Witaj na forum Fabia Club Polska

Amortyzatory - temat zbiorczy

Temat utworzony · 227 Posty · 52481 Wyświetlenia
  • Heja.
    Troche mnie poniosło i się rospisałem. :rozpacz: Rozwiązaniem jest TOYOTA. Ale czas pokaże. Napisałem co mnie spotkało podczas użytkowania samochodu, ale to i tak nic w porównaniu do poprzedniego mego samochodu - Fiata Sieny 1,6 16V. :szok: <!-- s:szok: -->
    Pozdr

  • [quote="adamoniutek"]Rozwiązaniem jest TOYOTA. [/quote]

    No to nikt nie zgadł, choć byliśmy blisko 🙂 <!-- s:) -->

  • Po zaciągnięciu ręcznego, jak wysiadam z samochodu zaczynają skrzypieć chyba tylne amortyzatory. Tył trochę wznosi się do góry (sedan).
    Auto ma 6 lat, 111tyś.km, przy 99 tyś km robiłem badanie i amory miały tłumienie każdy po 71%.
    Czy da się zlikwodować te skrzypienie, czy zbierać kase na nowe? :rozpacz: <!-- s:rozpacz: -->

    Pozdr

  • Mi też tak trzeszczy jak jest zimno, ale nigdy nie dochodziłem skąd to, amory mam oki powyżej 70 jeden poniżej. Przeszedłem nad tym do porządku codziennego.

  • No trza się przyzwyczaić.

    Pozdr

  • mam to samo w swoim sedanie (październik, 2006), z tym, że mi się tak dzieje jak pojeżdżę dużo po mokrej nawierzchni, głębokich kałużach etc. Typ z aso mi wytłumaczył, że tam są jakieś gumki, które jak są mokre to skrzypią. Mozna się albo przyzwyczaić, albo wjechać na kanał, dobrze umyć i zasmarować wazeliną techniczną (jeszcze nie sprawdzałem co to zmieni, ale planuję na dniach- porada z forum auto-świata)

  • [quote="moi"] że tam są jakieś gumki, które jak są mokre to skrzypią.[/quote]

    Chodzi o dwie gumy na stabilizatorze - znany problem w fabkach.

  • ale piszecie o tyle, przypadkiem to nie bebny ??

  • [quote="Hildek"]ale piszecie o tyle, przypadkiem to nie bebny ??[/quote]

    Skrzypienie dochodzi z góry a nie z dołu.

  • będę te gumy zabezpieczać wazeliną na dniach, dam Ci znać czy im przeszło.

  • [quote="moi"]będę te gumy zabezpieczać wazeliną na dniach, dam Ci znać czy im przeszło.[/quote]

    I jak, pomogło? :help: <!-- s:help: -->

  • jak skrzypienie występuje tylko po zaciągnięciu ręcznego to stawiam na bebny. Trezba przesmarowac zaciski przy szczekach i po klopocie. :] <!-- s:] -->

  • Potwierdzam, po ok 105 000 pojawia sie niezbyt przyjemne "grzechotanie" (sam nie wiem jak ten dziwek zcharakteryzowac a w onomatopeje bawic sie nie bede 😉 <!-- s;) --> ) w trakcie skrecania. Jezeli to faktycznie zapieczone lozysko, lub lacznik stabilizatora, to jakie sa ew. konsekwencje dalszej jazdy (chce "dociagnac" do 120 000)? I jaki koszt jezeli to lacznik stabilizatora? No i mam nadzieje ze nie trzeba potem robic geometrii bo wlasnie ja zrobilem (wymiana koncowki drazka)...

  • [quote="yenerau"]Potwierdzam, po ok 105 000 pojawia sie niezbyt przyjemne "grzechotanie" (sam nie wiem jak ten dziwek zcharakteryzowac a w onomatopeje bawic sie nie bede 😉 <!-- s;) --> ) w trakcie skrecania. Jezeli to faktycznie zapieczone lozysko, lub lacznik stabilizatora, to jakie sa ew. konsekwencje dalszej jazdy (chce "dociagnac" do 120 000)? I jaki koszt jezeli to lacznik stabilizatora? No i mam nadzieje ze nie trzeba potem robic geometrii bo wlasnie ja zrobilem (wymiana koncowki drazka)...[/quote]

    lacznik - rozne ceny od 20 - ok 100 zl np delphi mozesz dostac za 50-60 i sa w miare dobre. (oczywiscie cena za szt)
    Lozysko amorka - ok 100zl - mam skf i jakos jezdzi

    Wymiana nie wiem ile, bo sam sobie zmienialem.

    Jezdzac z tym nie powinno nic sie tragicznego wydazyc.

  • [quote="yenerau"]Potwierdzam, po ok 105 000 pojawia sie niezbyt przyjemne "grzechotanie" ... w trakcie skrecania.[/quote]

    To jest łożysko na amortyzatorze, właśnie przerabiałem to 4 dni temu, by się upewnić, że to to, weź sobie drugą osobę która będzie Ci skręcać kierownicą na włączonym silniku i działającym wspomaganiu o 90 stopni raz w prawo raz w lewo, ty natomiast wejdź pod autko i popatrz którą sprężyną szarpie, druga będzie pracować płynnie. Ta szarpiąca ma zatarte łożysko.

    [quote="yenerau"] Jezeli to faktycznie zapieczone lozysko ... to jakie sa ew. konsekwencje dalszej jazdy ... mam nadzieje ze nie trzeba potem robic geometrii [/quote]

    Konsekwencje mogą być drogie, ponieważ sprężyna która nie ma płynności obrotu jest narażona na potężne siły skrętne i w pewnym momencie może poprostu nie wytrzymać i pęknąć.
    Geometrii nie trzeba robić przy wymianie łożyska.
    Co do kosztów, łożysko kup oryginalne, z znaczkiem vw i produkowane made in germany cena 60zł. Zamienniki mi odradzali ponieważ w krótkim czasie zaczynają stukać i znów się zacierają. Za wymianę zapłaciłem 70 zł.

  • Witam !!!

    Przebieg ok 10.000km i już coć pyka, trzeszczy czy zjeżdzie z małego krawężnika lub przy małej prędkości 10-30km/h na nierównościach z prawej strony przodu byłem z tym w ASO bo mam jeszcze gwarancję,wykonali jazdę próbną miasto+placyk ASO+rolki i nic nie stwierdzili,ale po wyjeżdzie z ASO DALEJ PYKA I TRZESZCZY.Teraz to radio już niepomaga,z początku to nie zwracałem na to uwagi i nie nasłuchiwałem w czasie jazdy ,ale ostatnio to już mnie krew zalewa od tego pykania. :cisza: <!-- s:cisza: -->

  • To jest ciężka odpowiedź, przynajmniej przy tego typu częściach, niwiadomo na ile ta jakość zamiennika jest gorsza. Ja się już nieraz przekonałem, że co tanie to drogie.

  • wiec twierdzisz ze lepiej kupic orginal?

  • Jeśli chodzi o amory, osobiście kupiłbym oryginał.