Witam, wpadlem na pewien pomysl jak zrobic tanim kosztem tempomat.
Opisze po krotce jak to wyglada wedlug mnie.
- Otoz chodzi mi o to zeby rownolegle z pedalem gazu (jak wiadomo jest elektryczny) dodac potencjometr.
Teraz na poczatku nalezy zmierzyc opornosc potencjometru pedalu gazu w pozycji IDLE, a nastepnie w pozycji maksymalnego wcisniecia.
Nastepnie nalezy podlaczyc potencjometr rownolegle z tym w pedale gazu pamietajac o tym aby go tak dobrac i wyskalowac ze gdy bedzie dajmy na to na MIN bedzie taki sam opor (potencjometr dodany + ten w pedale) jak w pedale na IDLE.
I analogicznie jak przesuniemy na MAX czyli w drugie skrajne polozenie bedzie taki sam laczny opor jak na samym pedale gazu w pozycji MAX wcisnietej.
Otrzymamy wowczas jakby reczny pedal gazu.
-
Kolejna sprawa jest odlaczanie naszego recznego gazu (czyli potencjometra) przy wciskaniu pedalu hamulca (tak jak ma to miejsce fabrycznie w kazdym innym aucie)
Czyli podlaczamy sie pod czujnik pedalu hamulca ktory w momencie wcisniecia poda napiecie na przekaznik rozlaczajacy i przerwie obwod elektryczny dodanego potencjometru.
-
Idac w bardziej zaawansowana strone mozna tanim kosztem dodac bramke logiczna ktora zapamieta stan wylaczenia po hamulcu, i aby znow aktywowac obwod potencjometru (odetnie zasilanie przekaznika) nalezy wcisnac przycisk (dajmy na to SET lub ON/OFF ktore sa w oryginalnym ukladzie tempotatu).
Mozna tez pominac bramki logiczne i zrobic sobie na samym przelaczniku i przekazniku, czyli bedzie to wygladalo nastepujaco:
-Jedziemy sobie z dana predkoscia i wlaczamy przelacznikiem 1/0 nasz uklad ktory mamy ustawiony (potencjometr) na ta sama predkosc.
Jak wcisniemy hamulec i puscimy to uklad znow sie sam wlaczy, czyli powrocimy do jakiegos tam wcisniecia pedalu gazu.
Mysle ze jedynym minusem takiego "zrob to sam" jest to ze nalezy pamietac o wlaczaniu i wylaczaniu tempomatu.
Czyli obrazujac to nastepujaca sytuacja:
Mamy ustawiony tempomat na jakas predkosc i jak wcisniemy sprzeglo to obroty nam gwaltownie wzrosna bo silnik bedzie bez obciazenia.
Ale jak wiadomo tempomat wlacza sie na trasie gdzie z regoly niema potrzeby zmiany biegow.
Ale ponadto (przynajmniej u mnie) jest czujnik pedalu sprzegla (niewiem po co) i mozna sie tez pod niego podlaczyc, czyli jak puscimy sprzeglo to uklad sie sam wlaczy tak jak po puszczeniu hamulca.
Czyli efektem finalnym bedzie cos na styl np:
Ustawiamy potencjometrem dajmy na to ze tak powiem 50% wcisniecia gazu, i mozemy bez potrzeby wl i wyl tempomatu zmieniac biegi bo po kazdej zmianie biegu czyli poszczeniu sprzegla uklad bedzie ustawial gaz na 50%, czy to bedzie 1 bieg czy 5ty.
Mysle ze jest to dosyc ciekawe rozwiazanie dla majsterkowiczow ktorzy lubia sie bawic w elektryce, sam bede taki "tempomat" sobie montowal w lato, ale chcialem jeszcze podzielic sie z wami tym pomyslem i dowiedziec sie co wy o tym myslicie, zapewne wielu z was powie ze niema pewnie sensu sie w to bawic i zdjac deske, kupic gotowy tempomat i zrobic to jak fabryka, ale ja lubie majsterkowac i taki sobie cel postawilem ze zrobie taki bajer tanim kosztem ktory defakto nie bedzie bardzo odbiegal od prawdziwego tempomatu pozatym ze predkosc nie ustawiana bedzie przyciskiem SET podczas jazdy lecz manualnym potencjometrem oszukujacym ECU silnika o poziomie wcisniecia pedalu gazu.
Mysle ze pomysl jest dosyc ciekawy i spotkam sie z dosc przyjaznymi opiniami od was, ale zobaczymy
<!-- s;) -->