Witaj na forum Fabia Club Polska

[F1] Problem z silnikiem

Temat utworzony · 6 Posty · 1393 Wyświetlenia
  • Hej,

    wczoraj z powodu 2-dniowego deszczu i ciągłych prac drogowych (czyt. korki na 30min) wybrałem skrót przez jakaś polną drogę , która była dość konkretnie dziurawa z dużymi kałużami. Pokonywałem dość duże kałuże, ale ani razu nie stanąłem tak żeby mi zalało do środka (tak mi się przynajmniej wydaje, zresztą jakby zalało to raczej by już nie ruszył a działa normalnie tylko 10 razy głośniej , nawet na luzie rzęzi).
    Niestety słuchałem dość głośno muzyki więc nie byłem w stanie usłyszeć kiedy się faktycznie zaczął problem (ale po max 5km usłyszałem i zwolniłem ostro).

    Problem polega na tym, że moja Fabia 1.2 htp 64km zaczęła brzmieć jak motor, trabant czy Subaru 😛 no koszmarnie głośna, aż nie do zniesienia.

    Na pewno nie wylało mi miski z olejem bo nie ma żadnych plam a poziom oleju jest taki jaki był (to był pomysł mechanika).

    Znajomy powiedział że być może zalało mi świece czy coś, i silnik używa 2-ch a nie trzech cylindrów, ale nie wiem czy to może być to.

    Sprawa miała miejsce wczoraj, samochód stoi 20 godzin i dzis rano sprawdzałem - bez zmian, dalej warczy jak zły pies

    Macie może pojęcie co to może być, i czy czeka mnie jakiś bardzo poważny wydatek typu remont silnika? 😕 <!-- s:/ -->

    update:
    znajomy który się zna całkiem niezle na samochodach spojrzał w silnik jak go odpalalem i gazowałem i mówi że nie widać żeby się coś negatywnego działo. Wg mnie to "łącznik elastyczny wydechu" się porwał, bo faktycznie był już cały postrzępiony. Co myślicie?

  • Witaj.
    Weź napraw wydech i wyczyść świece i napisz czy jest lepiej 🙂 . jak nie to nie chce Cię martwić ale bedzie wchodziło w gre rozbieranie silnika 😕 . Trochę kijowo :zdegustowany: <!-- s:zdegustowany: --> no ale cóż oszczędności kosztują.

  • Uważam, iż przegląd układu wydechowego i naprawa nieszczelności rozwiąże sprawę, nawet jeśli wjechałbyś w kałużę do połowy koła nic nie powinno się stać z silnikiem no chyba, że jechałbyś z 60-70 na km/h.

  • przez wszystkie kałuże jechałem na dwójce (na jezdni) max 25-30km/h , a przez te na polnej drodze to na jedynce chyba nawet ponizej 20stu. Kumpel mówi żeby przespawać tą siateczkę (łącznik elastyczny wydechu) i bedzie git

  • Wjedź na kanał kumpel niech Ci odpali i przegazuje wózek, a Ty zlokalizuj co trzeba naprawić, siatkę, łączenia czy tłumiki.

  • dzieki za pomoc, jade z nim do warsztatu. zobaczymy co tam goscie powiedza

    [size=75][ [i][b]Dodano[/b]: 03-09-2010, 15:14[/i] ][/size]
    dla zainteresowanych, finał zagadki 😛 Przerdzewiała mi rura wydechowa (tzn ta część środkowa z tym bębnem, mniej więcej w połowie samochodu), normalnie sama odpadła jak gosc odkrecił. Zakup nowej i wymianę wział 250zł (wymienił część środkowa, na wsad, nic nie spawał). Nie wiem czy przyciął czy nie, ale wszystko działa 🙂 Także taki finał 🙂 <!-- s:) --> Dzięki za sugestie, pozdrawiam!