[F2] Gniazdo zapalniczki - zasilanie
-
Panowie,
Czy jest jakaś możliwość i ktoś to robił aby w gnieździe zapalniczki znikał prąd po wyjęciu kluczyka ze stacyjki? Tak jak jest to z radiem np.
Nie ukrywam że irytujące jest to że zawsze jest tam prąd i trzeba pamiętać o wypięciu ładowarek i innego shitu ktory mam podpięty.
-
Witam.
W niektórych autach tak jest że zgasisz auto i nie ma napięcia w zapalniczce. Tak mi się wydaje że to jest robione w celach oszczędzania energii gdy auto jest zgaszone.
Ja u siebie mam stale napięcie na zapalniczce.
Radio działo po przekręceniu klucza w pozycję radio lub do wyciągnięcia klucza ze stacyjki. -
Zgadza się, w innych autach tak jest że po wyjęciu kluczyka nie ma prądu w zapalniczce.
I pytanie czy ktoś przerabiał żeby było tak w Fabii? -
Powiedz mi jedną rzecz . Czy w tym koreczku co zatykasz to gniazdo masz taką spiralę grzejącą?
Jeśli to masz to jak dasz tam stałem napięcie to masz bardzo szybko rozładowany akumulator. -
Nie mam koreczka, podłaczonym mam rozgałęziacz do ładowarek itp.
I chyba się nie rozumiemy, w gnieździe zapalniczki jest stałe napięcie cały czas.
A ja chcę zrobić żeby nie było, dla tego pytanie czy ktoś to przerabiał już? -
nie wiem jak to wygląda w F2 , ja robiąc to kupił bym przekaźnik samochodowy 12V / 20A (Amperów może być więcej <!-- s;) --> ) przeciął bym linię zasilającą gniazdo zapalniczki i go wstawił , a zasilanie do niego zrobił bym z dowolnego obwodu zasilanego z kluczykiem w stacyjce (no i oczywiście masy)
-
[quote="Artur_jaw"]nie wiem jak to wygląda w F2 , ja robiąc to kupił bym przekaźnik samochodowy 12V / 20A (Amperów może być więcej <!-- s;) --> ) przeciął bym linię zasilającą gniazdo zapalniczki i go wstawił , a zasilanie do niego zrobił bym z dowolnego obwodu zasilanego z kluczykiem w stacyjce (no i oczywiście masy)[/quote]
Dzięki, pokombinuję w tą stronę jak napisałeś
-
Ja bym wogóle nie zakładał żadnego przekaźnika bo to jest źródło awarii. Ja bym pociągnąłbym kabel ze stacyjki do zapalniczki a ten plusowy z zapalaniczki bym po obu jego stronach odłączył i zostawił. To jest najprostsze i najmniej awaryjne.
-
[quote="TOMUŚ"]Ja bym wogóle nie zakładał żadnego przekaźnika bo to jest źródło awarii. Ja bym pociągnąłbym kabel ze stacyjki do zapalniczki a ten plusowy z zapalaniczki bym po obu jego stronach odłączył i zostawił. To jest najprostsze i najmniej awaryjne.[/quote]
Tylko czy ten ze stacyjki wytrzyma kolejne obciążenia?
-
wszystko zależy od tego co będzie podłączanie ale jak dla mnie wyliczenie jest proste <!-- s;) --> przekaźnik to koszt 5-10 zł stacyjka kilka razy więcej , jeśli do zapalniczki nie będzie podpinane nic bardzo prądożernego ... może i można zaryzykować , tyle że ew koszt wymiany przekaźnika jaki sam założysz... to kilka zł , a ew wymiana stacyjki ... no cóż można sprawdzić na necie ceny