Uwierz mi, że nie <!-- s;) -->
Wrona (@Wrona)
Informacje o Wrona
Posty napisane przez Wrona
-
[quote="kapi"][quote="Wrona"]Zamiast ładować w salonie 1000 zł może lepiej zamówić na necie i samemu zamontować?[/quote]
a co na to gwarancja ?
hmmm jak to powiedzieć <!-- s:P --> - nie każdy ma alarm w samochodzie - mogą być inne zabezpieczenia, ale montowane w aso.
w przypadku nowej furki dostanie dobry pakiet w alianz z gwarancją ceny na rok następny. przynajmniej ja tak dostałem. przyznam że nie analizowałem innych ubezpieczycieli.
a AC to w nowym bolidzie obowiązkowo - nie wyobrażam sobie inaczej..... [/quote]Właśnie napisałam, że nie wiem jak sprawa z gwarancją, ale podejrzewam, że będzie lypa
Inne zabezpieczenia owszem, ale jak wygląda sprawa kosztowo Bo może się okazać, że lepiej mieć alarm niż np. blokadę skrzyni. AC masz dużo tańsze, jeśli spełniasz dwa kryteria - masz alarm + blokadę skrzyni (bądź kierownicy) i samochód jest garażowany w nocy. Przy samochodach powyżej 100 tyś. mile widziane namierzanie GPS.
Taaa... Alianz się wycwanił, a w 3 roku to szukasz ubezpieczyciela. Mój brat z tego skorzystał w Mitsubishi i żałował niemiłosiernie. Co lepsze - w Hestii wyliczyłam mu pakiet 200 zł taniej, niż w Alianz i to bez firmowych zniżek.
Na przyszłość - niektóre firmy ubezpieczeniowe mają ukryte zniżki, czyli warto zgłosić fakt, że samochodem jeździ również dziecko do 16 roku życia (oczywiście dziecko właściciela). Co to daje? Zniżkę, bo ubezpieczalnia uważa, że będziesz uważniej jeździć. Wiele osób o tym nie wie, a agent nie zawsze zapyta.Aha i kiedyś w Automaniaku chyba (coś na TVN Turbo) było, że w salonie Skody pytają o zawód i np. lekarz dostał zniżkę na Octavię -.- Jakby mało zarabiali...
-
Ze strony ubezpieczyciela dostaniesz pytanie odnośnie alarmu. Jak nie masz to składka idzie w górę. (Zamiast ładować w salonie 1000 zł może lepiej zamówić na necie i samemu zamontować? Sprawa banalna na 2h, bo tyle mąż przy tym siedział, a zapłaciliśmy niecałe 100 zł z przesyłką. Tylko nie wiem jak wygląda sprawa z gwarancją.) Pamiętaj też, że skoro masz AC, nie oznacza że bezproblemowo dostaniesz odszkodowanie z tytułu kradzieży. Tylko w pierwszym roku użytkowania dostaniesz 100% wartości po okazaniu faktury za samochód, a w kolejnych latach wartość odszkodowania na dzień kradzieży samochodu, co w rzeczywistości jest dość zaniżone i uśrednione względem kraju [tak, wiem że idiotyzm ale nic na to nie poradzisz]. Wiele jest przypadków z problemem odzyskania takowego odszkodowania, bo policja przesyła protokół, że śledztwo umorzone z powodu nie znalezienia sprawcy. Wtedy musisz dowieść TU, że nie jesteś jeleniem. Ot taka rzeczywistość.
No i pamiętaj, że alarm jest dla Twojego spokojnego sumienia, tak samo jak AC i każde inne ubezpieczenie.A co do reszty pytań niech wypowiedzą się fachowcy.
-
Navi + CB - bez tego nie ruszam się w trasę. Teraz zamiast bawić się w TT czy inne navi pewnie kupię tablet. Ma więcej map do ściągnięcia i opcji do zabawy. Poza tym mapy proponowane przez firmy nie dają tego co samoróbki na necie.
-
Czepiacie się :] <!-- s:] --> Fajnie się prezentuje i coraz bardziej przekonuję się do czarnych alusów.
A czy kolor to czasem nie granatowy?
No i zapomniałabym - jak zmieniałeś silnik to coś tam z komputerem pokładowym trzeba zrobić? (przeprogramować/zrobić wymiankę) -
Wiem, że będziecie się śmiać... ale zafascynował mnie ten filmik <!-- s:P --> Ileż wiedzy i cierpliwości trzeba w to włożyć O_o
-
[quote="Torrence"]A to na wakacjach wyprowadziła nas tak w pole nawigacja. I to dosłownie w pole, bo do Gdańska jakimś niby skrótem jechaliśmy najpierw brukiem przez kilka kilometrów, a potem takimi betonowymi płytami przez jakies uprawy kapusty chyba Ale w kilka aut jechaliśmy to śmiesznie było przynajmniej, bo sam to bym się wkurzył jak nic <!-- s:P -->[/quote]
"Kto drogi skraca do domu nie wraca"
Ja też śmigam na nawigacji i wcale nie czuję się z tym źle :] Podstawa to aktualne mapy i wsio. Zerkam na nią dla świętego spokoju przy wyprzedzaniu czy nie ma zakrętów oraz w miastach gdy TIRy czy inne kolubryny zasłonią mi tablice informacyjne. Raz tak jechałam przez Olsztyn i błądziłam, co spowodowało godzinne opóźnienie. Tak czy siak cieszę się, że posiadam nawigację nawet na prostej drodze, oraz że posiadam dociekliwego męża, który ściąga najaktualniejsze mapy z sieci. Na trasie sprawdzają się w 95%. Wyjątkiem są nowe roboty drogowe, które nie zostały wprowadzone, ale to rzadkość.
-
Nie może. Cały film z jazdy musi zostać przekazany w całości. Inaczej odmówią wszczęcia postępowania.
-
[quote="K0_VOITH"]
Sprawa jest skomplikowana, tzn jeśli nie wiadomo o co chodzi - chodzi o kasę.
Po przerobieniu na L robi się badanie techniczne na dodatkowe warunki i SKP wystawia zaświadczenie, na podstawie którego WK wbija w dowód i KP adnotację "L". Dopiero wtedy OSK może wbić pieczątkę w DR. Wiadomo - wtedy trudniej sprzedać auto po pieniądzach, więc się unika tego wpisu, często jeżdżąc cały rok na zaświadczeniu z SKP, które to teoretycznie ważne jest dni 30...
[/quote]
Piszesz o stronie formalnej. Wszyscy wiemy, że eLki są bardzo narażone na kolizje. Jeśli do niej dojdzie to ubezpieczalnia po prostu nie wypłaci odszkodowania, bo ma na to ustawę z 22 maja 2003 r. Żaden prawnik nie podejmie się walki o odszkodowanie w przypadku gdy L jest poszkodowanym i ma nieważne papiery. Podpisując polisę jednocześnie zaświadczasz, że wszystko co jest w niej zawarte jest zgodne z prawdą i stanem rzeczywistym. Nie dość, że L nie dostanie odszkodowania, to będą musieli płacić karę za fałszerstwo. Czasem lepiej zapłacić więcej raz, niż np się zadłużać.
W Szczecinie powstało wiele SNK, dosłownie jak grzyby po deszczu. Są to małe firemki po 2-3 samochody, zazwyczaj rodzinne. Patrząc po rynku nie sądzę, by ryzykowali do tego stopnia, by stracić uprawnienia i zatopić rodzinę w długach. Jednak mogę się mylić, bo wiadomo jaki jest człowiek... -
Zainwestuj w Galaxy S i taką aplikację masz darmową. Ogranicza Cię jedynie pamięć telefonu/karty U mnie jedynym problemem jest brak uchwytu, a jechać cały czas z ręką na szybie jest niewygodne <!-- s:/ -->
-
[quote="klaude"]Czy szkoła jazdy MUSI wpisać w dowód rejestracyjny, że samochód służy do nauki? Ktoś mi kiedyś mówił, że sprzedają "L-ki" bez takich wpisów.[/quote]
Musi wpisać, bo przy ubezpieczeniu jest inna stawka taryfowa. Są to tzw. samochody wysokiego ryzyka kolizji, tak samo jak taxi. Po prostu są w ciągłym ruchu i dodatkowo przez osoby uczące się. Jeśli SNJ nie zgłosi, że to samochód dla kursantów grożą bardzo wysokie kary.
Szczecin - obecnie Clio, wcześniej Panda. Słowiki nadają po mieście, że Yarisy mają wejść.
Suwałki - od dłuższego czasu Punto. -
To daj znać jak będziesz w Kołbaskowie toć to dla mnie rzut beretem... moherowym <!-- s:) -->