To znaczy, to znajomy-mechanik. On nie widział auta. Poprosiłam o radę, bo w warsztacie odpowietrzyli i chcieli od razu wymieniać pompę hamulcową czy coś. Nie było wycieków, a przy nich normalnie hamowało. Dziwili się, że zgłaszam problem.
Znajomy sprawdził po numerze VIN i że VW tak budują teraz układ hamulcowy w swoich autach, że większość to plastyk, tworzywo. I ta kulka raz przepuści raz nie. Oraz to, że sprzęgło działa na jednym servo z hamulcem. No to się przestraszyłam. W przyszłym tygodniu podjadę ale do serwisu skody albo przynajmniej autoryzowanego VW.
Zapytałam na forum co o tym myślicie, bo bez kitu, jak to takie auto plastykowe to jakie produkują inne? Z części ze stali czy co?