Jak dla mnie dylematu nie ma - CB + Navi.
Chyba, że jeździsz po dobrze sobie znanych drogach, to CB spokojnie wystarczy.
Jeżeli jeździsz dużo, to zainwestuj w lepszy (co nie znaczy od razu najdroższy) sprzęt.
Ja jeżdżę nie za wiele po trasie i skusiłem się na nawigację Lark 50.3 za 180 zł. I szczerze powiedziawszy drugi raz bym jej nie kupił - bo w słońcu na wyświetlaczu
niewiele widać, a i mapa potrafi się czasem przyciąć. Chociaż do użytku raz do roku lepszy sprzęt nie jest potrzebny - bo generalnie swoją funkcję spełnia :] <!-- s:] -->
Podstawa to dostęp do najświeższych aktualizacji map i fotoradarów (minimum raz na dwa miesiące dobrze jest sobie to zrobić).
Jeżeli chodzi o CB to tutaj kierowałbym się takimi samymi kryteriami. Mój ojciec ma w prywatnym aucie Presidenta z fajną anteną i śmiga mu to jak ta lala,
w firmowym ma bodajże Unidena z anteną z niskiej półki i też działa, ale słychać o wiele więcej szumów i trzeba się SQL-em nakręcić, żeby jako tako
pogadać, zwłaszcza w mieście. Ale swoje zadanie też spełnia, więc jakbym miał kupić CB i użyć dwa, trzy razy w roku, to też szukałbym tańszej półki (nie mylić z najtańszą).
I powtórzę to co koledzy wyżej - na CB potrafią wkręcać (ale przecież nikt nie daje gwarancji, że na CB wszystko co mówią to prawda ),
a nawigacja jeżeli używa się jej bez głowy - potrafi wyprowadzić w pole. Zwłaszcza przy dłuższych trasach warto spojrzeć jaką trasę zaproponowała :]