Zawór regulacji ciśnienia doładowania steruje zaworem upustowym po stronie gorącej turbiny poprzez to sztywne cięgno, o którym piszesz ze wpada w rezonans. Blaszkę montuje się gdy zapisana jest usterka z adaptacji nastawnika ciśnienia doładowania. Pozwala ona utrzymać odpowiedni dystans nastawnika od zaworu upustowego i tym samym zapewnia właściwe warunki regulacji. W tym silniku regulacja ciśnienia doładowania nie polega tylko na ograniczeniu ciśnienia doładowania w górnym zakresie obrotów (jak np. sterowane pneumatycznie zaworem N75 silniki TDI albo 1.8 T), lecz jest sterowane płynnie, w różnych zakresach, w zależności od aktualnych potrzeb silnika dlatego właśnie ta z pozoru niewielka grubość blaszki ma ogromny wpływ na poprawne położenie zaworu upustowego turbosprężarki które musi być precyzyjnie określone w każdych warunkach. Jeśli blaszka powinna być zamontowana w danym samochodzie a jej nie ma może dojść do sytuacji, że zawór upustowy nie będzie się zamykał do końca wtedy gdy wymagane jest najwyższe ciśnienie doładowania (np. podczas gwałtownego przyspieszania).
Dlaczego cięgno wpada w rezonans - nie wiem dokładnie. Wiem, że w różnych samochodach różnie się to objawia. Co do TPI to dość skomplikowane - niby ten sam koncern ale VW zawsze informacje ma jako pierwszy. Np. oni zakładali blaszki na turbiny gdy my je jeszcze wymienialiśmy <!-- s:) --> Pewnie i u nas będzie TPI za jakis czas albo już jest ale jeszcze go nie znam. Nie wiem dokładnie więc nie będę się wypowiadał. Jak się dowiem to napiszę.