Skoda w Alpach
-
Fabia sedan wdrapała się na ponad 2200 m.n.p.m. (i do tego zjechała!) we włoskich Alpach. Dodać należy, iż jedyna para hamulców tarczowych "pachniała pizzerią" (w połączeniu z przewożoną bazylią). Więcej info na zlocie!
Zdjęcia były robione [url=http://mapy.google.pl/?ie=UTF8&ll=46.818704,11.441778&spn=0.002863,0.00766&t=h&z=17]TUTAJ[/url]
-
Wow!!!! Aż mnie zamurowało <!-- s;) -->
-
zimowek nie potrzebowales :?: <!-- s:) -->
[quote="zlloty"]...Więcej info na zlocie![/quote]
tzn ze przyjezdzacie na zlot do Sulejowa :?: :luka:
-
zlloty a ja już się zastanawiałem gdzie Cię wywiało <!-- s:P -->
Pozdrawiam
sid -
gratuluje.. <!-- s:) --> Widoki pewnie piękne co?
-
No [b]zlloty[/b] zaszalaliście pięknie :hurra: <!-- s:hurra: -->
-
Zlloty pokazał na co stać nasze Fabki. Szacun :padam: <!-- s:padam: -->
-
:super: <!-- s:super: --> z przodu alukołpaki sciagniete pewno lepsze chlodzenie bylo.. o i snieg byl
-
pewnie [b]zlloty[/b] tak ostro w górskie zakręty wchodził, że pogubione :zdrowko: <!-- s:zdrowko: -->
-
Kołpaki to nie kwestia Alp, tylko krakowskich dróg <!-- s;) -->
Postaram się zabrać na zlot mapę trasy i jakieś zdjęcia - wyprawa generalnie była do Toskanii we Włoszech (ach, to jedzenie!)
-
No to czekamy na relacje <!-- s:) -->
-
[b]zlloty[/b], a jak z osiągami fabki na takich wysokosciach?
-
[quote="zdono"][b]zlloty[/b], a jak z osiągami fabki na takich wysokosciach?[/quote]
Większość trasy (tam, gdzie jeszcze jeździł autobus) na trójce, mocniejsze podjazdy na 2. Jakieś 7 - 8 razy podczas całego wyjazdu musiałem wjeżdżać na jedynce, ale to były podjazdy ok 40* (wezmę laptopa z filmami ). Zaznaczam, że mam "klimową" chłodnicę, a temperatura maksymalna na zewnątrz nie przekraczała 25*C. Samochód był obciążony, tj. 2 osoby, pełne baki paliw, gratów cały tył.
Największy problem był tak naprawdę ze zjazdem - zjeżdżając na 2-ce przysmażyłem hamulce, przez co musiałem częśc trasy jechać na jedynce 20 km/h (co w niektórych miejscach było prędkością maksymalną).
Ogólnie podczas wyjazdu, gdzie zrobiłem 4,5 tys. km (przez chwilą przeliczyłem), średnie spalanie wyniosło 8,28 l gazu / 100 km (zdumiewająco mało, jak na włoskie serpentyny), średni koszt 100 km wyniósł 25,4 zł, nie dolałem ani kropli oleju, czy chłodziwa (uszczelka pod głowicą robiona w grudniu, w marcu wymieniana pompa wody).
A, część trasy przez Alpy robiłem w nocy, bardzo przydają się halogeny, światła drogowe na krętych odcinkach bezużyteczne.
-
WOW. Szacunek <!-- s:) -->
-
Super wyprawa.
Byłem Fabią w Alpach włoskich 2 razy, w 2009 i 2010 roku. W sumie dosyć niedaleko, bo m.innymi na Passo di Stelvio (droga SS38 Silandro-Bormio http://mapy.google.pl/?ie=UTF8&ll=46.818704,11.441778&spn=0.002863,0.00766&t=h&z=17), potem w Livigno i w Dolinie Aosty. Wrażenia mam podobne, z tym, ze ja bardziej się bałem o turbinę podczas jazdy do góry, żeby jej nie przegrzać i o sprzęgło, szczególnie za pierwszym razem - za drugim już wiedziałem, że czasami trzeba przy nawrocie pod górę przyredukować do jedynki. Podczas jazdy w dół ,z Przełęczy Św Bernarda do Aosty (chyba ok 40 km), średnie spalanie wyszło poniżej 3 l/00 km <!-- s:) --> (ale za to na tym samym odcinku w górę około 9 l/100km)
Pozdrawiam,
M
-
Pozdrowienia dla odważnego kierowcy <!-- s:) -->