Problemy z serwisami, warsztatami.
-
W tym wątku można opisywać wszystkie problemy związane z serwisowaniem aut np w ASO lub innych stacjach obsługi (naprawy bez rezultatu lub wykonane niechlujnie).
Tak aby każda osoba czytająca ten dział mogła dowiedzieć się, czy dany punkt jest godny zaufania, czy też lepiej go omijać.Może ja zacznę.
Na początku roku 2013 oddałem auto marki Skoda do serwisu w celu poprawki ogniska korozji na klapie tylnej.Zgodnie z procedurą Przyjechałem najpierw do salonu Sunny w Poznaniu na oględziny, oraz fotografię wady która wystąpiła.Zrobiono zdjęcia, opisano auto przy przyjęciu, również ksero książki serwisowej z aktualnymi badaniami zrobiono (ponoć dla Skoda Auto Polska) w celu otrzymania zgody na naprawę gwarancyjną. Poinformowano mnie również, że klapa zostanie pomalowana w całości i nie mam się o co martwić jakby co.
Przedstawiciel serwisu powiedział, że w ciągu 2 tygodni powinna być odpowiedź w tej sprawie, czy auto będzie naprawione na gwarancji ( gwarancja na blachę 10 lat ).
Po 2 tygodniach jak na serwis przystało nikt nie skontaktował się w tej sprawie ze mną.Odczekałem jeszcze i po 2,5 tygodnia zadzwoniłem osobiście kiedy auto mogę przywieść na serwis.Poinformowano mnie, że odpowiedź jest pozytywna i auto mogę oddać nawet natychmiast.Tak też zrobiłem.
Auto było w serwisie tydzień (zaznaczam, że oddałem go tylko na malowanie klapy :cenzura: <!-- s:cenzura: --> ).No i cóż przyszedł dzień sądny dla serwisu mianowicie odbiór.Okazało się że pomalowany został tylko fragment klapy, a nie cała jak deklarował pracownik.Dodatkowo odpływy w kalpie również jak się okazało maja lekkie ogniska korozji ( pod lakierem utworzyły się pęcherze) no, ale lakiernik serwisu nie mógł tego zauważyć (bo może jest tylko malarzem pokojowym). Zapytałem co to jest? Gość, który przyjął auto na serwis powiedział, że niedopatrzenie i możemy cofnąć auto do poprawki.Tak się zirytowałem tą sytuacją, ale stwierdziłem, że następnym razem to poprawią, gdyż auto było mi bardzo potrzebne.Odłożyłem więc to na późniejszy termin.
W końcu przyszedł czas na powtórkę.Znów zdjęcia, zgoda itd.
Auto doczekało się ponownego oddania.Zdumiałem się jak gośc z serwisu (ten sam co ostatnio przyjmował auto) zapytał mnie czy klapa została cała pomalowana?To poprostu jakaś kpina!Przy przekazaniu auta wytknąłem im rzeczy, które wyszły od półrocznej eksploatacji (po ostatnim malowaniu)!.Otóż okazało się że klapa nie została cała pomalowana za pierwszym razem.Dodatkowo przy światełkach tablicy rejestracyjnej wyszła korozja, na zagięciu klapy po pomalowaniu również (spaprana robota).
Dodatkowo klapa była tak spolerowana, że przebił podkład.Masakra.
Tak się zirytowałem, że wygarnąłem kulturalnie Panu z serwisu co o tym myślę.Zarzuciłem im brak kompetencji, kiepskiej jakości usługę jak na serwis to bardzo marną...Oczywiście bronił się że auta malują tylko tam gdzie im klient pokaże.Zapytałem go czy jak pokazał bym szyby to też by pomalowali?Po dyskusji auto zostało przyjęte.Dodatkowo pytałem czy mam dostarczyć Książkę Serwisową na co powiedziano mi że nie (wpisy podstawą do uznania gwarancji). Na drugi dzień ( chyba po przemyśleniu wszystkiego ) otrzymałem SMS następującej treści:"Dzień dobry, zgodnie z ustaleniami proszę o przesłanie kopii książeczki serwisowej z potwierdzeniami wykonanych przeglądów.Kopię proszę przesłać na adres ....pozdrawiam Imię Nazwisko."
Stwierdzam, że po tym jak wytknąłem im to i owo chcieli mnie przyszpilić i odmówić gwarancji za brak wpisów.No i tu się pomylili i to bardzo.Nawet rozrząd wymieniono ostatnio i wpis miałem (zastanawia mnie tylko co ma olej do lakieru hehe).
W dniu wczorajszym auto miało być gotowe 03.09.2013 na 17.W związku z tym, że obecnie pracuję w godzinach popołudniowych przełożyłem odbiór na 04.09.2013 r.Moje szczęście z tego powodu nie trwało długo, bo już po rozpoczęciu pracy ok 15 (03.09.2013 r) zadzwonił do mnie w końcu przedstawiciel serwisu, który poinformował mnie, że auto będzie dopiero na 04.09.2013 r (czyli znów popołudniówka i sprawa przeciąga się o kolejny dzień).Powód jaki podał na pytanie "dlaczego?".
Na aucie po wyjeździe z lakierni pojawiły się plamy i musi wrócić na poprawkę.
Krew mnie zalała bo to jakaś kpina.W 1,5 tygodnia nie maluje się nawet całego auta, a to tylko klapa!
Tak więc batalia trwa.Żałuję jednak że nie udokumentowałem wszystkiego na zdjęciach, bo po zakończeniu sprawy zamierzam napisać do Skoda Auto Polska o całej sprawie.
Ciekawe jaką rekompensatę dostanę, za to że auto przez ich partactwo (wielokrotne malowanie traci na wartości).Nie zostawię tak tego.Adres pod którym mieści się firma:
Porsche Obornicka Poznań (dawny salon Skoda "Sunny" Poznań)
ul.Obornicka 249
Poznań[b]Stanowczo odradzam!!![/b]
Ocena
-kontakt z klientem - 1 (brak wiedzy nt auta, cały dzień się dowiadywali co się dzieje, a na końcu nie mieli odwagi nawet zadzwonić, dodatkowo arogancja pracownika)
-usługi - 1 (dla mnie znów kompletne 0)P.S. na miejscu Porsche wstydził bym się takiej palcówki.
-
marcing040381 uważaj bo poda Cię ten serwis jak Sądołów pewnego blogera za test parówek za nieprzychylną opinię <!-- s;) -->
-
Nie ma za co.Nikogo nie obrażam...Wolność słowa.
-
No i pomogło!!!Wystarczy wytknąć kilka błędów no i autko zostało dopilnowane jak należy.Usługa lakiernicza została wykonana w sposób należyty, szkoda tylko że trwało to 1,5 tygodnia.Poza tym nie wiem jakby się to skończyło gdybym milczał przy przekazaniu auta.Pewnie tak jak poprzednim, pierwszym razem.
-
Sytuacja pewnie znana niejednej osobie. Auto oddane do polecanego warsztatu na cały tydzień, efekt: nic się nie da zrobić z usterką. Oddane do warsztatu najbliższej okolicy: po dwóch dniach problem z głowy.
-
podaj dane tego poleconego warsztatu...
-
W ramach odświeżenia tematu małe dokończenie historii.
Ok stycznia b.r. na autku znów pojawiło się ognisko korozji w okolicy masy uszczelniającej po wewnętrznej stronie klapy.
Tym raze postanowiłem załatwić sprawę inaczej.
Napisałem email bezpośrednio do kierownika serwisu.Opisując całą dotychczasową historię wyraziłem swoje rozczarowanie, potraktowanie nierzetelnie i niekompetentnie przez serwis, oraz fakt propozycji auta zastępczego odpłatnie, choć usługa wykonywana jest na gwarancji.W odpowiedzi po kilku dniach otrzymałem odpowiedź.
Na początek wspomniano o procedurach jakie w serwisie panują, oraz fakt że naprawa była (jednak) fachowa.
Dodatkowo przeproszono mnie za nie efektywne działania które nie rozwiązały problemu.Zostałem również poproszony o to aby przyjechać do serwisu na oględziny.Na koniec zapewniono mnie o tym że oczywiście auto zastępcze nieodpłatnie zostanie mi przekazane na czas naprawy.
Tak też się stało.Klapę pomalowano 3 raz, otrzymałem nna ten czas auto.
Było to dokładnie 3 miesiące temu.
W zeszłym tygodniu oddałem ponownie auto ponieważ pojawiła się znów rdza.Oczywiście auto zastępcze, ale o dziwo sami o tym wspomnieli zanim ja zdążyłem że tym razem klapa zostanie wymieniona na nową.Tak więc zobaczymy efekty w najbliższym czasie. -
Nie wsadź sie na mine. Mogą ci takie coś zrobić że wyczyszczą ci rdze pomalują ci odrdzewiaczem i prysną podkładem i farbą. A skasują cię jak za nową klapę + malowanie. Taki proceder jest ciężki do udowodnienia, że takie G...no ci zrobili.
-
To sprawa gwarancji.Wszystko za free.Poza tym jak skończą wpiszą w książkę gwarancja wymiana i nowe 10 lat wg książki.Spokojnie.Koszt 0 zł.
-
wiesz mi nie chodzi że to za darmo tylko chodzi o to że to zrobić na zawsze.
-
Wiem tak jak już wspomniałem komuś okazało się że znam asystentkę kierownika serwisu (obiecała pogadać i dopilnować fachowości) taka dawna znajomość, dlatego też przestałem robić dym, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.Tak czy owak ma być wymieniona klapa i nawet gdy tego nie zrobią to gwarancja zostaje wydłużona.Poza tym dowiedziałem się w luźnej rozmowie kilku szczegółów i nie wydaje mi się aby serwis miał robić sobie obciach, po dotychczasowych przejściach ze mną (czyt. upierdliwości).
-
Sprawa ma się obecnie tak.
W dniu dzisiejszym odebrałem auto z serwisu.Na pierwszy rzut oka widać że klapa jest inna.Zupełnie inaczej wygląda masa uszczelniająca (inaczej rozmazana), kolejna sprawa to lakier na całości jest jednolity.Powłoka metaliczna mieni się na całości tak samo względem starej klapy na której było widać że lakiernicy nie potrafili sobie z tym poradzić.Kolejna sprawa to ranty klapy, przez które po poprzednich polerkach prześwitywał biały podkład, są pokryte lakierem.Póki co satysfakcjonuje mnie taka usługa.Nawet dostałem bomusy:
- wymienili mi osłonę trzeciego światła stop bo stara miała ząbek wyłamany i lekko odstawała;
- dostałem nową wycieraczkę na szybę tylną;
- z klapy wystaje dysza spryskiwacza która jest nowa.Stara była pokryta takim szarym nalotem i zastanawiam się czy sama dysza jest elementem wymiennym czy wchodzi w skład mechanizmu z
silniczkiem?Czy jest możliwe aby wymienili też mechanizm? - założono także nowe lampki tablicy rejestracyjnej, stare miały zacieki rdzy ze starej klapy i spłowiałą obudowę.
- pod tablicą rejestracyjną założono podkładkę;
- guma w której przewody przechodzą do klapy jest pokryta talkiem, więc nówka.
Wychodzi na to że póki pyska nie otworzysz to będą Cię mieć w przysłowowych czterech literach.
-
Dysza siurkacza występuje osobno.
Podkładki pod ramki występują parami . W jednym komplecie masz 2 podkładki. Zobacz czy ci dali 2 podkładki pod jedną ramkę. Jeśli ci dali 2 to jest szansa że ramka ci nie bedzie klupała o klapę i bedzie wszystko <!-- s --> . -
Podkład jest ok.