Witam
wczoraj usłyszałem w swojej fabii skrzypienie gdzieś z tyłu. Dziwne było to że dawały się usłyszeć, gdy auto prawie całkowicie się zatrzymywało, po zatrzymaniu milkły po jakichś 2-3 sekundach. Efekt był taki jakby coś było tam rozbujane i potrzebowało tych 2-3 sekund na uspokojenie się. Pierwsze co pomyślałem to skrzypiący haczyk na zakupy w bagażniku to skrzypnięcie było raz na sekundę. Faktycznie wisi tam reklamówka z ręcznikami i płynem do czyszczenia szyb. Tyle że jak tym poruszałem to nie skrzypi. Po zatrzymaniu autka naciskałem na tył aby wymusić jakieś bujanie tylnej części ale też nic nie słychać. Podczas jazdy tego nie słychać bo albo tego nie ma albo zagłusza silnik. Te skrzypnięcia raz na sekundę skojarzyły mi się z czymś o większej bezwładności. Żadnych stuków w tym miejscu nie słychać. Może tam jest coś co normalnie się buja i jest to normalne i nigdy tego nie słychać a skrzypienie pojawiło się przy okazji mrozów Tylko nie za bardzo wiem co mogłoby tak się normalnie bujać?
Pozdrawiam
espire (@espire)
Informacje o espire
Posty napisane przez espire
-
-
mam barumki. Nie wiem nic więcej poza wymiarami
Myślę że w moim przypadku będzie identycznie po skończeniu się gwarancji
Pozdrawiam
Robert -
Jestem wrażliwy. Mam też nadzieję ze mi to minie z czasem. Sprawdzę opony. Opony były seryjnie zamontowane w wersji mint. Sprawdzę jakie są. O bieżniku mi też wspominał pan z ASO. Sprawdzę też popołudniu tarcze.
Dzięki za pomoc -
witam
od pewnego czasu słyszę w mojej fabci specyficzny dźwięk a właściwie szum. Zauwazałem to tylko czasami i postanowiłem się bliżej przysłuchać. Dżwięk jest podobny do szumu łożyska z tym że łozysko szumi jednostajnie a tu jest to okresowo i nie jest zbyt głośne. Zauważalne jest przy hamowaniu silnikiem np na 3 biegu gdy schodzę z 3 do 2 tys obrotów. Słyszałem to tylko gdy albo nie hamowałem silnikiem albo naciskałęm pedał tylko tyle aby utrzymać prędkość wtedy silnik pracował najciszej. Po dalszych nasłuchach potrafię to wychwycić przy jeździe z prędkością 40 km/h jadąc spokojnie na 3 biegu oraz 20 km/h na 2 biegu. Początkowo wydawało mi się że po wysprzęgleniu to znika ale po wczorajszej wizycie w ASO i jeżdzie z mechanikiem wydaje mi się ze pomimo wysprzęglenia dalej to słychać. analizując częstotliwości ppojawiania się "szumu" wydawało mi sięże przy predkosci 40 km/h częstotliwosć wynosi jakies kilka na sekundę. Przeliczaając ilośc obrotów koła przy tej prędkosci może to być równe obrotom koła. Mechanik w ASO nic nie usłyszał, widziałem że skupił się jednak na nasłuchiwaniu suilnika. Dźwięk ten zwłaszcza gdy wie siękiedy się poprostu denerwuje. Wczoraj gdy wyszedłem z ASO z niczym postanowiłem poprostu nagrać ten szum i potem przeanalizować częstotliwość w stosunku do prędkości, biegów i wysprzęglania. Musze tylko znaleźć cichy asfalt bez nateżenia ruchu. Mam nadzieję, że kamera zarejestruje ten dźwięk. Albo ostatecznie potwierdzi moją shizofremię uszną.
Założyłem nowy wątek bo przeszukując forum nie wychwyciłem niczego podobnego a być może ktoś się zetknął z czymś podobnym. Mechanik zasugerował że może to być np. opona która się układa. Tyle że po częstotliwości musiałaby to być tylko 1 opona. Poczytałem na forum o wymianie tarcz hamulcowych na gwarancji tylko do 10 tys km. Mam akurat 8,5 tys. Nie wiem czy ten szum może mieć związek np. z tarczą hamulcową. Nie chciałbym przekonać się że rzeczywiście była to tarcza mając przejechane np. 11 tys. Fakt faktem że kiedyś wpadł mi kamyk i popiszczało, wypadł ale w ASO stwierdzili że zajrzą jeśli coś się będzie działo
Z góry dzięki za pomoc
Pozdrawiam
Robert -
Dzięki bardzo
Przez chwilę (ale króciutką) zwątpiłem w autko
pozdrawiam serdecznie
Robert -
pomyślałem o hamulcach ale o łożyskach nie. wydawło mi się ze jest to za mały przebieg aby wogóle o tym myśleć. Czy ponowne uruchomienie autka mogłoby "zwolnić" przyblokowane hamulce?
-
Witam
Przydarzyło mi się dziś coś bardzo dziwnego. Po przehechaniu około 1 km w samochodzie dał się słyszeć głośny pisk jakby tarcie matal o metal. Ponieważ była to uliczka osiedlowa jechałem około 40-50 km/h. Przy otwartych szybach najpierw myślałem że dochodzi to spoza auta. Natychmiast zatrzymałem się bez wyłączania silnika. Ucichło. Po chwili ruszyłem i po przejechaniu kilku metrów znów zaczął się gwałtownie nasilać pisk. Zatrzymałem się natychmiast. Wyłączyem silnik. Po 20 sek włączyęm go znowu Aby podjechać gdzieś, gdzie można by zostawić auto. Tym razem już nic nie zapiszczało. Autko jest nowe z kwietnia. Przejechałem nim ponad 7 tys km. Nigdy nic takiego się nie działo. Jeśli słyszałem nagle pisk jakby metal o metal to spanikowałem i zatrzymałem się od razu.
Po tym zrobiłem jeszcze dzis z 50 km i wszystko ok.
Analizując to co było zastanawiam się gdzie szukać przyczyny - gdy autko stało na luzie, nawet przy przegazowaniu nie działo się nic, po ruszeniu nie od razu ale po kilku metrach zaczynało piszczeć. Z kolei po wyłaczeniu silnika i właczeniu go ponownie - nic - jak by zły zen.
Czy ktoś z Forumowiczów spotkał się z czymś takim kiedykolwiek? Wg mojej skromnej wiedzy jest to dośc nietypowe zachwanie bo nie wiem czy to sprawa silnika czy układu napedu - czy może jakaś blokada np na hamulcach, gdzie elektronika po ponownym uruchomieniu wróciła do pozycji spoczynkowej.
Proszę o Wasze opinie. Co o tym sądzicie?
Autko jest na gwarancji, zamierzam z nim podjechać do serwisu, ale jeśli wystąpiło to tylko raz i komp tego nie zarejestrował to moja wizyta może na nic się nie zdać chyba że nie jest to nowośc i będą wiedzieć od razu o co chodzi
W ostateczności zostanie uraz że jak co się wydarzyło raz to może wydarzyć sięi drugi raz tym razen dalej od domu a ponowne uruchomienie silnika nie wiel zmieni
Pozdrawiam serdecznie
Robert -
Witam
przed zakupem swojego autka pytałem o możliwość dołożenia później firmowych ksenonów. Dowiedziałęm się że nie ma możliości z uwagi na mi.in że nie ma regulacji ręcznej reflektorów ksenonowych z kabiny kierowcy tylko regulacja jest podłączona pod tylne zawieszenie (nie znam szczegółów ale korygowane jest od obciązenia samochodu). W przypadku posiadania ksenonów konieczne jest posiadanie spryskiwaczy reflektorów. Ich brak podczas kontroli policji skończy się zabraniem dowodu rejestracyjnego. To teoria, którą usłyszałem w salonie dotycząca firmówek. W przypadku ksenonów "niefirmowych" policja nie powinna za bardzo kontrolować w środku regulacji połozenia, w przypadku spryskiwaczy widać to na pierwszy rzut oka.
Nie wiem jak te informacje przekładają się na nasze realia
Pozdrawiam