Posty napisane przez tomkierz

Ori od F2 nie pasuje do F1.

Ja ostatnio kupiłem dokładnie taki podłokietnik - [url=http://allegro.pl/podlokietnik-golf-iv-bora-beetl-leon-octavia-i2231413621.html]link[/url]
Na briskoda przeczytałem, że można go po prostu przykręcić do tego plastikowego tunelu i będzie się dobrze trzymał. Tak też zrobiłem i moim zdaniem jest super. Podłokietnik wygląda w zasadzie jak ori, nie ma wystających żadnych prętów i innych dziwnych historii, do tego naprawdę łatwo go zamocować. Ja osobiście włożyłem kawałek drewna do środka tej "nóżki", po czym przykręciłem śrubami do plastikowego tunelu i trzyma się super. Druga opcja to kupienie takiego podłokietnika i przerobienie mocowania z Octavii na tą z fabii, wystarczą 2 kawałki blachy i wiertarka, jak ktoś dobrze poszuka to na pewno znajdzie na forum.

Wrzucę później jakieś fotki wnętrza.

Czy ktoś spotkał się z takim zderzakiem jak na zdjęciu?

Podobno nie jest to żadna nakładka, ale cały zderzak kupiony gdzieś w Czechach. Jeżeli ktoś się z nim spotkał gdzieś w internecie, to proszę o info <!-- s;) -->

[img]http://i34.photobucket.com/albums/d134/Techie_1976/30032009751.jpg[/img]

W końcu zabrałem się za założenie tych wszystkich gratów, które leżały już ponad pół roku w garażu i niestety nie mam dobrych wieści... Przez cały czas myślałem, że mój silnik ma oznaczenie AUA, czytając wszystkie tematy dotyczące wrzucenia części z AUB do AUA wyglądało to mega prosto i z relacji innych użytkowników(głównie forum polo) już po założeniu części silnik pracował w miare normalnie, więc nie trzeba było zakładać gratów w warsztacie, gdzie mamy zamiar robić strojenie. Jak się jednak okazało mój silnik ma oznaczenie BKY i różni się paroma rzeczami w porónaniu do AUA czy BBY... O ile z podłączeniem wszystkiego sobie poradziłem(trzeba było zaślepić EGR), tak już po odpaleniu silnika nie było tak różowo. Niestety oprócz masy błędów, związanych z wtryskami czy przepustnicą niestety silnik stwierdził, że nie ma zamiaru współpracować z tymi gratami, ustawił obroty w okolicach 1200rpm, a po wciśnięciu gazu do oporu obroty zwiększały się do zawrotnych okolic 1400rpm. Oczywiście do tego kontrolki EPC i ASR(ta kontrolka ma na pewno masę innych zastosowań oprócz sygnalizowania wyłączonego ASRu). Niestety po chwili pracy na wolnych obrotach wydech, w okolicach kolektora zrobił się czerwony co pomimo możliwości odpalenia od niego papierosa, mocno ostudziło mój zapał... Koniec końców auto stoi na podjeździe a ja szukam ratunku. Napisałem już do Unitronica, który ma chyba największe doświadczenie w tych silnikach. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, albo może mi powiedzieć czy np. strojenie na które zawiózł bym auto w takim stanie jest możliwe(może to jednak da się wszytko ze sobą zgrać ale potrzebna jest większa ingerencja w ecu(bądź jego zmiana na ten z AUB, zmianę dawki paliwa itd...), to czekam na odpowiedzi!

Odnosząc się do jednego z postów wyżej, raczej nie polecam mycia nawoskowanego auta myjką ciśnieniową. Wosk dużo szybciej schodzi z karoserii i już po paru myciach nie ma żadnego efektu. Osobiście używam wosku Collinite 476s i może nie jest to jakiś szał pod względem wyglądu ale całkiem nieźle się utrzymuje na aucie i taka puszka wystarczy chyba na przynajmniej 50 użyć jak nie więcej, zależy jak umijętnie się go nakłada. Przed położeniem wosku(pomijam oczywiście dokładne mycie auta) polecam użycie jakiegoś cleanera([url=http://www.sklep.car-spa.pl/pl/category/92/cleanery.html]LINK[/url]). Znajomy nałożył mi to przed położeniem wosku i efekt był niesamowity. Czarny kolor kury nabrał pięknej głebi.

Auto na pewno oddam do mechanika, tylko chciałem zapytać czy jest z tym jakaś rzeźba, bo często ludzie mówią, że tych konkretnych tulei się nie wymienia.

Dzięki, w takim razie zbieram kaskę i wymienie przednie przednich wahaczy i te tylne. Jeszcze jedno pytanko dotyczące wymiany przednich tulei przednich wahaczy. Podobno tych seryjnych tulei nawet się nie wymienia, tylko kupuje się cały wahacz, o ile się w ogóle zepsują, bo raczej rzadko są z nimi problemy. Czy w miare łatwo jest założyć te powerflexy?

kapi, chodziło mi bardziej o to, że mam już wymienione tylne tuleje przedniego wahacza na te z Cupry i czy opłaca się wymienić reszte gum tj. np. tuleje tylnej belki i przednie tuleje wahacza. Te od cupry mi pasują ale zastanawiam się, czy jak wymienie reszte tulei na te powerflexy, to czy poczuje różnice w prowadzeniu. Dodam tylko, że jeżdże na sprężynach H&R i amorkach Kayaba STR.T i już jest całkiem nieźle, ale jeżeli te tuleje poprawią jeszcze prowadzenie to bym się nad nimi zastanowił.

Siemi, dzięki za odpowiedź, myślisz, że różnica jest warta wydania tych kilkuset złotych?

Cześć,

chciałbym się dowiedzieć czy ktoś już montował u siebie te tuleje? Dokładniej interesują mnie tuleje tylnej belki i przednie tuleje wahacza. Mam już wrzucone tylne tuleje wahacza od Cupry ale zastanawiam się jakie skutki przyniosłaby zmiana ww. tulei na odpowiedniki Powerflex.

Z góry dzięki.

Nie wiem po co te porównania diesela z fabii z nowymi silnikami CR. Patrzmy na te silniki, które były dostępne w fabii 1 a tutaj 1.9tdi jest najlepszym kompromisem a jego cena nie jest na tyle wyższa od benzyniaków, żeby się na ten silnik nie zdecydować... Mówisz, że 1.9tdi to stary silnik i nie jedzie a namawiałeś człowieka do kupienia 1.4 75KM. Ten silnik w ogóle nie jedzie, jazda w trasie jest kłopotliwa a sapalnie wysokie. Prawda jest taka, że najlepszy silnik do fabii 1 to 1.9tdi i chętnie bym taki silnik u siebie pod maską zobaczył....

Zależy kto czego oczekuje i co można nazwać przyspieszaniem... Szczególnie w lecie, przy włączonej klimie, poruszanie się tym autem jest po prostu tragiczne. Ja zwyczajnie jako użytkownik auta z tym silnikiem mam takie odczucia a nie inne. Nigdy w życiu nie kupiłbym auta z tym silnikiem. Wolałbym auto mniej doposażone, z korbami z tyłu, ubogim audio, i brakiem paru innych udogodnien ale z 1.9tdi. Jeśli chodzi o dynamike i spalanie, to diesel nie ma sobie równych w gamie silników jakie oferowane były w f1. Krótko mówiąc dla mnie 1.4 75KM to syf, którym nie da się sprawnie poruszać na trasie a w mieście spalanie jest niewspółmierne do osiągów...

Heh, z tą kulturą pracy to bym nie przesadzał. Na twoim miejscu celowałbym w diesela, ew. 1.4 16V 101KM, podobno różni się on blokiem silnika, więc może nie ma on tych samych wad co wersja 75KM. Sam posiadam ten silnik i moim zdaniem nie jest to udana konstrukcja. Po pierwsze - spalanie. Silnik jest tak słaby, że przy normalnej jeździe pali dużo więcej niż byś się spodziewał. W mieście 8-10 litrów to norma. W trasie jest całkiem nieźle, osobiście najniższe spalanie jakie miałem w trasie Wawa-Wrocław to 5.6-5.7 bez klimy. Jeśli chodzi o wspomnianą kulture pracy to temu silnikowi bliżej do diesela niż benzyny. Przy wyższych przebiegach silnik w specyficzny sposób klekocze, odzywają się popychacze. Do tego czytałem o paru przypadkach wycierania się tłoków. [url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=2&t=228070&start=28]Link[/url] Na twoim miejscu naprawde nie pakowałbym się w ten silnik. Jeżeli oczekujesz jakichkolwiek osiągów to tak jak pisałem bierz 1.9tdi.

Nie wiem, czy już ją widzieliście ale rzuciła mi się ona w oczy na parkingu jednego z Wrocławskich salonów, w którym czasami bywam. Na szybie było napisane, że jest to jak narazie jedyny scout w polsce. Muszę powiedzieć, że na żywo wyglądał całkiem ciekawie, dużo lepiej niż na auckji, którą znalazłem na allegro. Co o niej myślicie?

[url=http://otomoto.pl/skoda-fabia-scout-1-2tsi-jedyna-w-polsce-C18571872.html]Link do aukcji[/url]

[img]http://css.przyspieszenie.pl:8080/wp-content/gallery/fabia-scout-roomster-scout-po-liftingu/fabia-scout-facelift-1.jpg[/img]

Nie mam pojęcia czy wystarczy pozmieniać graty ale obawiam się, że nie. W temacie na innym forum czytałem też o przekładaniu komputera z innych silników, 1.4 101KM albo np. od 1.6L, ale szczerze mówiąc nie znam się na elektronice sterującej silnikiem i nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Ja jedynie zajme się częścią mechaniczną a ogarnięciem elektroniki zajmie się warsztat, w którym będzie strojenie. Ale patrząc na to, że wystarczy odłączyć swoją przepustnice i już jest prawdopodobieństwo wyskakiwania błędów czy falowania obrotów to pewnie nie jest to takie proste. Same części pasują bez problemu ale właśnie elektronika jest tu większym problemem.

Za te trzy rzeczy zapłaciłem 520zł. Kompa nie trzeba zmieniać, ten chłopak od polo stroił auto w unitronicu w Wawie i powiedział, że nie było problemu. Do tego dolot - 500zł + wydech - zależy kto co chce robić, ale powiedzmy min 1k, plus strojenie - min. 1k. Razem daje to około 3000, w najgorszym wypadku 3500zł. Później będę polował na wałki i może w 5k zł uda mi się zmieścić. Uturbienie to lekką ręką przynajmniej 2 razy tyle. Pozatym gdybym miał wydawać prawie 10k, to wolałbym już robić tego nieszczęsnego swapa, bo na pewno lepiej by wyszło jeśli chodzi o moc, bo jednak 1.8T to z miejsca ma te powiedzmy 150KM a dla tego 1.4 to myślę, że 160-170KM to górna granica.

[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 25-06-2011, 18:30[/i] ][/size]
Dzisiaj zamontowane zostały sprężyny H&R 30/30 oraz tuleje od cupry. Autko wyraźnie siadło, jednak narazie przejechałem tylko jakieś 3km od warsztatu do domu, więc nic nie powiem na temat własności jezdncyh. Jutro umyje auto i wrzuce jakieś lepsze fotki od boku.

[url=http://www.flickr.com/photos/54439335@N05/5869471877/][img]http://farm6.static.flickr.com/5232/5869471877_00bc54a874.jpg[/img][/url]
[url=http://www.flickr.com/photos/54439335@N05/5869471877/]Untitled[/url]

[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 01-07-2011, 22:56[/i] ][/size]
Po paru dniach jeżdżenia na sprężynach H&R muszę powiedzieć, że prowadzenie w zakrętach zauważalnie się poprawiło. Czytałem dużo opinii, że te sprężyny są strasznie twarde, jednak moim zdaniem nie jest tak źle, nawet w połączeniu z 16" i tulejami od cupry moim zdaniem komfort jest spokojnie do zaakceptowania. Wszystko, czego potrzebuje do zajęcia się silnikiem już do mnie doszło. Teraz tylko chwila na zebranie kaski na strojenie i wybór firmy. Dolot jaki kupiłem to BMC DIA. Czytałem o nim wiele pozytywnych opinii i testów, więc mam nadzieje, że się sprawdzi. Wpadłem na pomysł pomalowania felg na czarny, matowy kolor. Co o tym myślicie?

Na razie zamówiłem listwe z wtryskami, kolektor ssący i przepustnice. Do tego będzie robiony jakiś porządny dolot, luźniejszy wydech, no i na koniec strojenie. Idę śladami użytkownika "Tofik" z VW Polo, na pewno znajdziecie temat o jego aucie. Ma ten sam silnik i jak narazie prawie 110KM. Do tego można założyć ostrzejsze wałki Schricka i przesunąć odcinke, ale to już wydatek przynajmniej 2.5K zł za nowe wałki... Silnik mam zdrowy, przebieg mały, więc licze przynajmniej na 105KM w pierwszym setupie bez wałków. Jak zobacze, że zaczyna już to w miare jeździć to przyjdzie i czas na wałki i 120-130KM.

Tak jak pewnie w większości przypadków plany o 1.8T odeszły w zapomnienie... Po pierwsze koszta - nie mam garażu a chętnie sam bym przy tym podłubał zamiast płacić mechanikom ciężkie pieniądze. Po drugie czas jaki autko musiałoby przestać w warsztacie. Średnio moge sobie pozwolić na brak auta przez pare tygodni. Gdybym miał jeszcze własny garaż z kanałem to może bym powoli kupował graty i się w to bawił, ale przy swapie może wyjść tyle nieoczekiwanych rzeczy, że myślę, że w pewnym momencie mogłoby mnie to przerosnąć. Teraz są ambitne plany wyciśnięcia czegoś z obecnego silnika. Zamówiłem już pare gratów z 1.4 101KM + jakiś dobry dolot + wydech + program i licze na jakieś 100-110KM. Na razie wystarczy, później będę polował na ostrzejsze wałki i coś jeszcze pogrzebie żeby wyszło jakieś 120-130KM i myślę, że w takim aucie będzie to dobrze śmigać.

Dodatkowo za pare dni przyjdą do mnie sprężynki H&R, tuleje od Cupry już kupione, do tego dojdą jeszcze Koni STR.T, ale amorki zamówie dopiero jak już będzie te 100+KM...

Z ostatnich ciekawostek, to zepsuł mi się podnośnik szyby kierowcy. Chciałem to zrobić sam i oczywiście musiałem wpaść na pewną przeszkodę... Szczyt idiotyzmu projektantów VAG, czyli NITY mocujące tą blachę na której trzyma się cały podnośnik... Oczywiście nity nie posiadają średnicy, która pozwoliłaby mi zamocować blachę za pomocą zwykłej nitownicy jaką posiadam i jaką można kupić w każdym normalnym sklepie. Trzeba było użyć nitów o większej średnicy, żeby nie poszło mi za łatwo. Stwierdziłem, że za taką głupote jaką zrobili, za nic w świecie nie pojade zrobić tego w ASO. Na szczęście udało mi się znaleźć jakąś chińską nitownice za 50zł i w poniedziałek będę ją miał u siebie i dokończę prace....

Dokładnie. Nigdy nie zrozumiem malowania bębnów na czerwono, żółto, zielono itp. Czarny to dla mnie jedyny kolor do zaakceptowania, ponieważ nie rzuca się to tak w oczy, a na pewno nie tak bardzo jak kolor rdzy. Po prostu w mojej opinii bębny to akurat nie ta część auta, która można się chwalić <!-- s:P -->

jacekpk, u mnie zdarza się to dużo częściej, na przykład zatrzymam się przed pasami - zgaśnie, odpale, podjade pod skrzyżowanie i on znowu gaśnie... Zauważyłem, że gaśnie częściej przy włączonej klimie, która dodatkowo obciąża silnik.

@dr O.. nie wiem czy jacekpk ma taką samą przepustnice jak ja, ale ja mam silnik krokowy wmontowany w przepustnice a cała część nie jest rozbieralna... Niestety przepustnica kosztuje ok.600zł i nadal nie mam gwarancji, że to ona jest przyczyną. Do tego auto ma zrobione tylko 65kkm... No nic, nie będę zaśmiecał koledze tematu, bo raczej jego przypadek jest troche inny.

Czy 1.4 80KM to ten sam silnik co mój? tj. AUA, bądź BKY? Mam to samo, często przy wysprzęglaniu obroty spadają i silnik gaśnie. Nie wiem czy masz tak samo jak ja ale u mnie to zjawisko występuje tylko przy temperaturach powyżej 20-25 na dworze. Nie wiem od czego jest to zależne ale w zimie bądź zwykłe w miare ciepłe dni nic się nie dzieje. Przyjdą upały i auto zaczyna dość często gasnąć i nic nie mogę na to poradzić. Od kiedy zaczeło to występować wymieniłem świece i kable, jakieś czujniki temp. oleju, czyściłem i adaptowałem przepustnice, wymieniłem czujnik położenia wału korbowego, robiłem coś tam przy dolocie żeby zasysał mniej powietrza znad kolektora i nadal nic. Jedyne co stwierdziłem to to, że zanim zacząłem robić te wszystkie rzeczy to auto gasło już przy temp. w okolicach 20 stopni, a teraz dopiero jak na dworze jest naprawde gorąco. Myślę, że to wina tego durnego dolotu, który w naszych silnikach jest wręcz idiotycznie stworzony. Nieduży otwór, umieszczony po boku tej obudowy silnika nie ma prawa zaciągać zimnego powietrza ze strony grilla tylko ciągnie gorące powietrze z komory silnika, przez co gdy na dworze jest upał auto bardzo zauważalnie słabnie.

Poza tym często sami sprzedawcy wprowadzają w błąd. Na allegro są aukcje, gdzie sprężyny eibacha są podzielone HB i Combi/Sedan i nikt nic nie wspomina o silnikach a w innej aukcji silniki są już wyróżnione. To samo ze zwykłymi sprężynami.