[F1] Wyciek termostatu, jak sobie z tym poradzić, co wymieni
-
Witam, ostatnio jadąc do pracy zaskoczyła mnie kontrolka poziomu płynu w zbiorniczku cieczy chłodzącej. Zdziwiło mnie to o tyle, iż ostatnio uzupełniałem płyn.
A więc zjechałem na poboczę otwieram maskę a tu niespodzianka, płynu praktycznie nie ma w zbiorniczku, z racji że byłem już spóźniony do pracy dolałem tylko płynu nie zaglębiając sie w problem i szczała do roboty.
Podczas przerwy w pracy "wlazłem" pod auto i zauważyłem że płyn kapie mi po przewodach, a więc gdzieś wyciek, zlokalizowałem go dziś w okolicach termostatu. Myślałem że cieknie w tym łączeniu plastików, ale zobaczcie co zaobserwowałem gdy ruszę całym termostatem:
http://youtu.be/jpL8xcI_K8U<!-- m -->
Moje pytanie brzmi, czy to normalne? Co powinnienem z tym fantem zrobić? Niepokoji mnie to również dlatego, że płyn wycieka na kable i płynie sobie wężykami z nimi.
Z góry dziękuje za wszstkie podpowiedzi
Pozdrawiam
KrzysiekeM -
Przecież on nie jest dokręcony <!-- s:P -->
Dokręć go i zobacz czy dalej będzie uciekał, jak będzie to wymień uszczelkę.
Narazie tyle. -
No właśnie jest dokręcony, próbowałem dokręcać wsztkie śruby ale to nic nie daje. Możesz mi powiedzieć jaką uszczelke kupić?
Jestem obecnie na terenie UK i ciężko jest tutaj znaleźć części itp
-
Kurcze.. nie wiem jaka tam jest uszczelka.. Więc chyba najlepszym wyjściem będzie jak dasz to na silikonie np: "Dirko"
Albo odkręć i zobacz jaka uszczelka tam jest.A jeszcze jedno, patrzyłeś czy nie jest pęknięty gdzieś ten plastik?
-
Powoli.
Skoro jest dokręcony, to między którymi elementami pojawia się źródło wycieku?
Wygląda, jakby nie trzymała całość do silnika, tam są 2 śruby, od wewnątrz o-ring, tu to widać:
http://allegro.pl/termostat-skoda-fabia-1-4-mpi-kpl-z-czujnikem-nowy-i2155128534.html<!-- m -->
Albo pękła częśc przylegająca do silnika, albo trafiło tą uszczelkę co tam jest między kompletnym zespołem termostatu a silnikiem.
Proponuję odkręcić te 2 śruby na których to się do silnika trzyma i obadać co tam się podziało.
-
Znalazłem cały termostat w jednej hurtowni, ale cena kolosalna 60 funtów (jakieś ponad 300zł).
Cieknie pomiędzy silnikiem a plastikiem termostatu, po odchyleniu jak widać na filmiku. Opytcznie nie widać nigdzie pęknięcia.
Dziś już nic nie zdziałam, bo zaraz zrobi sie ciemno ale jutro z rana zabieram sie do roboty. Mam zamiar tymczasowo uszczelinić go sylikonem a termostat dziś zamówie z polski, bo potrzebuje też pare innych części.
Myślicie, że po uszczelnieniu sylikonem wytrzyma to jakiś czas? Odbyłem pare jazd od czasu nagrania tego filmiku, stałem w korkach silnik nagrzał sie do swojej temp a po przyjechaniu było tylko lekko spocone pod termostatem. Oczywiście kupiłem butelke płynu na wszelki wypadek.
-
przerabiałem taki wyciek dwa razy. Raz stary termostat się po prostu odkształcił, nie pomagało dokręcenie. Wymieniłem na nowy, niestety wraz z obudową....bo tu Ci cieknie obudowa a nie sam wkład (Taki cały termostat 3 razy droższy i więcej roboty) Nowy termostat znów ciekł......dokładnie tam gdzie tobie...ale aż tak nie sikał. Wymienili mi na gwaracji i jest ok. Ale gość dał pastę uszczelniające, choć nie jest konieczna. Tak czy siak. Kup nowy termostat wraz z obudową, koniecznie oryginał. Ten z linku to podróbka. Oryginał około 130-150zł
-
Nie wytrzymałem i rozkręciłem dziada...
Zlałem płyn z chłodnicy i do dzieła. Po wykręceniu ukazuje mi się taki obraz:
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images43.fotosik.pl/1381/842edfbc6759c077med.jpg[/img][/url]
Z tego co widać, uszczelka jest na PŁASKO z obudową a mechanik poprzednio dał cienką warstwę sylikonu dla uszczelnienia. Obudowa jest cała, pęknięć brak a śruby trzymają dobrzę.
Co mnie również zdziwiło, ta druga obudowa termostatu jest tak jakby chu***o spasowana?? a więc ją również sobie ustaliłem za cel uszczelnić.
Wygląda ona tak:[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images43.fotosik.pl/1381/584ca78a013720acmed.jpg[/img][/url]
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images43.fotosik.pl/1381/ac3b14aa70426cf9med.jpg[/img][/url]Cóż dalej mogłem zrobić? Nie mając nowej obudowy odtłuściłem wszystkie powierzchnie nałożyłem warstwe sylikonu i skręciłem wszystko tak jak skodzinka by tego chciała.
Sylikon sobie teraz schnie, jutro zaleje autko płynem.
Nasuwa mi się teraz jedno pytanie, czy układ sam się odpowietrzy? Czy muszę zrobić to w jakiś sposób?Wielkie dzięki tym którzy zainteresowali się tematem <!-- s:) -->
-
najlepiej odpowietrzyć przez czujnik który jest na tym termostacie <!-- s:) --> (ja tak robiłem)
-
O widzisz, dobry pomysł, nie pomyślałem o tym. Czyli zalać płynem tyle co zlałem wleje, potem włączyć silnik? czy na wyłączonym wyciągnąć czujnik cieczy i wlewać?
-
na wyłączonym! (sorki, że nie napisałem wcześniej ) Wlewaj tyle aż skończy ubywać w zbiorniczku.. potem możesz po pompować przewodem żeby poszło dalej.. a potem wlewaj "do" czujnika. <!-- s:) -->
potem załóż czujnik i patrz co się będzie działo.. możesz odpalić z odkręconym korkiem zbiorniczka wyrównawczego[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 20-02-2012, 19:50[/i] ][/size]
Aha jeszcze jedno, pamiętaj aby po jakimś czasie sprawdzić stan płynu. -
Najlepiej wlewać przez termostat, tzn wyciągnij ten czujnik od góry, wsadź lejek i wlewaj. Oczywiście silnik max nagrzany i ugniatasz rurę gumową przy chłodnicy żeby 'płyn' sie dobrze 'ułożyła'
ps. co to za silikon? Jestes pewny, że wytrzyma wysokie temperatury? Boję się, że po jakimś czasie Ci go wydmucha i powtórka z rozrywki. Daje sie specjalną masę uszczelniająca do wyskich temepratur i od razu sie skręca i leje płyn.
-
No wiesz, kupiłem silikon który znalazłem w sklepie Halfords:
Pisze na nim że NIE NADAJE się do uszczelniania układów paliwowych i uszczelki głowicy. Ale do mojego celu powinien sie nadawać.
Jest odporny na wode i ekstremalne temperatury, mam nadzieje, że wytrzyma przynajmniej dwa tygodnie dopóki nie dojdą nowe części z polski.
-
Nie musisz nic odpowietrzać, fabia ma układ samoodpowietrzający się wystarczy ją tylko nagrzać aż do włączenia wentylatora wtedy termostat jest na maxa otwarty.
-
No to teraz fabia mnie przyparła do muru... kompletnie nie wiem co jest grane.
Wczoraj rano zmieniałem jeszcze śruby termostatu bo nie trzymały i ciekło z niego. Następnie pojeździłem trochę, postałem w korku jakąś godzine, po czym zaobserwowałem (gdy dojechałem już do domu) że poziom płyny w zbiorniczku wyrównawczym jest bardzo dużo ponad maximum.
No ale ok, ciśnienie płynu pewnie itd więc nie przejmuje się a z termostatu nie cieknie. Przed chwilą patrzę, dalej płynu okropnie dużo, praktycznie tyle samo co było na rozgrzanym silniku więc myśle że coś jest nie tak.
Naciskam na tą grubą rure która dochodzi do termostatu a w tej powietrze zamiast płynu <!-- s:/ --> Co jest kur???Odkręcam korek ze zbiorniczka wyrównawczego a tam płyn mi wywaliło. wyciągam czujnik cieczy chłodzącej a w termostacie sucho. Myśle pięknię, jak tak w korku tyle czasu stałem w takim stanie będzie przerąbane...
Na włożonym czujniku cieczy i odkręconym korku zbiornika wyrównawczego popompowałem trochę ta grubą rurą i płyn doszedł do niej, a w zbiorniczku poziom płynu był odpowiedni.
Więc czas zapalić samochód. Ucieszyłem się, gdy samochód odpalił na dotyk. Pochodził z 30s i zgasiłem go. gdy znów ponaciskałem na ten gróby przewód znów wyczułem że jest lekko zapowietrzony, próbowałem wyciągnąć czujnik lecz poleciał płyn więc szybko go dałem spowrotem. Odkręciłem korek i znów popompowałem i płyn wrócił do przewodu.
Proszę, pomóżcie bo nie chce zatrzeć silnika lub czegoś uszkodzić, a nie wiem co sie dzieje. Z tego co się orientuje nie powinno tak być, i czujnik cieczy mógł źle rejestrować temperature gdy nie było w nim płynu lub gdy znów nie będzie co będzie prowadziło do uszkodzenia silnika
Podczas jazdy obserwowałem cały czas temperature silnika wiedząc że ledwo co pozbyłem sie przecieku i wskazówka ani na moment nie przekroczyła swojego miejsca. Lecz po tej suszy którą zobaczyłem obawiałem sie najgorszego...
-
Czujnik nie rejestrował temperatury bo nie miał z czego, nie było cieczy w nim.
Silnika nie zatrzesz, ale wydmuchasz uszczelkę pod głowicą.
Wymieniałeś termostat na nowy, czy zostawiłeś stary?
Odpowietrzałeś układ czy zostawiłeś aby się sam odpowietrzył?
-
Czujnik pokazywał cały czas temp pracy taką jak ma być.
Termostat jeszcze jest stary, do dwóch dni powinien dojść calutki termostat z obudową.
Nie odpowietrzałem specjalnie układu. Dziś rano odpaliłem dziada i zostawiłem z odkręconym korkiem żeby trochę pochodził i po naciskałem tą grubą rurę żeby po pompować tą cieczą.
Puki co widzę, że sytuacja się nie powtarza a płyn jest w przewodach. Jeździłem dziś trochę i jedyne co zaobserwowałem to że ta gruba rura dochodząca do termostatu gdy silnik jest nagrzany jest bardzo twarda, bardzo wysokie ciśnienie jest w niej, ale czuje że jest w niej woda... To normalne że ta rura jest tak twarda? (normalnie widać że aż sie robi grubsza wtedy) Może coś z wkładem termostatu jest nie tak i zamyka on przepływ w którymś momencie? W tedy rozsądnie byłoby go wyjąć całkiem?
Myślę też o korku zbiornika cieczy chłodzącej, może któryś z zaworów w nim się wysypał lub zapchał? da rade ten korek jakoś przeczyścić? może on powodować anomalie tego typu?
-
Najlepiej wymien termostat.. Nie jest do duzy koszt, a bedziesz mial pewnosc ze on jest ok. Czy woda jest jak wyjmiesz czujnik?
[size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 01-03-2012, 00:10[/i] ][/size]
a to co piszesz ze ta gruba rura jest twarda to tak ma byc a ze rosnie to wydaje mi sie ze przez zapowietrzony uklad.. (gorace powietrze zwieksza swoja objetosc, natomiast ciecz nie) -
No a więc tak.
Założyłem termostat, wymieniłem korek zbiorniczka i wydawało mi sie, ze problem pozostał.
Próbowałem odpowietrzyć układ na zapalonym silniku z otwartym korkiem ale to chyba nie za dobry pomysł, bo nie zdało to egzaminu. W dalszym ciągu pojawiało się powietrze w termostacie.
W tym momencie moja bezmyślność, głupota i narwanie dało za wygrana, a mianowicie chciałem delikatnie uchylić czujnik cieczy aby sprawdzić czy jest tam woda czy powietrze. Cóż mogło się stać?
-Wiadome... buuum i płyn znalazł się na mojej twarzy... Wiem, że nie wolno nawet korka odkręcać na ciepłym silniku bo ciśnienie tam jest duże a ja głupi czujnik wyciągam <!-- s:/ -->Na szczęście moja twarz nie ucierpiała bardzo, trochę tylko piecze ale będzie dobrze.
Zadzwoniłem więc do znajomego mechanika z polski po poradę jak odpowietrzyć ten nieszczęsny układ.
Polecił co następuje:
Zalać płyn chłodniczy do odpowiedniego poziomu
Włączyć ogrzewanie na max ale bez dmuchawy
Zakręcić korek zbiorniczka
Odpalić silnik i czekać aż załączy się wentylator od chłodnicy.Jaki efekt?
Rura nie jest już twarda (czekałem aż parę razy wiatrak się załączy)
W zbiorniczku nie widać bardzo bardzo dużej ilości płynu ale trochę pond maximum (przed włączeniem wiatraka rośnie poziom, gdy już się włączy widać że poziom maleje)
Być może teraz będzie dobrze ale jestem sceptycznie do tego nastawiony,
Gdybyście mieli jakiś pomysł co jeszcze mogę poradzić na to powietrze w termostacie to będę wdzięczny -
pisałem zebyś lał płyn prosto do termstatu przez otwór od czujnika w termostacie. Tak leją w ASO, pięknie się odpowietrza.