swego czasu miałem podobną "usterkę" - oczywiście obce powietrze itp. "bzdury" w silniku (1,4 16 V) ok. półtora letnim, dopiero co dotartym. I po wielu wizytach w serwisach i VAG-ach, a co fachowiec to 50 - 79 zeta za podpięcie i to w esrwisach ASO bo auto na gwarancji. I przyczyna jak zwykle prozaiczna = brudny czujnik (sonda lambda) w kolektorze dolotowym. Czyszczenie kilkukrotne czystym spirytem (oj, szkoda, że nie gardełka) pomogło - jeśli ktoś chce to to sie nazywa przepływomierz i jest super delikatne, tak więc przy czyszczeniu ogromna ostrożność, bo nówka w ASO to ponad 800 zeta. Pozdrawiam majsterkowiczów.
Aha, dla jasności sprawy zapłon wyłączony, czujnik wykręcony ale nie odpięty od instalacji elektrycznej, co by nie trzeba było programować przepustnicy i ... w drogę. Działa do dzisiaj, a fabka niektórym dobrze znana na fcp.