[F1] Problem z ruszaniem
-
Witam. Mam fabię 1.4 b+gaz.
Jak autko postoi dłużej tak z 8 godzin. To mam problemy z ruszaniem.
Tzn. silnik odpala bez problemu, ale jak juz odpali, to niezaleznie czy mam ustawione na gaz, czy na benz to jak chce wrzucam 1 bieg i dodaje gazu, to sie zaczyna dusic. Nawet przy wcisnietym pedale gazu prawie do konca obroty nie chca wejsc na wyzszy poziom. Przewaznie dochodzi do tego, ze musze sie zatrzymac i odpalac silnik jeszcze raz, wtedy za 2-3 razem przechodzi dopiero <!-- s:/ -->.Poprzedni wlasciciel mi mowil, ze robil diagnostyke komp i mu powiedzieli, ze wszystko jest ok, tylko trzeba od czasu do czasu do czasu pojezdzic na benzynie na wysokich obrotach. Jeszcze tego nie robilem, ale wydaje mi sie, ze sa male szanse ze to pomoze...
Prosze o rade.
-
Przeczyść przepływomierz oraz przepustnicę. Bardzo możliwe że któryś czujnik im odpowiadający podaje złe parametry na komputer. Potem wykasuj błędy w ECU oraz dobrze by było wgrać nową mapę do komputera sterującego LPG (mógł złapać już jakieś błędy - nie pali zbyt dużo gazu?)
-
[quote="piotrw86"]Witam. Mam fabię 1.4 b+gaz...Poprzedni wlasciciel mi mowil, ze robil diagnostyke komp i mu powiedzieli, ze wszystko jest ok, tylko trzeba od czasu do czasu do czasu pojezdzic na benzynie na wysokich obrotach. Jeszcze tego nie robilem, ale wydaje mi sie, ze sa male szanse ze to pomoze...
Prosze o rade.[/quote]
Kolego poprzednią fabię miałem właśnie taką jak Ty i poprzedni właściciel miał rację, tak powiedzmy co trzeci zbiornik gazu (ok.1200km) trzeba przelecieć tak z 100km z duuużą prędkością i będzie wszystko ok.
-
Dzięki za porady. Niestety sam znam się na tyle, że nie jestem w stanie sprawdzic przepływomierza, ani przepustnicy niestety...
Co do postu MirkaS, to nie wiem jeszcze czy mi to przejdzie, bo jeszcze nie przejechałem się w trasie na benzynie, ale jak będę miał możliwość to to zrobię.
Słyszałem, że może to być problem z silnikiem. Ponoć te silniki wytrzymują tylko ok. 160000 km? Trochę mnie to martwi, bo ja mam przebieg 138 tys. i nie chciałbym by niedlugo padł mi silnik <!-- s:/ -->.
Co więcej niedawno znajomy ogladal to moje auto i dopatrzyl sie, ze silnik byl uszczelniany silikonem, także prawdopodobnie bylo z nim juz wczesniej cos nie tak .
Ja mam silnik 1.4 MPI 60KM.MirkuS, jaki miałeś przebieg w swojej pierwszej skodzie i czy z silnikiem bylo ok?
Pozdrawiam. -
Czy mógłbyś dopisać, gdzie znajomy dopatrzył uszczelnienie silikonem !? bo jeśli to miska olejowa - śpij spokojnie, tam zamiast uszczelki daje się specjalny klej.
omron -
[quote="omron"]Czy mógłbyś dopisać, gdzie znajomy dopatrzył uszczelnienie silikonem !? bo jeśli to miska olejowa - śpij spokojnie, tam zamiast uszczelki daje się specjalny klej.
omron[/quote]Jak patrzę na silnik z góry, to jest na nim biała otoczka dookoła równolegle do tego gumowego paska (zdaje sie klinowego? <!-- s:) -->) To raczej nie przy misce olejowej, bo ona jest chyba od spodu silnika?
Chciałem dodać zdjęcie, ale jakoś nie chce mi sie ono dodać . W wolnej chwili jeszcze spróbuję to zrobić. -
To wygląda na uszczelnienie pokrywy rozrządu-uszczelka była zakładana na silikonie -przy dokręcaniu nadmiar wypłynął - dla mnie to normalne.Jak Ci się uda daj foto.
omron -
Zdjęcie
[img]http://leo.wsinf.edu.pl/~piotrw86/Zdjecie0026.jpg[/img]Dzisiaj po uruchomieniu silnika po dłuższym postoju miałem takie problemy:
Po pierwszym, drugim i 3 uruchomieniu gasl sam - uruchamialem na 1 biegu przy wcisnietym sprzegle.
Pozniej odpalilem na luzie i po uruchomieniu chodził, ale jak tylko dodalem troche gazu, to gasł... i tak bylo kilka razy. W końcu zostawiłem go na luzie na włączonym silniku zeby sie rozgrzał, dopiero wtedy udalo mi sie pojechac.W ogole podczas jazdy czuc jakby spalanie w tym silniku nie bylo regularne... tzn.
jak jade i wciskam gaz w podloge przy ok 1800-2k obrotow, to czuje takie poszarpywanie i nie rozpedza sie plynnie. Na wyzszych obrotach jest trochę lepiej. Nie wiem, czy to jest cos na drodze dostarczania paliwa do silnika... czy cos ze spalaniem go w silniku... ?Dodam jeszcze ze na przyklad jak juz ruszam na nierozgrzanym silniku i szybko wrzuce 2 bieg to nieraz jest tak, ze mam gaz w podloge wcisniety, a obroty w ogole nie wchodza przez ok 3-5 sekund... ale jesli wcisne sprzeglo mniej wiecej do polowy, to obroty wchodza i na tak wcisnietym sprzegle udaje sie go rozpedzic..
Dziwne to <!-- s:/ --> -
Pierwsze co to sprawdź układ wysokiego napięcia. Jeśli dobrze kojarzę to masz jeszcze układ jednocewkowy - wymień świece oraz kable. U Ciebie jest ewidentny objaw uciekania iskry poprzez zawilgocone kable WN. Nie masz iskry więc nie pali ci na któryś gar. Po pewnym czasie wtryskiwacz zalewa komorę i nie ma spalania.
Tym białym paskudztwem się nie martw. Widać że to uszczelnienie a raczej klej ściągający do uszczelek które pracują pod wysoką temperaturą.
-
Świece do sprawdzenia !!! (wymiany), kabli to chyba nie masz tylko listwę na świecach-zobacz ew.styki WN . Z opisu wygląda mi to na brak mocy, bo nie pali na wszystkie cylindry ja napisał już bloku.
omron -
[quote="piotrw86"]MirkuS, jaki miałeś przebieg w swojej pierwszej skodzie i czy z silnikiem bylo ok?
Pozdrawiam.[/quote]Jak sprzedawałem auto było coś koło 120tys km, problemów zero, oleju nie brał i ładnie chodził na obydwóch paliwach.
Co do przebiegów te silniki bez problemu robiły po 250-300tys km w felicjach. -
Hmmm.... od czego by tu zacząć...
Byłem u mechanika. (komputer pokazał 6 błędów :kwasny: <!-- s:kwasny: --> )
Przepustnica wyczyszczona.Teraz jak jeżdżę, to widzę ewidentnie, że problemy są tylko na benzynie... Na gazie autko chodzi bez problemu (więc to chyba nie może być wina świec?).
Na benzynie problem jest taki, że auto gaśnie zaraz po odpaleniu. Albo jak jadę się zatrzymam. To by chyba wskazywało, że coś jest nie tak z silnikiem krokowym... ...ale nie tylko w tym jest problem, bo jak już jadę i wciskam gaz (tak dużo), to czuć, że auto przyspiesza bardzo nieregularnie. Zdarzają się momenty, że depnę gaz na full i w ogole auto jakby na to wcale nie reagowało, albo sobie tak przyspiesza "z przerwami". Regularnie idzie tylko na bardzo wysokich obrotach, tak powyzej 3000.
Także, bez kolejnej wizyty u mechanika na pewno się nie obejdzie...
Może ktoś miał podobny problem? -
Wyczyściłeś przepustnicę, a czy zrobiłeś kalibrację vag-iem?
-
Tak, byla kalibrowana. Tzn. ja tego sam nie robiłem, tylko gościu w warsztacie <!-- s:) -->.
Wg mnie z silnikiem jest ok, skoro na gazie moze dobrze chodzic... Zawsze tylko muszę się trochę pomęczyć, zanim na gaz się przełączy... (instalacja II generacji). Zauważyłem też, przy włączaniu świateł (wczoraj specjalnie włączyłem wszystkie na raz) spadają na chwilę obroty. Te obroty często też tak falują jak stoję i potrafi zgasnąć. Tak samo dzieje się jak podnoszę trochę sprzęgło... Zauważyłem, też że wcale nie świeci mi się kontrolka akumulatora. Jak przekręcę kluczyk do pozycji "2", to zapala mi sie kilka i po chwili gasna i zostaja zapalone tylko EPC i od wspomagania, a przeciez od akumulatora tez sie powinna palic!...
-
Zadam może głupie pytanie...ale czy jestes pewny jakości benzyny , którą zalałes? Może masz poprostu jakis syf i dlatego na gazie chodzi Ok a na benzynie nie. Kontrolka od aku to sie raczej nie martw bo prąd masz wiec jest ok.
-
[quote="koko"]Zadam może głupie pytanie...ale czy jestes pewny jakości benzyny , którą zalałes? Może masz poprostu jakis syf i dlatego na gazie chodzi Ok a na benzynie nie. Kontrolka od aku to sie raczej nie martw bo prąd masz wiec jest ok.[/quote]
Benzyna tu chyba nie ma znaczenia, bo tankowałem na statoilu zarówno pb 98 i 95 i działa tak samo. Nie wiem co tu może być nie tak. Może coś z wtryskiwaczami? Jak bede miał $, to pojadę z tym do sprawdzenia...
-
[quote="piotrw86"]przeciez od akumulatora tez sie powinna palic!...[/quote]
Zgadza się powinna. Może i przepustnica była czyszczona i kalibrowana, jednak nadal się jej czepiam. W poprzedniej fabii (ten sam silnik i też II generacja) miałem podobny problem jak opisałeś tylko i wyłącznie gdy było z przepustrnicą coś nie tak i zawsze na benzynie, na LPG było ok. Jest jeszcze możliwość, że gdzieś przy przepustnicy łapie lewe powietrze.
-
Postaram się wziąć Twoją uwagę pod uwagę przy następnej wizycie u mechanika <!-- s:) -->.
A mniej wiecej po jakim czasie ta II generacja powinna sie przelaczyc na gaz? Bo u mnie z tym jest bardzo różnie...
-
Zależy jak masz ustawione parametry w sterowniku, ja miałem na przekroczenie obrotów 2400/min.
-
Mojej historii ciąg dalszy....
Otóż w środę (9.12.2009) Dużo jeździłem i uruchamiałem auto kilka razy i działało podobnie do tego jak opisywałem do tej pory. Kiedy uruchomiłem je ostatnim razem tego dnia, to ledwo wróciłem do domu... Podczas jazdy zaobserwowałem takie objawy:
- obroty na luzie byly nieregularne i podchodzily nie wiecej niz do 1000 obr. z tendencją w dół i auto bardzo łatwo gasło. Jak już ruszałem to auto miało bardzo słabą moc. Rozpędzałem się tak wolno, że jak zapaliło mi się zielone światło to ok 10 s. zajmowało mi przejechanie skrzyżowania dróg, z których obie mają tylko 2 pasy ruchu...
- przy dodawaniu gazu auto wydawało z siebie taki dźwięk, jakbym miał silnik od ursusa co najmniej (nie jestem pewien, czy ten silnik dochodził od silnika...(no ale skąd indziej by mógł się wziąć?))
- Na luzie auto trzęsło się tak, że czułem się jak w pralce...
Jak dojechałem do domu i wysiadłem, to o ile się nie mylę czuć było zapach oleju. Podniosłem tylko maskę i popatrzyłem czy nic nie dymi przypadkiem, nie dymiło się.
Nic więcej nie oglądałem bo było ciemno. Do weekendu nie używałem samochodu.
Wczoraj (niedziela 13.12.2009) wykręciłem i obejrzałem świece. 2 były czarne to je wyczyściłem, ale auta nie udało się odpalić...Dzisiaj kupiłem nowe świece i wymieniłem je. Gdy próbuję zapalić to słyszę takie stuknięcie jakby się na momencik zapalił i od razu gaśnie... Odpalić mi się nie udało, aż rozładowałem akumulator, teraz go ładuję w domu i jutro spróbuję go odpalić ...i zobaczymy co dalej.