[F1] Zamarznięte amortyzatory
-
Witam
W maju założyłem nowe amortyzatory na tylną oś. Niestety mrozy dały się we znaki i zamarzły. I teraz pytanie: czy powinny zamarznąć jeżeli są sprawne (badanie techniczne w styczniu) i czy reklamować je czy nie? -
Wydaje mi się, że skoro masz gwarę to należy je reklamować, choć powiem [b]Ci[/b], że jest to częste zjawisko, u żony w yaris od trzech dni łapie jeden mimo, iż we wrześniu wyszedł z bardzo dobrym wynikiem na badaniu technicznym i jest suchutki.
-
Z mojego skromnego punktu widzenia jeśli zamarzły to podeszła woda = są nieszczelne lub wyleciał z nich olej (o ile są olejowe) = reklamacja jak nic, ale ja jestem "świeży" także może ktoś bardziej doświadczony lepiej pomoże.
-
Co to znaczy - zamarzł amortyzator?
-
Zablokowane są, ani się samochód nie podniesie ani nie siądzie, jedzie się jak wozem drabiniastym a progi zwalniające to tylko na jedynce
-
[quote="Puti78"]Zablokowane są, ani się samochód nie podniesie ani nie siądzie, jedzie się jak wozem drabiniastym a progi zwalniające to tylko na jedynce[/quote]
ja mam tak na co dzień <!-- s;) -->Ale faktycznie coś z nimi nie tak.. spróbuj zareklamować.
-
Tylko co teraz z nimi zrobić, bo za tydzień muszę młodego zawieść na ferie do dziadków i za dwa tygodnie go odebrać, a czas na rozpatrzenie reklamacji to 14 dni, a takim samochodem w trasę jechać to masakra. Jeszcze przed zamarznięciem strasznie mi coś stukało z prawej strony z tyłu, kumpel mechanik powiedział mi, że może właśnie się kończył amor.
-
A możesz napisać soc więcej , jakiej firmy są te amortyzatory, gdzie je kupiłeś?
Pozdrawiam M. -
A gdzie kupowałeś?
-
Bilsteiny, a kupowałem w AS AUTO CZĘŚCI z Milanówka przez alledrogo, już pisałem z gościem, ale na razie nic nie mówił o gwarancji, spróbuję je rozmrozić i jakoś objechać, ale potem wyciągam je i reklamuję
-
Aha, myślałem że coś u nas na miejscu.
Ja się jakoś boję alledrogo.
W lecie brałem SACHSy, ale kupował znajomy z serwisu.
-
Z przodu mam też bilsteiny i nie ma problemu, najgorzej, że do pracy codziennie trzeba jeździć i bez samochodu to porażka
-
I pewnie nie ma gdzie zagrzać znam ten ból, auto pod blokiem <!-- s:/ -->
Nie ma nikt garażu? Mrozy po weekendzie mają odpuścić.
-
[quote="K0_VOITH"]Aha, myślałem że coś u nas na miejscu.
Ja się jakoś boję alledrogo.
W lecie brałem SACHSy, ale kupował znajomy z serwisu.[/quote]
I masz rację, podobnie jest z olejami z allegro, niby tani ale w bańce zamiast Mobila stary poczciwy selektol sprzed lat ;-(
Opowiadał mi znajomy że facet zamawiał u niego w drukarni naklejki Mobila i Castrola miały być zgodne z oryginalnymi.
Może podobnie robią z amortyzatorami kupują jakieś badziewie i znakują jako Bilstein.
W Warszawie była tak hurtownia która podrabiała paski rozrządu, zrywały się potem po 20-30 tys km.Pozdrawiam M.
-
Teraz to nawet w stacjonarnym sklepie można kupić badziewie, brat tak kupił kayaba i zaczęły tak strasznie skrzypieć, że musieli wymienić, więc nie ma co generalizować. Te nie były najtańsze, szukałem sprawdzonego gościa, może trafiłem na bubla
-
[quote="Puti78"]Tylko co teraz z nimi zrobić, bo za tydzień muszę młodego zawieść na ferie do dziadków i za dwa tygodnie go odebrać, a czas na rozpatrzenie reklamacji to 14 dni, a takim samochodem w trasę jechać to masakra. Jeszcze przed zamarznięciem strasznie mi coś stukało z prawej strony z tyłu, kumpel mechanik powiedział mi, że może właśnie się kończył amor.[/quote]
Tak doraźnie to możę jak nie masz garażu jedz do supermarketu na parking niech stoi od rana do wieczora i może odmarzną...
-
Spróbuję w pracy na magazyn wjechać, ale tam tez nie za ciepło, najgorsze, że trochę tył usiadł i nie chce się podnieść i sprężyny cierpią
-
znajomy miał podobny przypadek tyle ze w maździe, ale jak tak jezdził z zamarzniętymi to po którejś "dziurze" zazwyczaj puszczały tyle ze wtedy auto tańcowało ... <!-- s:/ -->
A nie zostawiłes sobie przez przypadek starych ? Czasem sie zapomni wyrzucić i sobie leżą można by je podmienic ... jak coś.
-
Stare już dawno na śmietniku, ale pogadam jeszcze może jak będzie komuś wymieniał to mi stare zostawi i podmienię na chwile <!-- s:P -->
-
[quote="Puti78"]Teraz to nawet w stacjonarnym sklepie można kupić badziewie, brat tak kupił kayaba i zaczęły tak strasznie skrzypieć, że musieli wymienić, więc nie ma co generalizować. Te nie były najtańsze, szukałem sprawdzonego gościa, może trafiłem na bubla[/quote]
No ja czasem wole nawet te 10 czy 20 zł dopłacić u znajomych i mieć pewne. "Swoi" ludzie na ogół w konia nie robią.