatkowych części. Warto jednak za to urządzenie płacić, bo ułatwia ono wszelkie ryzykowne manewry, jak np. zbyt szybką jazdę na zakrętach lub skręcanie podczas hamowania. ESP odczytuje też nasze zamiary i niweluje błędy. Np. gwałtowne odjęcie gazu na zakręcie to komunikat dla układu: kierowca boi się, trzeba pomóc utrzymać tor zgodny z położeniem kierownicy.

    Jak wyłączyć?

    ABS to układ działający stale, niezależnie od woli kierowcy. W żadnym seryjnym samochodzie wyposażonym w ten układ nie da się go wyłączyć przyciskiem na desce rozdzielczej.

    Nie we wszystkich samochodach ESP daje się wyłączyć, zaś w tych, które mają na desce rozdzielczej wyłącznik ESP, wyłączamy je tylko częściowo. Efektem wyłączenia ESP jest tylko to, że przesuwa się granica interwencji układu - niewielkie uślizgi są ignorowane, ale przy większych działa on tak, jak zwykle. Dzięki temu nie czujemy często brutalnych reakcji elektroniki, ale i tak czuwa ona, aby działać w ostateczności. Jednak w takiej sytuacji o ćwiczeniu jazdy w poślizgu możemy zapomnieć. Bardzo często po wyłączeniu ESP pozostaje aktywna kontrola trakcji (czyli redukowanie poślizgu podczas przyspieszania) i zawsze ABS.

    W samochodach z ESP nigdy na drodze nie próbujmy kontrować poślizgów kierownicą i jechać techniką rajdową. Kontrę (kierownica w prawo) na zakręcie w lewo układ zinterpretuje jako zamiar jazdy w prawo, przez co wylądujemy w rowie! Nie zalecamy też wyłączania ESP. W większości trudnych sytuacji naprawdę pomaga!

  • a czy ma to jeszcze jakieś inne znaczenie oprócz sygnalizacji alarmu?
    bo ja alarmu nie mam, a teraz po wymianie akumulatora znowu przestała mrugać

  • Nieporozumieniem można całą pewnością nazwać wszelkie zachowania stojące w sprzeczności z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego. Jeśli o "ronda" chodzi, to z całą pewnością do nieporozumień warto zaliczyć poruszanie się po skrzyżowaniu bez kierunkowskazów, nieporozumieniem (popełnianym nagminnie) jest użycie prawego kierunkowskazu "zjazdowego" w wypadku opuszczania "ronda ze światłami", nieporozumieniem jest wspomniany zjazd ze skrzyżowania z lewym kierunkowskazem. Jeśli ktoś jednak twierdzi, że włączenie lewego kierunkowskazu tuż przed wjazdem na rondo i używanie go do czasu wskazania zamiaru opuszczenia skrzyżowania, to proszę wskazać wbrew jakiemu zapisowi ustawy jest to zachowanie...

  • podzielam zdanie [b]jacekpk[/b], lewy kierunek napewno nie przeszkadza a powstrzymuje pseudorajdowcow do wskiwania na rondo przed maske malolitarazowych aut. Co w tym trudnego do zrozumienia .. rondo to swojego typu skrzyzowanie ulic, jak ktos nie wlaczaca zadnego kierunku to ja odbieram to jako jazda na wprost ... oczywiscie sprawa ma sie inaczej do rond ktore maja 5 lub wiecej zjazdow i sa bardzo duzych rozmiarow. Jak skrecam na rondzie w lewo to wlaczam lewy kierunek a na wysokosci przedostatniego zjadu (przed moim zjazdem) wlaczam prawy i zjezdzam. Niektorzy jak czekaja na wjazd na rondo to wygladaja jak kierowcy F1 oczekujacy az zgasna czerwone lampy ... Ale wiadomo ile kierowcow tyle opini, wiekszosc mysli ze jest asem kierownicy w swojej metalowej puszce. Po to wymyslili kierunkowskazy zeby usprawnic jazde. Trzeba ich tylko sensownie i ze zrozumieniem dla innych uzywac.

  • Generalnie po zamknięciu centralnego zamka ta dioda powinna mrugać zawsze. Być może coś nie styka.

  • [b]Wojtas[/b], dzięki za wsparcie 🙂 Widzę, że w pełni rozumiesz argumenty przemawiające na "tak" dla lewego kierunkowskazu 🙂 <!-- s:) --> Ja nie próbuję przekonywać do tego, że brak lewego kierunku jest błędem, bo nie jest, ale reaguję na krytykę "lewego kierunku", określonego mianem [i]nieporozumienia[/i].

    Wojtas wyłuszczył w skrócie dlaczego warto "migać". Nie jest więc to nieporozumienie z punktu widzenia praktycznego, bo sygnalizując skręt w lewo daję wyraźnie do zrozumienia pojazdowi oczekującemu na wjazd na skrzyżowanie choćby z naprzeciwka, że będę jechał w lewą stronę, co dla niego jest jasnym i wyraźnym znakiem, że ma się powstrzymać od ruchu. Jeśli nie dam tego kierunku, to niejeden "miszcz kierownicy" potraktuje to jako jazdę na wprost i wjedzie mi na skrzyżowanie - wina oczywiście będzie stuprocentowo po jego stronie, ale nie zmieni to sytuacji, że auto prawdopodobnie będę mieć rozwalone (chyba, że ktoś lubi od czasu do czasu świeżą warstwę lakieru położyć, no to w pełni rozumiem "niemiganie"). Teraz spojrzenie na sprawę od strony oczekującego na wjazd na skrzyżowanie - w sytuacji idealnej, gdyby wszyscy sygnalizowali lewym kierunkowskazem skręt w lewo oraz zawracanie na rondzie, poprawiłoby to płynność ruchu, bo widząc nadjeżdżający pojazd z naprzeciwka i nie sygnalizujący zamiaru skrętu w prawo, ani w lewo (lub zwracania) na rondzie wiem, że gość pojedzie prosto - mogę zatem z zachowaniem szczególnej ostrożności wjechać na skrzyżowanie i przejechać przez nie - dajmy na to na wprost. Jazda staje się dzięki temu bardziej płynna, nie muszę się w takiej sytuacji zatrzymywać, ruszać, rozpędzać na nowo - zużywam dzięki temu mniej paliwa - same zalety.

    Praktyczny punkt widzenia w kwestii lewego kierunkowskazu na rondzie, przedstawiony przeze mnie i Wojtasa, nie wskazuje na żadne nieporozumienia w tym temacie. Jeśli natomiast ktoś uważa, że taki sposób sygnalizowania jest niezgodny z zasadami jazdy po rondach, to proszę o wskazanie zapisów prawnych, które to zachowania naruszają - ja tak owych nie znajduję. Wszelkie reguły poruszania się po drogach publicznych (w tym także po rondach) reguluje ustawa. To z niej wynikają wszystkie zasady więc ona winna być punktem odniesienia w dyskusjach. Nie jest ona "prawdą objawioną", ale czy się to komuś podoba, czy nie, ma obowiązek stosować się do tych zasad. Jeśli ktoś uważa korzystanie ze świateł mijania w dzień za bzdurę czy efekt lobbingu - nic nie stoi na przeszkodzie wyposażyć swój pojazd w światła do jazdy dziennej. Jedni upatrują w tym oszczędność żarówek, inni paliwa, a jeszcze inni okazję do "tuningu". Nie zmienia to faktu, że korzystanie ze świateł - nawet przy dobrej słonecznej pogodzie i dobrej przejrzystości powietrza - zwiększa widoczność pojazdu.

    W Polsce oczywiście każdy jest najlepszym kierowcą, każdy jeździ najlepiej i wie kiedy oraz jak należy sygnalizować. Odnoszenie się w tej sprawie do kodeksu drogowego, czy opinii zawodowców zdaje się być absurdem, bo i tak każdy wie najlepiej. Ja pomimo to przytoczę krótką wypowiedź [url=http://moto.pl/MotoPL/10,94517,6238433,Czy_znaki_nakazu_skretu_zmuszaja_do_uzycia_kierunkowskazu_.html][b]W. Pasiecznego z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej[/b][/url] w kwestii używania kierunkowskazów. Pada w niej stwierdzenie: [i]"...włączamy kierunkowskaz, aby zasygnalizować zamiar [u]skrętu, zmiany kierunku jazdy[/u] lub zajmowanego pasa ruchu."[/i]

    p.s. mam co prawda w piwnicy małą linię produkcyjną "ha czwórek", ale żeby od razu o lobbing podejrzewać...? 😛 Wojtas używa "lewego" więc pewnie ma coś wspólnego z producentem żarówek do "migaczy" 😉

  • [quote="jacekpk"]sygnalizując skręt w lewo daję wyraźnie do zrozumienia pojazdowi oczekującemu na wjazd na skrzyżowanie choćby z naprzeciwka, że będę jechał w lewą stronę, co dla niego jest jasnym i wyraźnym znakiem, że ma się powstrzymać od ruchu. [/quote]
    jak nie włączysz dajesz tak samo wyraźny sygnał że jedziesz dalej.
    [quote="jacekpk"]w sytuacji idealnej, gdyby wszyscy sygnalizowali lewym kierunkowskazem skręt w lewo oraz zawracanie na rondzie, poprawiłoby to płynność ruchu, bo widząc nadjeżdżający pojazd z naprzeciwka i nie sygnalizujący zamiaru skrętu w prawo, ani w lewo (lub zwracania) na rondzie wiem, że gość pojedzie prosto - mogę zatem z zachowaniem szczególnej ostrożności wjechać na skrzyżowanie i przejechać przez nie - dajmy na to na wprost.[/quote]
    A gdzie zasada ograniczonego zaufania? Tak samo często jak nie właczają kierunku to też właczaja bez sensu lub zapominaja wyłączyć.
    [quote="jacekpk"]Jeśli natomiast ktoś uważa, że taki sposób sygnalizowania jest niezgodny z zasadami jazdy po rondach, to proszę o wskazanie zapisów prawnych, które to zachowania naruszają - ja tak owych nie znajduję.[/quote]
    Nie jest niezgodny ale wprowadza niepotrzebne zamieszanie bo co wtedy gdy jest więcej pasów a delikwent jedzie środkowym i miga w lewo bo chce skręcić w lewo? Przepisy nie zabraniają na rondzie jechać w lewo nawet z prawego. Było coś o tym w nowelizacji ale jako wskazówka jak jechać sie powinno .Teoretycznie znaczy to że gościu zmienia pas. Czyli w takim przypadku wprowadza w błąd.Wynika to tylko z kultury jazdy a z tym.....wiadomo jak jest.
    [quote="jacekpk"]"...włączamy kierunkowskaz, aby zasygnalizować zamiar skrętu, zmiany kierunku jazdy lub zajmowanego pasa ruchu." [/quote]
    Zgadzam się z tym w 100% Tylko na rondzie nie zmieniasz kierunku jazdy dopóki z niego nie zjeżdżasz. Tak jak na drodze głownej która skręca też nie trzeba włączć kierunku. Bo wynika to z budowy drogi nawet jeżeli dochodzi do niej droga boczna.
    [b]jacekpk[/b] Nie ma co sie kłócić ale jak zobaczysz na rondzie grafitową fabkę kombi bez lewego kierunku to bede ja. 😄 <!-- s:D --> Pozdro

  • Miałem dołączyć się do dyskusji, ale [b]koko[/b] poruszył już najistotniejsze wady lewego kierunkowskazu na rondzie więc jedynie napiszę, że jestem kolejnym przeciwnikiem takiego rozwiązania. Najważniejszy argument przeciw to przede wszystkim wprowadzania zamieszania i dezorientacji w przypadku jazdy środkowym lub prawym pasem na rondzie z włączonym lewym kierunkowskazem. Oczywiście problemu nie ma, gdy rondo ma tylko jeden pas. Wtedy lewy kierunek mi w ogóle nie przeszkadza, a pomaga.
    Być może pewnym rozwiązaniem problemu lewego kierunkowskazu na rondach jest stosowanie go wtedy, gdy wiemy, że dla innych kierowców nie będzie to wieloznaczne.

    Dziś widziałem delikwenta, który włączył lewy kierunek przed wjazdem na rondo i faktycznie pojechał w lewo! Od razu wjechał w pierwszy wyjazd z ronda z tym że po lewej stronie.
    Złotych środków moim zdaniem nie ma - ile sytuacji tyle rozwiązań. Pamiętajmy jednak o zasadzie ograniczonego zaufania. 🙂 <!-- s:) -->

  • [quote="wolfmk"]Najważniejszy argument przeciw to przede wszystkim wprowadzania zamieszania i dezorientacji w przypadku jazdy środkowym lub prawym pasem na rondzie z włączonym lewym kierunkowskazem. [...] Być może pewnym rozwiązaniem problemu lewego kierunkowskazu na rondach jest stosowanie go wtedy, gdy wiemy, że dla innych kierowców nie będzie to wieloznaczne.[/quote]
    Na większości rond obowiązuje zakaz zamiany pasa do wewnętrznej krawędzi skrzyżowania, co wynika z oznakowania poziomego drogi. Możliwa jest zatem zmiana jedynie w kierunku do zewnątrz, czyli z lewego na prawy. W znakomitej większości wypadków lewy kierunkowskaz nikogo zmylić nie ma prawa. A jeśli w takim wypadku wspomniane zachowanie kogoś myli, to po prostu oznacza, że osoba "mylona" nie rozumie organizacji ruchu na skrzyżowaniu.
    [quote="koko"][...]bo co wtedy gdy jest więcej pasów a delikwent jedzie środkowym i miga w lewo bo chce skręcić w lewo?[/quote]
    Skrzyżowań na których jazda w lewo możliwa jest z dwóch pasów, jest w Polsce dziesiątki tysięcy - wśród nich są także ronda. Ogólne zasady używania kierunkowskazów, wynikające z kodeksu drogowego, wyraźnie mówią o konieczności sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy (o czym wspominał także w podlinkowanym materiale W. Pasieczny) i na kierującym ten obowiązek spoczywa zawsze i w każdej sytuacji, gdy ma nastąpić zmiana kierunku ruchu. Niezależnie od tego czy jazda w lewo dopuszczalna jest z jednego, dwóch czy pięciu pasów, wszyscy kierujący muszą zasygnalizować zamiar wykonania tego manewru. Idąc tokiem rozumowania z cytatu - należałoby niesygnalizować skrętu na żadnym ze skrzyżowań, na którym jazda w lewo możliwa jest z więcej niż jednego pasa ruchu - także na rondach z sygnalizacją świetlną, na których obowiązują dokładnie takie same zasady poruszania się, jak na skrzyżowaniach bez wyspy centralnej...
    [quote="koko"]Tylko na rondzie nie zmieniasz kierunku jazdy dopóki z niego nie zjeżdżasz.[/quote]
    Zmieniasz kierunek jazdy - dokładnie tak samo jak zmieniasz go w wypadku stosowania się do nakazu skrętu w prawo/lewo za/przed znakiem nakazu (znaki C1, C2, C3, C4 - materiał wideo z mojego poprzedniego posta). Dokładnie tak samo jest ze znakiem C12 - jest to nakaz jazdy dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym strzałkami - w tym wypadku także zachodzi - co prawda wymuszona - zmiana ruchu. K'woli ścisłości - na rondzie zmieniasz kierunek aż ruchu dwukrotnie - pierwszy raz względem drogi z której na rondo wjeżdżasz (dlatego należy ten zamiar zasygnalizować), a drugi raz względem samego ronda - gdy je opuszczasz. Stąd właśnie obowiązek użycia kierunkowskazu prawego.

    Jako suplement do tego co napisałem załączam skany z wczorajszego dodatku do Dziennika Gazeta Prawna, przygotowany przez znane w branży wydawnictwo Grupa IMAGE. Dodatek poświęcony był w całości właśnie jeździe po rondach.

  • no to siup 😉 <!-- s;) -->

  • Z tymi Alfami to zadziałali konkretnie. Dobrze że charakterystyczne auto i jeśli się nie myle to na xenonach.. będzie ich można wypatrzyć 😆 Choć pewnie nie na tyle aby w porę zwolnić 🙂 <!-- s:) -->
    Kolejna przestroga to http://www.tvnwarszawa.pl/stolica,news,policja-ma-nowy-sposob-mierzenia-predkosci,62285.html
    Też ciekawy system...

  • Czy ktoś wie ; czy Autoryzowane Serwisy Skoda wysyłają takie informacje do centrali Skody?

    Z artykułu wynika że opel to stosuje. Z własnego doświadczenia fiat też wysyła takie informacje do Fiat Polska (Bielsko - Biała) a potem to idzie do centrali fiata w Turynie

  • w przypadku skody chyba nie, stan licznika bedzie zapisany tylko w bazie serwisu gdzie auto było serwisowane.

  • :help: <!-- s:help: -->
    Witam serdecznie!

    Mam pytanko czy fabia 1,9 tdi 101km w combi da rady pociągnąć przyczepy campingową 2lub trzy osobowa? Może ktoś już praktykował coś podobnego? Proszę o pomoc!