[F1] Brak prądu w Fabii
-
Witam!!
Nie mogę odpalić Fabii, nie swiecą się żadne kontrolki, nie świeci się też zegar. Nie ma w ogóle prądu w Fabii. Sprawdzałem klemy i są na miejscu. Czy ktoś wie co może być przyczyną?
-
Ale to dziwne żeby się tak rozładował że nawet zegra nie działa.
-
naładuj akumulator a tak żartobliwie " to weż kibel i leć po sztrom " wtedy zapali
-
Po dotknięciu przewodów od akumulatora Fabia działa, ale podczas jazdy zgasła, znowu - brak prąd. Czyli to nie akumulator, tylko coś z przewodami do których są podłączone klemy, zresztą nigdy nie zdażyło mi się żeby mieć tak padnięty akumulator, żeby wszystko zgasło w samochodzie, nawet wyświetlacz.
-
[quote="sobot"]Po dotknięciu przewodów od akumulatora Fabia działa, ale podczas jazdy zgasła, znowu - brak prąd. Czyli to nie akumulator, tylko coś z przewodami do których są podłączone klemy, zresztą nigdy nie zdażyło mi się żeby mieć tak padnięty akumulator, żeby wszystko zgasło w samochodzie, nawet wyświetlacz.[/quote]
sproboj wyczyscic klemy i je dobrze dokrecic
-
W seicento żony przerwał się kiedyś przewód w miejscu gdzie łączy się z klemą. Pod plastikową izolacją nie było widać że coś jest nie tak. Czasami kontaktował a czasami nie, podobnie jak u Ciebie. Sprawdź dokładnie przewody od aku i masę
-
[b]Kros[/b] ma rację, sprawdz połączenie kabla z klemą.
-
Znalazłem przyczynę. Wewnątrz plastikowej osłony akumulatora jest kilka przewodów połączonych za pomocą blaszek. Jedna z nich (110A) była zaśniedziała i skrodowana. Przeczyściłem oczko od kabla oraz tą blaszkę i nie gaśnie, ale blaszka jest już skorodowana i niedługo pewnie pęknie. Ciekawe czy można ją kupić w Skodzie, będę jutro próbował, mam nadzieję że się uda, nie chciałbym kupować całej obudowy ze względu na jedną blaszkę.
-
Blaszkę zawsze można dorobić
-
Wiem że można dorobić, tylko wydaje mi się że ona musi mieć odpowiednią rezystancję, a ta jest tak skorodowana, że nie mogę jej wyjąć w jednym kawałku.
-
To nie jest żaden opornik tylko blaszka,a 110 A tzn że wytrzyma prąd o przepływie 110 A, tak że o nic sie nie buj ino dorób tako blaszka ino nie cienszą.
-
[b]WRC[/b] ma rację, no chyba, że masz lewą gotówkę na wydaniu :mrgreen:
-
nie przesadzajcie to kosztuje grosze taka blaszka
a roboty praawie wcale
-
WRC, żeby ta blaszka wytrzymała prąd o natężeniu 110A to musi mieć określoną rezystancję.
Ale na szczęście sprawa jest już załatwiona, byłem w serwisie i to jest bezpiecznik, który kosztuje 4,98 zł. Za tyle to nawet nie chciałoby mi się wycinać takiej blaszki. Ale z drugiej strony to trochę drogo jak za masowy produkt, przecież wycięcie takiej blaszki na prasie wykrawającej kosztuje grosze.
Zamontowałem blaszkę i wszystko jest ok, nie ma już przerw w dopływie prądu
A nie wiem czy wiecie ale w innym serwisie chcieli za tą blaszkę 10 zł - 100% więcej ciekawe skąd takie rozbieżności :? -
Bo musisz utrzymać wszystkich darmozjadów w ASO :mrgreen:
-
[quote="MirekS"]Bo musisz utrzymać wszystkich darmozjadów w ASO :mrgreen:[/quote]
Oj tak pierdoła w ASO może kosztwoać naprawde wiele
-
[quote="MirekS"]Bo musisz utrzymać wszystkich darmozjadów w ASO :mrgreen:[/quote]
Mirek chyba mosz takie same zdanie o serwisantach jak ja.Tak trzymej.
-
tak swoją drogą to nie blaszka tylko bezpiecznik nożowy i wcale nie chodzi o rezystancję. Tylko o to żeby po przekroczeniu 110A się spalił... :] <!-- s:] --> darujcie sobie uwagi typu dorobić, chyba że chcecie mieć na sumieniu pożar auta.
-
To się nazywa bezpiecznik płytkowy.
-
no to mamy dwie nazwy ale na pewno nie blaszka, opornik ani nic innego. <!-- s:) -->