ESP - kosztowne wyposażenie ...
-
[quote] Za kilka dni wchodzi w życie dyrektywa przyjęta przez parlament europejski nakazująca montaż układu stabilizacji toru jazdy (ESP). Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo może to poprawić bezpieczeństwo, ale z powodu tego rozwiązania będziemy narażeni na gigantyczne wydatki. Jeśli nie spełnimy nowych warunków - nie będziemy mogli jeździć po drogach publicznych.
Już pierwszego listopada tego roku wejdzie w życie rozporządzenie, które reguluje zmiany w przeglądach technicznych samochodów oraz obowiązkowy montaż w nowych autach systemu ESP. Zgodnie z dyrektywą UE, podpisaną w 2009 roku, wszystkie nowe samochody muszą być wyposażone w ESP, czyli układ stabilizacji toru jazdy.
Układ stabilizacji toru jazdy ESP to prosty, elektroniczny mechanizm, który odpowiednio reguluje blokowanie się kół. Ma to uniemożliwić obrócenie się samochodu na łuku, po przekroczeniu granicznej prędkości i poprawić przyczepność pojazdu do nawierzchni. System sam "wyczuje" pod- lub nadsterowność pojazdu i podejmie działania, które mają zapobiec wpadnięciu w poślizg. Choć oczywiście w niektórych sytuacjach przed wypadkiem nie uchroni nawet najbardziej zaawansowany system.
Motywem, którym kierowali się politycy, jest zmniejszenie wypadków śmiertelnych o 5 tys. rocznie. Pomysł chwalebny, ale radykalne zmiany narażą kierowców na wydatki rzędu 2-10 tys. zł za tę opcję w nowym samochodzie.
Przepis ten miał dotyczyć wyłącznie samochodów nowych, ale jak się nieoficjalnie dowiedziała nasza redakcja, projekt rozporządzenia został uzupełniony o zapis, który będzie nakazywał kontrolę elektrycznego systemu stabilizacji, niezależnie od daty produkcji samochodu, podczas okresowego przeglądu. Jeśli nasz pojazd nie będzie wyposażony w ESP lub system ten będzie niesprawny, zmuszeni będziemy go zamontować lub wymienić. Naprawa usterek czy montaż, mogą sięgnąć nawet kilkunastu tysięcy złotych. Często przekraczając wartość samochodu.
Gdy zaniedbamy obowiązek wynikający z nowych przepisów, nasz samochód zostanie uznany za "nienadający się do ruchu" - mimo że według obecnych regulacji byłby uważany za w pełni sprawny. Zmiany te mają wejść w życie od stycznia 2014 roku.
Jednak kwestia ESP to nie jedyna zmiana w nowelizowanej dyrektywie, która przyniesie zmiany podczas przeglądów technicznych. Poduszki powietrzne, system wspomagania kierownicy, katalizator, system monitorowania ciśnienia w oponach - one także będą podlegać kontroli. To, jak wiadomo, w zamian za bezpieczeństwo, niesie za sobą dodatkowe wydatki.
Drugim dnem tych regulacji, jest zmniejszenie liczby starych samochodów na europejskich drogach. I o ile branża motoryzacyjna nie wniesie sprzeciwu do wprowadzanych zmian, tak się faktycznie stanie. Nie będzie się bowiem opłacało modernizować starszych, używanych samochodów. Alternatywą może być korekta zapisu, która zmianami obarczy tylko tych kierowców, którzy kupili samochód używany po wejściu w życie ustawy.
Na razie, do końca 2013 roku, będziemy traktowani ulgowo. Później nie ma zmiłuj - prawdopodobnie trzeba będzie płacić. Choć trudno przypuszczać, żeby przepis nakazujący montaż ESP w używanych autach rzeczywiście miał wejść w życie. Pozostaje liczyć na to, że jest to jeden z wielu bubli prawnych i zostanie on poprawiony.
[/quote]
źródło: [url=http://moto.onet.pl/1651649,1,nowe-kosztowne-wyposazenie-aut,artykul.html?node=8]onet.pl[/url] -
Będzie podobnie jak z ABS gdzie jest od kilku lat obowiązek żeby był w każdym nowym samochodzie. Nie sądzę żeby w używanych trzeba było montować( tzn wymieniać centralkę jeśli jest już ABS).
-
"ale jak się nieoficjalnie dowiedziała nasza redakcja,"
I wszystko jasne.Prawo nie działa wstecz. Jakby coś takiego zrobić, to momentalnie zostałoby to zaskarżone. Równie dobrze mogliby nakazać, by wszystkie samochody na naszych drogach spełniały normę emisji spalin EU5,.
I nie chodzi o bezpieczeństwo, a o lobbing - producenci za zamontowanie systemu, którego koszt wynosi 500 - 1000 zł będą brali 3 razy tyle.
-
[quote="zlloty"]Prawo nie działa wstecz[/quote]
właśnie o to chodzi .... to samo tyczy się [b]nowych samochodów czy nowego modelu[/b] .... bo jak wiadomo od listopada już ma być seryjnie montowane esp ..... tylko w czym :?: <!-- s:?: --> -
Jeżeli ktoś wpadł na tak wspaniały pomysł to powinien dopisać, że obowiązek montażu ESP dotyczy producenta samochodu i szybko, by się sparwa sama rozwiązała, bo producenci szybko by zmienili swoją politykę w Skodzie niestety do końca boronią się przed montażem seryjnie ESP w każdym modelu samochodu, i za ten "luksus" nadal trzeba dopłacać extra, VW ma odwrotnie ESP masz w serii, a jak nie chcesz masz zniżke 1000 zł (ciekawę, że w Skodzie kosztuje ESP w werji min. 2000 zł).
Inni producenci już dawno oferuję ESP jako standard, natomiast jak zerknąłem niedawno na nowy cennik fabii model 2011/2012 nadal ESP był opcją nie standardem.
-
[quote="pietrass"]Jw Skodzie niestety do końca boronią się przed montażem seryjnie ESP w każdym modelu samochodu, i za ten "luksus" nadal trzeba dopłacać extra, VW ma odwrotnie ESP masz w serii, a jak nie chcesz masz zniżke 1000 zł (ciekawę, że w Skodzie kosztuje ESP w werji min. 2000 zł).
Inni producenci już dawno oferuję ESP jako standard, natomiast jak zerknąłem niedawno na nowy cennik fabii model 2011/2012 nadal ESP był opcją nie standardem.[/quote]
Skoda stała się zbyt konkurencyjna do VW i teraz właśnie taka politykę wprowadzili, każdy dodatek trzeba płacić a VW ma w serii. Co do innych producentów to z tego co się orientuje większość ma jeszcze ESP w opcji, a na pewno Fiat.
-
Nawet Chevrolet w nowym aveo ma w standardzie, jedynie chyba Dacia ma lekko w nosie przepisy, bo u nich choć jest obowiązek od zeszłego roku np. Świateł do jazdu dziennej zakupowane samochody nie są w nie wyposażane i nawet nie ma takiej opcji ori.
-
No jakby przyszło montować do każdego samochodu ESP to pewnym jest że większość miała by to w głębokim poważaniu. Ba powiem więcej, jak wyobrażanie sobie kontrole przez policje, dająca mandat czy kare za brak ESP a przykładowo radiowóz też tego wynalazku nie ma <!-- s:D -->
Tal jak zlloty napisał, prawo nie działa wstecz. A co do Skody to już od dawna wiadomo, że VV na siłe próbuje uwalić Skode bo sprzedaje się lepiej od aut właśnie VV. Zdaje się że w F2RS od 2011 roku zrezygnowano z klimatyzacji schowka i paru innych dodatków, byle by się gorzej sprzedawała od Golfa GTI
Pozdrawiam
sid