To ciekawe, ja już zapomniałem o żółtej kontrolce "check". Autko śmiga jak trza na jakiejś pompie za 70 zł. Już nawet nie pamiętam nazwy jej producenta. Też w opisie błędu miałem Bank 1. Spróbuj znaleźć mechanika, który zmierzy ciśnienie jakie daje pompa podczas jej obciążenia, albo spytaj w sklepie z pompami czy mają stanowisko do ich pomiaru. Tam gdzie ja kupowałem nową, mam znajomego sprzedawcę i z ciekawości podłączyliśmy na takie stanowisko tą starą. Wynik jej pracy był żenujący.
gregmaz (@gregmaz)
Informacje o gregmaz
Posty napisane przez gregmaz
-
-
[quote="gregmaz"]Auto nie wykazuje żadnych negatywnych objawów. Rozruch sinika jest idealny, praca płynna, bez szarpania. Jedyne co zauważyłem to auto dostaje kopniaczka dopiero przy około 3 tys.obr. do tego miejsca jest troszkę mułowate ale to jest 47 kw więc raczej to norma. W związku z błędami, do tej pory wykonałem już następujące czynności
- wymiana świec bosch platinium
- wymiana filtra paliwa mann 4 bar
- wymiana sondy lambda oryginał NKG
- wymiana sondy lambda bosch
- powrót do sondy lambda tej, która była w pojeździe
- wymiana filtra powietrza
- zmiana oprogramowania sterownika silnika na najbardziej aktualną wersję
I kontrolka nadal się załącza, wykazując błędy. Ręce opadają.[/quote]
Informacja dla wszystkich z podobnym problemem. Winna była pompa paliwa, podawała zbyt słabo tj. ok. 2 bary. Wymiana na nową załatwiła sprawę. Od dłuższego czasu jeżdżę "bez błędów".
-
A skąd taka teza? Ja bym raczej stawiał na odwrót. Gdy łożysko jest na tyle wyeksploatowane to powstaje luz i może spowodować nierównomierne zużycie opon, ale żeby opona uszkodziła łożysko, troszkę dziwne. Musiała by być tak nierównomiernie zużyta, że jazda na niej była by drastycznie niebezpieczna, dająca się silnie kierowcy we znaki i to jeszcze na tyle długotrwała, żeby uszkodziła łożysko. Raczej poszukaj innego powodu.
-
Jestem akurat na bieżąco w temacie wymiany tych tulei. W sklepie znajomy sprzedawca od razu zaproponował mi tuleje od Audi A2, mają te same wymiary lecz element gumowy jest pełny a nie jak skodowski na takich motylkach dwuramiennych (przez to jest znacznie słabszy - nie na nasze drogi).
-
Kierując się zasadą najpierw sprawdź, potem wymieniaj, a następnie ustawiaj, zrobiłem sobie wizytę na stacji diagnostycznej. Okazało się, że tylna tuleja wahacza prawego jest całkowicie uszkodzona tzn. gumowy element (taki jakby motylek) jest całkowicie rozerwany, w lewym wahaczu ledwo się trzyma, a przednie tuleje w obu wahaczach jeszcze trzymają ale już nie za mocno.
W sklepie znajomy sprzedawca od razu zaproponował mi tuleje od Audi A2, mają te same wymiary lecz element gumowy jest pełny a nie jak skodowski na takich motylkach. W przyszłym tygodniu auto idzie do mechaniora to po tej wizycie dam znać. -
Też do tego doszedłem i zacznę od stacji diagnostycznej z szarpakami, może tam co wyjdzie, bo naginanie elementów zawieszenia breszką nie musi wykazać usterki a jeszcze można coś uszkodzić. Dzięki za zainteresowanie i podpowiedzi. Jak coś więcej będę wiedział to się podzielę wiedzą dla potomnych forumowiczów <!-- s:/ --> .
-
Dzisiaj sprawdziłem i co się okazało? Za bardzo to nic. Sworzeń wahacza trzyma super, żadnych luzów, tuleje też w porządku. Mechanik powiedział, że trzeba będzie chyba wybudować całego Macphersona i dokładnie sprawdzać poszczególne elementy (nawet sprawdzić czy amortyzator jest prosty). Dokonałem również pomiaru poziomicą i różnica od pionu w prawym kole wynosi około 10 mm na długości średnicy felgi (przykładając poziomicę do obręczy felgi) - koło górną stroną kładzie się w stronę auta. Porównując lewą stronę to jest tam około 3 mm różnicy od pionu. Dalej nie wiem z czego może to być? Regulacji konta pochylenia koła niestety tam nie ma.
-
Nic nie wymieniałem, auto ma dopiero 60 tys.km, nie kojarzę również, żebym zaliczył jakąś fatalną dziurę. Jedyne co mnie zastanawia, to dźwięk jakby "zgrzypienie" podczas pokonywania nierówności. Pojawia się on gdy auto pokonuje płynne nierówności tzn. gdy są znaczne wahnięcia nadwozia. Jak nadwozie idzie całkiem w górę wówczas słychać właśnie takie "zgrzypienie" z prawej przedniej części pojazdu. Na dodatek wydaje mi się, że przód bardziej huczy niż zwykle tzn. opony albo łożysko.
-
Ale podobno w naszych autach nie ma regulacji kąta nachylenia koła, wartość ta jest stała i usterka, któregoś elementu w zawieszeniu powoduje ścinanie opony. Może ktoś z forumowiczów już przerabiał taki przypadek i ma doświadczenia praktyczne w temacie i wie co konkretnie na to wpłynęło. Co do ciśnienia w oponach, to sprawdzam regularnie a ponadto zużycie opony spowodowane złym ciśnieniem jest całkowicie inne : mało powietrza = ścinanie obu zewnętrznych stron bieżnika, zbyt dużo powietrza = ścinanie środkowej części bieżnika.
-
[quote="jerry1333"]Geometria kół do ustawienia.[/quote]
To zrozumiałe, ale najpierw chyba trzeba ustalić powód i ewentualnie usunąć usterkę, a następnie geometria? Interesuje mnie : co mogło to spowodować?
-
Przy wymianie kół zauważyłem :szok: <!-- s:szok: --> , że prawa przednia opona jest znacznie zużyta z wewnętrznej strony. W zawieszeniu nic nie stuka nic nie puka. Co może być przyczyną ?
-
W moim przypadku było tak. Podczas pracy tego majsterka cały czas byłem przy nim a nawet troszkę mu pomagałem. Najpierw odłączył wąż zasilania paliwem listwę wtryskową przy silniku i tam zbadał ciśnienie wpiętym w ten obwód wskaźnikiem. Możliwe że był to manometr. Podobne to było do wskaźnika ciśnienia powietrza w oponach. Następnie zmontował to i taki sam pomiar zrobił przy baku paliwa, pod siedzeniem prawego tylnego pasażera. Wpiął się w wąż wychodzący z pompy i podczas pracy silnika zaciskał szczypcami wężyk tego niby manometru i patrzył na jego wskazania. Po tym zabiegu usłyszałem od niego, że pompa jest do wymiany. Trafił w dziesiątkę bo po jej wymianie jest już długo OK. Ponadto w sklepie, gdzie kupowałem pompę mają stanowisko do badania pomp paliwowych w czasie ich pracy. Po podłączeniu tej zużytej wykazywała pracę przy wymuszeniu jej na 1 bar. Po podkręceniu na 1,5 bara pompa się zdławiła i tłoczyła płyn ledwo co a gdy ją obciążył na 2 bary to leciało jej jak młodemu panu z ...........
Moim zdaniem powinieneś skasować błąd i pojeździć tylko na benzynie, jak wskoczy Ci on ponownie, wówczas poszukiwać powodu. Jak błąd pojawia się tylko i wyłącznie na gazie to raczej powodem będzie nieprecyzyjnie dobrana instalacja gazowa albo nie dobrze wyregulowana itp.
A cha majsterek, który trafił u mnie w usterkę mówił, że bardzo często wymieniał już pompy w Fabiach i żebym z tego powodu nie kupował oryginału tylko jakiś zamiennik, bo są lepsze. -
A jaki masz kod błędu, bo to że wyłapuje go lambda wcale nie znaczy, że jest uszkodzona, a właśnie może być przeciwnie. Ja miałem padniętą pompę paliwa a sonda lambda wykazywała błąd 16555 - zbyt uboga mieszanka. Mechaników, jak również i mnie nieźle to wyćwiczyło nim dotarliśmy do usterki. Wymienialiśmy lambdę, czujniki, filtry, świece, kalibrowaliśmy i czyściliśmy przepustnicę, aktualizowaliśmy oprogramowanie sterownika silnika, a okazało się, że to pompa paliwa. Przed wymianą upewnij się co jest grane.
-
Oryginalna lambda w normalnym sklepie kosztuje od 300 do 400 zł. Wymienisz ją sam bez żadnego problemu, ale wcześniej upewnij się, że jest to ich wina. Dziwne jest, żeby obydwie sondy padły w tym samym momencie. One badają ilość tlenu w spalinach i przekazują odczyt tych danych do komputera. Jak obie wykazują błędy, stawiał bym raczej na jakieś sprawy regulacyjne, szczególnie, że silnik zasilasz gazem. Spróbuj skasować błędy i pojeździj na benzynie, i zobaczysz czy błąd wskoczy ponownie. Nie ufaj do końca ASO, lepiej poszukaj zaufanego i dobrego elektromechanika.
Sam przerabiałem inny problem i mam złe doświadczenia z ASO. Nie licz na zwrot kosztów w przypadku gdy zmienią Ci sondy a okaże się, że to nie było potrzebne i błąd wskoczy ponownie. -
Ja mam Roomstera z czujnikami parkowania i Fiata Multipla również z nimi. Nie dość, że jak piszecie w Skodzie działają one nieprecyzyjnie, to po umyciu auta dostają głupawki, przetarcie ich raz pomaga innym razem nie. W Fiacie jest inna historia, działają idealnie, wpływ temperatury czy wilgotności albo ich zabrudzenia nie ma żadnego wpływu na ich pracę a zakres zbliżania się do przeszkód odczytują i wskazują jak w książce pisze. Z tego co piszecie i co stwierdziłem, wynika, że chyba producent nie przyłożył się zbytnio do tych czujników.
-
WYGRAŁEM :hurra: <!-- s:hurra: -->
Do wcześniej zamieszczonej listy dokładam jeszcze czujnik temperatury płynu chłodzącego - również nieskuteczna wymiana, ale podczas kolejnej wizyty u mechanika podkusiło go aby sprawdzić ciśnienie w układzie paliwa i BINGO. Pompa paliwa pracowała za mało wydajnie i ciśnienie w układzie zasilania paliwem było za niskie. Objawem był błąd 16555 - zbyt uboga mieszanka. W końcu jeżdżę bezbłędnie. -
Podobno można zmodyfikować moment załączania się pompy paliwa. W moim Roomaku załącza się ona po otwarciu drzwi kierowcy. Drzwi te wielokrotnie otwiera się nie w celu uruchomienia silnika i tak naprawdę to pompa wiele razy niepotrzebnie się załącza. Słyszałem, że można to zmienić, aby np. załączała się po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Czy macie wiedzę o tej modyfikacji. Czy trzeba zasilić jej przekaźnik z innego miejsca, czy może zmiany te dokonuje się poprzez ustawienia komputera.
-
Sam już nie wiem co myśleć, ale paliwa to chyba dostaje za dużo bo jak go przeliterowałem to spala około 8,5 w cyklu mieszanym. Trochę dużo jak na 1,2. Raczej wygląda że do mieszanki dostaje się za dużo powietrza i komputer stale chce to skorygować przez co dociąga paliwa, ale mogę się mylić bo ekspertem nie jestem. Drażni mnie to już okrutnie. Co do wiązki elektrycznej to doczytałem na forum o co chodzi i zauważyłem w moim Roomsterze, że ASO zastosowało podwieszenie tej wiązki na plastikowych opaskach zaciskowych i częściowe jej odizolowanie, przez co nie leży ona w wodzie i jest wentylowana. W wolnych chwilach będę nadal walczył z tematem. Dzięki za pomoc. Może ma ktoś z forum znajomego w ASO Skody albo VW i mógł by popytać.
-
A konkretnie, na co zwrócić uwagę przy wiązce przewodów, w którym miejscu szukać ewentualnej przerwy i czy w ogóle w przypadku objawów w moim aucie można podejrzewać jej uszkodzenie.
-
Do listy wymienionej dwa posty wyżej dodaję jeszcze
- wymiana czujnika podciśnienia w kolektorze ssącym
Oczywiście błąd wyskoczył ponownie.
Zauważyłem również, że gdy błąd skasuję na ciepłym silniku to chek zaświeca się o wiele później tj. po ok. 80 - 140 km. Gdy błąd zostanie skasowany a auto uruchomię dopiero kolejnego dnia, czyli z zimnym silnikiem, to chek zaświeca się po przejechaniu około 2 kilometrów. Zatem można przypuszczać, że w grę może wchodzić też coś co ma związek z danym zakresem temperatury. Sprawdziłem omomierzem czujnik temperatury płynu chłodzącego, i płynnie reaguje na zmiany temperatur. Może ta wskazówka będzie pomocna w dalszej diagnozie. Dziękuję wszystkim, którzy próbują pomóc.
- wymiana czujnika podciśnienia w kolektorze ssącym