[F1 i F2] Hamulce tył/tylne/wymiana
-
[quote="Marcin"]Nawet przy idealnie ustawionym ręcznym nie mogę zablokować tylnych kół przy prędkości powyżej 50 km/h[/quote]
Dziwne bo ja nie mam z tym problemów choć nie testowałem tego wzgledem prędkści. Przedewszystkim tył nie może chamować lepiej niż przód , bo to byłoby niebezpieczne. Jeżeli zamienicie sobie na tarcze to pamietajcie o tym. <!-- s;) --> -
Ktoś już pytał kiedyś na temat tej przeróbki, ale z tego co kojarzę to do niczego nie doszło, bo za dużo przeróbek byłoby, ja pierwszą fabkę miałem na bębnach, teraz drugą mam na tarczach fabrycznie z tyłu i z moich obserwacji i prób wynika, iż tarcze z tyłu o wiele lepiej sobie radzą niż bębny, ale mogę się też mylić bo ta ma ABS, a poprzednia nie miała.
-
Logiczne, że jak są tarcze z tyłu to jest lepiej.
Kombinacji dużo nie ma - kupuje się kompletną tylną belkę ( może byc m.in od Ibizy ) i się ją podmienia.
pozdro
-
Witam serdecznie. Jestem posiadaczem Fabii I 1,4 i mam pytanie. jka pozbyc się nieprzyjemnego głosu tarcia hamulców z tyłu???
Byłem w ASO chcąc wymienić hamulce, ale dostałem odpowiedź, że klocki nie są starte a wręcz przeciwnie jest ich jeszcze sporo. Tarcie podobno wystepuje na skutek rdzy jaka sie tam pojawiła. Mechanik pioradził aby dla samoczyszczenia co ajkiś czas pojeździć na hamulcu ręcznym. Spotkał się ktoś z takiom problemem i jak go wrazie co rozwiązać?? -
Nie wiem czy dokladnie o to Ci chodzi ale np: u mnie jak jestem na gorce czy samochod na lekkiej pochylosci stacza sie do tylu to zaciagam reczy powoli co jeden zabek... i fakt da sie slyszec ale niekoniecznie tarcie tylko bakie buczenie <!-- s:P --> ale przynajmniej wiem ze reczny trzyma i nie trzeba zdejmowac kol aby zobaczyc w jakim stanie sa bebny...
powiem Ci tak, ze mi tez poradzil mechanik aby czasem jak bede jechal na przeglad do stacji obslugi pojazdow po pieczatke to przed wjazdem rozpeczic sie i pochamowac delikatnie recznym, bo juz tak mialem ze nie chcieli podbic dowodu bo niby reczny nie trzyma...
-
tu nie chodzi o hamulec ręczny.
Podczas hamowania podstawowym hamulcem słychać czasem przerażliwe tarcie hamulców z tyłu samochodu -
zalezy w jakim aso byles ale wnioskuje ze skody... ja do skody takiej samej w sobie nie jezdze bo kantuja i licza jak za zboze <!-- s:) --> od niedawna serwisuje w serwisie seat - skoda i jest wszystko elegancko i taniej !
ok ale co do Twojego pytania to albo koles cie spławił i nie chciał robić, bo tak też się zdaza albo nie miał bladego pojecia co to moze być -
Mam ten sam problem.... przy hamowaniu z tylnej części auta słychać tarcie....byłem u mechanika i chciałem wymienić bębny i klocki....ale tam dowiedziałem się, że szczeki mam ok (co mnie zresztą nie zdziwiło ponieważ wymieniałem je w listopadzie 2007 i przejechałem na nich troszkę ponad 10tys km więc grubość jest ok w zakładzie powiedzieli mi, że winą tarcia są przerdzewiałe po zimie bębny...i stąd ten dźwięk przy hamowaniu :zly: Przetłoczyli mi ranty (całe bębny nie bo byłyby wtedy zbyt cienkie :kwasny: <!-- s:kwasny: -->
Całkowitego hałasu się nie pozbyłem ale jest mniejszy Wiem jedno na przyszła zimę wymienię sobie bębny razem ze szczękami...hehehe a co mi tam będę miał przynajmniej spokój :hyhy:pozdr.
-
a ja uważam że to jest normalna rzecz i konsekwencja zastosowania z tyłu bębnów w co słabszych fabiach, bo taki już jest urok bębnów, że kiedy jest duża wilgoć to one sobie trochę rdzewieją w środku, plus do tego chyba dostaje się tam trochę syfu z drogi - to wszystko sprawia że kiedy ruszamy np. rano samochodem to pierwsze kilka hamowań to jest masakra, takie szuranie nieprzyjemne z tyłu słychać.
Jeśli już mamy dość szurania, to warto ściągnąć bębny, wydmuchać cały syf ze środka a następnie odtłuścić powierzchnie hamujące bębnów i okładzin np. benzyną ekstrakcyjną. Gwarantuje że to pomoże, jednak na pewno nie na długo niestety.
Trzeba z tym żyć i marzyć o samochodzie który ma tarcze z tyłu <!-- s;) -->
[quote="badyl1982"]Całkowitego hałasu się nie pozbyłem ale jest mniejszy Wiem jedno na przyszła zimę wymienię sobie bębny razem ze szczękami...hehehe a co mi tam będę miał przynajmniej spokój :hyhy: [/quote]
nie wiem czy wiesz ze bębny i szczęki potrafią w fabiach wytrzymać przebieg 150 - 200tyś km ja bym sie tak nie spieszył z toczeniem/ wymienianiem ich -
moj smoczek ma przejechane 158tys km...i z tego co wiem poprzedni właściciel nie wymieniał bębnów....ja kupiłem w listopadzie 2007r. szczęki (zamienniki....)Co do wymiany póki co nie planuję ale dodam tylko, że do tej pory z hałasem nie miałem <!-- s;) -->
-
witam chce zmienic w fabii z tylu bebny na tarcze co musze zrobic tarcze klocki zaciski jarzma linki recznego mam co jeszcze jest potrzebne do tej operacji belka musi byc przystosowana do tarcz czy nie
-
Belki są te same.
Odsyłam do przeczytania [url=http://www.fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?t=2227&highlight=tarcze++ty%B3u]tego[/url] tematu.
pozdro
-
a czy przy tradycyjnej metodzie nie uszkodzę pompy hamulcowej
-
Witam koledzy.
Moja fabka ma około 100tys. przebiegu, byłem diś na przeglądzie rejestracyjnym. Wszystko jest okej poza tym że w tylnych kołach jest różnica w sile hamowania.Poprosiłem żeby do nich zajrzeli i rzucili okiem co ewentualnie jest do zrobienia.
OKEJ.Zajrzeli stwierdzili że do wymiany jest bęben, szczęki i cylinderek. Kosztujące kolejno 160, 70, 125zł (sprowadzone ze sklepu z częściami do Skody do którego miałem później jechać po odboje amortyzatorów).
Z robocizną wyszło 560zł + 100zł za przegląd rej. Zapłaciłem tylko za przegląd i 30zł za czyszczenie hamulca. Jadę... co się okazuje? Hamulce słabo hamują, słabiej niż wcześniej i słyszę przez okno jak coś mi "mlaszcze, mlaska" jakbym wjechał w coś klejącego się.
Zatrzymuję samochód, obchodzę patrzę - wyciek płynu z tylnego koła.
Wracam do nich wkurzony - oni na widok że wracam trochę zdezorientowani. Mówię co się stało, wołają mechanika a on patrzy i z uśmiechem na twarzy mówi że trzeba się było tego spodziewać że będzie ciekło... to cylinderek. Musi ciec... ja do niego "To co mam bez płynu jeździć?".
Zabrał samochód i po 20 - 30 minutach oddał i stwierdził, że wymienił uszczelkę w cylinderku na taką z golfa bo pasują ale nie wie ile to po trzyma.Teraz mój dylemat co z tym zrobić? kolega mówi że jak już to wymieniać szczęki z obydwu stron i uszkodzony rzekomo cylinderek a jak na 100 tys przebiegu to bębny powinny być OK. Z drugiej strony nie wiem, może jednak ten bęben jest zużyty? ale to mi nie pasuje.
Mowa o prawym tylnym kole.
Co Wy byście zrobili koledzy?
-
zapomniałem wspomnieć że jak pytałem się w tym sklepie skody o części to kosztowały taniej o 100%.
Szczęki - 55zł
Bęben - 85zł
cylinderki 53zł -
ja miałem 120 tyś km i bębny miały mały rancik ale były dobre, a nawet szczęki także były jeszcze dobre i nic tam się nie działo z tymi hamulcami, nic a nic dosłownie.
-
bęben hamulcowy ma swoją max średnicę wewnętrzną - powinna być wybita wewnątrz i tego należy się pilnować, jest to ograniczenie związane ze skokiem szczęk/cylinderka. Jeśli jest większa następuje uszkodzenie cylinderka, gdyż on rozpychając szczęki "przekracza" swoją granicę roboczą.
regeneracja cylinderka jest możliwa - tak robią, pod warunkiem że można odpowietrzyć układ, czesto zrywa się albo odpowietrznik ablo gwint w samym cylinderku.
proponuję zmierzyć bęben wewnątrz - potem podjąć dalsze decyzje.
pozdrawiam. -
jak zmierzyć? bo sobie chyba sam to mogę sprawdzić. Czy w razie czego konieczna jest wymiana obu bębnów i kompletów szczęk?
-
Bierzesz suwmiarkę. Sprawdzasz grubość ścianki ciernej bębna i już wiesz <!-- s:) --> Co do wymiany...jeśli grubość Cię do tego zmusza (bo czasem wystarczy przetoczyć) to zawsze wymieniasz parami. Mniejszy koszt a i pewność że obie strony będą hamować. Jeśli masz ABS sprawdź jeszcze korektor siły hamowania - możliwe że to on powoduje nierównomierne ścieranie tylnych bębnów.
Jeśli jest mechaniczny wystarczy jak sprawdzić czy sprężyna naciągowa pracuje w pełnym zakresie wraz z ramieniem. Przy hydraulicznym konieczne jest obadanie czy się nie poci i czy ma wystarczające ciśnienie 9nie można ręcznie przesunąć ramienia).
Powodzenia
-
nie mam ABSu. Hmmmm bęben to jest to co się ściąga? czy to co zostaje po ściągnięciu tej osłony/bębna?. Ile tam powinno być grubości?
Bo w warsztacie mówili właśnie tak jak [b]kapi[/b], "cylinderek przekracza granice". Dlatego tego cieknięcia nie można naprawić wymieniając cylinderka bo nowy szybko padnie ze względu na szczęki i bęben.