[F1] Świrująca wycieraczka, światła i kontrolki.
-
Wiązka wymieniona była w styczniu albo w lutym przy okazji próby naprawy wspomagania. Wymiony został odcinek od podszybia do podłużnicy. Wiązka została podwieszona i zaizolowana.
W czym problem? Jakiś miesiąc temu w piękny słoneczny dzień nagle zaczęła mi wachlować tylna wycieraczka, aż się biedna połamała. No to wyciągnąłem bezpiecznik i zacząłem żyć ze świadomością, że już zawsze będę miał brudną tylną szybę. Podjeżdżam pod dom, gaszę silnik, [b]wyłączam światła[/b] otwieram drzwi i naglę rozlega się ten fantastyczny dźwięk informujący mnie, że zapomniałem wyłączyć światła. Ale zaraz, przecież je wyłączyłem! Wyskakuje z samochodu słuchając wspaniałego piszczenia i widzę, widzę, że palą mi się lewa przednia i lewa tylna pozycja. Prawe normalnie, to znaczy nie świecą. No to bez namysłu odłączyłem aku, podłączam ponownie. Pisku nie ma, światła jak świeciły tak świecą. No to zacząłem walczyć kluczykiem i akumulatorem, w końcu zgasły. Odpuściłem, bo wiem, że moja skoda ma takie odchyły. Ale... od wczoraj jeżdżę z mega wkur#$%jącym pikaniem i świeceniem kontrolki hamulca. Objawia się czasem po ruszeniu, czasem przy skręcaniu, czasem przy hamowaniu. Pomiga, popiszczy kilka sekund i spokój. Też bym to odpuścił gdyby nie fakt, że znów pojawił się problem świecących lewych pozycji...
Czy jest coś takiego jak jest restart albo ustawienia fabryczne komputera? :< -
kontorlka od hamulcy - a nie pomyślałeś, żeby po prostu sprawdzić klocki? przecież mogły się skończyć.
włączone światła - jeśli nawet wyłączysz światła to jak włączysz któryś z kierunków to światła będą się świecić. dla ułatwienia stawiania auta na poboczu, w większości aut tak jest. <!-- s;) -->
-
[quote="Torrence"]włączone światła - jeśli nawet wyłączysz światła to jak włączysz któryś z kierunków to światła będą się świecić. dla ułatwienia stawiania auta na poboczu, w większości aut tak jest. <!-- s;) -->[/quote]
dokładnie tak jest
Nie wiem jak z "piszczeniem" czy tez powinno byc, bo ja nie mam tego ustawionego