Witaj na forum Fabia Club Polska

[F1] Oświetlenie wnętrza

Temat utworzony · 15 Posty · 3089 Wyświetlenia
  • Witam.
    Mam pewien problem a mianowicie, załozyłem w podsufitce zarówke led i po otwarciu dzwi w ogole ona mi sie nie zapala tylko delikatnie żarzy. Ten sam problem jest po zamknieciu drzwi, zarówka w ogole nie wygasa.

    Co może być przyczyną ze żarówka sie cały czas świeci?..

    Pozdrawiam.

  • Mały pobór prądu, musisz mieć prawdopodobniej rezystor w LEDzie. Mam ten sam problem w bagażniku, gdzie lekko żarzy po zamknięciu...

  • też bym obstawiał na zbyt mały pobór prądu i efekt widać 🙂 <!-- s:) -->

  • Czyli co nie da sie nic zrobić na niedogaszającą sie żarówkę?
    A co do zapalania sie przy otwarciu drzwi to zdarza jej sie zapalić.. To nie jest wina żarówki?

  • Ja mam zakupioną żarówkę http://www.sklep.lumenmax.eu/Samochodowe-oswietlenie-LED/EL-C5W-3SMD-36mm-CANBUS.html<!-- m --> i świeci świetnie nie dając żadnej poświaty.

  • [b]ciesiol[/b], a gasi się powoli jak się zamknie auto, tak jak przy standardowej żarówce :?: <!-- s:?: -->

  • Tak normalnie się ściemnia jak w zwykłej żarówce.

  • diody jakie pokazał ciesiol mają chyba obecnie największą skuteczność świetlną, tzn. najwięcej światła z 1 W energii pobranej.
    Robiłem przeróbkę oświetlenia w akwarium 60l w miejsce świetlówki 15 W (która pobierała 28W - po zmierzeniu mini licznikiem energii), wsadziłem dwa żródła światła diodowe po 3,5 W (zamierzałem trzy). Przy świetlówce już dogorywajacej po roku użytkowania - rośliny nie chciały rosąć, teraz rozsną jak szalone. Wybrałem barwę białą ciepłą. Lamki zapalają się i gasną natychmiastowo.

    Uważam, że jeżeli nie następuje wyłaczenie żródła światła instalacja musi mieć upływność prądu (np. przez izolację, lub nie do końca otwarty, zaśniedziały styk), dioda do żażenia się potrzebuje minimalną wartość prądu, przy której normalna żarówka by się nie zapaliła, ze względu na wysoką rezystancję (opór) wewnętrzny.

  • [b]anubis[/b] - piszesz "zarówka led nie ma żadnej oporności... nie pobiera prądu ..."
    sorry - ale nie masz racji Jak nie wierzysz, to miernik do ręki i prawo Ohma się kłania. Bądźmy dokładni jak już coś radzimy innym, bo to może być w pewnym momencie ważne i istotne.
    omron

  • Dla uszczegółowienia - dioda LED nie ma oporu liniowego, jej opór się zmienia (jest elementem nieliniowym). Świecenie diody LED uzależnione jest od NAPIĘCIA. Standardowa dioda LED podpinana pod 12V powinna mieć szeregowo rezystor ok 1kOhm. Jeśli świeci za słabo - rezystancję opornika trzeba zmniejszyć. Jeśli jest "poświata", można zwiększyć rezystancję, ewentualnie pobawić się tranzystorem, który będzie ją odcinał.

    Jeśli po otwarciu drzwi żarówka się żarzy, to sprawdź, jakie masz napięcie (woltomierz podłączaj ROWNOLEGLE do wpiętej żarówki) i specyfikację żarówki. Możliwe, że masz np. 12V, podczas, gdy żarówka jest na 24V. Ewentualnie zaśniedziałe styki, które generują opór, na którym odkłada się napięcie, zamiast iść na żarówkę.

    Czy żarówka świeci cały czas, nawet po paru godzinach? W Fabii światło wygaszane jest po jakimś czasie, zapewne odpowiada za to odpowiedni układ bazujący na kondensatorze. Jeżeli upływ prądu jest za mały, gaśnięcie żarówki może trwać znacznie dłużej. Warto podłączyć amperomierz (szeregowo z żarówką) i zobaczyć, jaki jest przepływ prądu i jak zachowuje się wtedy żarówka LED.

  • [quote="zlloty"]
    Czy żarówka świeci cały czas, nawet po paru godzinach? W Fabii światło wygaszane jest po jakimś czasie, zapewne odpowiada za to odpowiedni układ bazujący na kondensatorze. Jeżeli upływ prądu jest za mały, gaśnięcie żarówki może trwać znacznie dłużej. Warto podłączyć amperomierz (szeregowo z żarówką) i zobaczyć, jaki jest przepływ prądu i jak zachowuje się wtedy żarówka LED.[/quote]

    A kondensator jest w module komfortu.

  • [quote="zlloty"]Czy żarówka świeci cały czas, nawet po paru godzinach? W Fabii światło wygaszane jest po jakimś czasie, zapewne odpowiada za to odpowiedni układ bazujący na kondensatorze[/quote]

    Mi w bagażniku żarzyła się dość chwilę, bywało nawet do pół godziny.

  • Jako ze sie troszke na pradzie znam, sprobuje to wyjasnic.
    Oczywiscie ze diody tez maja opornosc, inaczej by na nich sie nie odkladalo napiecie i by nie swiecily. Wat to inaczej VoltAmper (w najprostszym przypadku, ale o taki tutaj chodzi i ne chcemy tu mowic o cosinus fi 😉 ). Bez watow albo miliwatow sie nic nie zaswieci.
    Oporu nie maja tylko nadprzewodniki, ale te pracuja w temperaturach minus kilkaset stopni Celsjusza a tak zimno w naszych Fabkach nie jest.
    Problem w tym, ze diody swieca juz przy kilku, kilkunastu miliamperach a w normalnych zarowkach taki prad to za malo zeby sie wlokno zazarzylo.
    Oswietlenie wewnetrzne jest wylaczane elektronicznie - przez dimmer (ten sciemniacz) i najwidoczniej nie jest wylaczane calkowicie, najwidoczniej plynie tych pare miliamperow. Zarowka sie nie zazarzy, ale dioda tak. Gdyby tam w gre wchodzil tylko mikrowylacznik, to by sie i dioda nie miala prawa swiecic. Nie ma prundu - nie ma swiatla! Ohm sie klania!
    To sie da zmierzyc, wlaczajac miliamperomierz szeregowo w obwod diody.
    Dobierz szeregowo opornik - sprobuj najpierw okolo 700 Omow i zobacz efekt.
    Stopniowo powinienes dojsc do tego, ze przy otwartych drzwiach bedzie sie swiecic, a przy zamknietych nie.

    Aha, jeszcze jedno - tak na wszelki wypadek - sprawdz czy opornik sie za bardzo nie grzeje - normalnie polwatowy opornik nie powinien, ale strzezonego Pan Bog strzeze. Nie chcemy spalonych Fabek!

  • [quote="Marek"]Problem w tym, ze diody swieca juz przy kilku, kilkunastu miliamperach a w normalnych zarowkach taki prad to za malo zeby sie wlokno zazarzylo.
    Oswietlenie wewnetrzne jest wylaczane elektronicznie - przez dimmer (ten sciemniacz) i najwidoczniej nie jest wylaczane calkowicie, najwidoczniej plynie tych pare miliamperow.[/quote]

    czyli przy pozostawieniu auta na jakis czas z "lampką ustawioną na ściemniaczu" (nie jeżdżąc nim) jest taka opcja ze lekko rozładuje nam aku?

  • ja rowniez przerabialem temat zarzacych sie diódek. zrobilem ledowe oswietlenie drzwi a przy okazji wymienilem zwykla zarowke w podsufitce tez na pasek ledowy. robilem to w dzien wiec nic szczegolnego nie zauwazylem, cieszylem sie tylko z ekstra oswietlonej fabki 🙂 <!-- s:) --> dopiero po kilku tygodniach rzucilo mi sie w oczy delikatne zarzenie. myslalem, ze cos zle zrobilem ale po zmierzeniu miernikiem okazalo sie, ze po calkowitym wygaszeniu swiatla jest tam ciagle ok 6-7V. zarzenie zlikwidowalem w ten sposob, ze wlozylem oryginalna zarowke znowu na swoje miejsce. jak wczesniej wspomnialem oswietlenie zmienialem na paski ledowe wiec mialem miejsce na zwykla zarowke.