Wizyta w ASO - racjonalizacja wydatków :)
-
Szanowni - istnieje pewien sposób by ograniczyć wydatki związane z wizytami w ASO, szczególnie jeśli macie w jeszcze w miarę młode auto i zależy Wam na zachowaniu ciągłości wpisów w książce serwisowej Ja od pewnego czasu sprawę rozwiązuję tak, że jadę do ASO ze swoimi częściami... <!-- s:) --> Zależnie od zakresu przeglądu można oszczędzić całkiem sporą kwotę.
Ot przykład:w Fabii 2 1.2 TSI przy przebiegu 60 tys przewidziana jest wymiana świec zapłonowych. W ASO liczą sobie za komplet oryginalnych świec (03F905600A) ~447 złotych!!! :mur: Poszukałem sobie w necie zdjęć tych świec. Jasno z nich wynika, że producentem owych kosztujących krocie świeczek jest dla koncernu VW/Audi nie kto inny, jak japońska firma NGK:
[img]http://ad-ko.pl/media/products/fe756b1bd09427a0d23751ecf853bbf4/images/thumbnail/big_DSC06519.JPG[/img]
Skoro tak sprawdzam w katalogu NGK numery świeczek dedykowanych do silnika CBZA (NGK 97153) i szukam dobrej oferty w sklepach motoryzacyjnych. Efekt jest taki, że komplet świec nabyłem za 176 PLN. Na samych świecach jestem więc już do przodu [b]271 PLN[/b]. Jeżdżąc do ASO przestałem od dwóch lat kupować u nich olej. Za litr Castrola trzeba bowiem zapłacić u nich ~83 PLN (83 * 3,6 = 300 PLN za olej). Kupując 4L Castrola 5W40 za 120 złotych jestem kolejne [b]180 PLN do przodu[/b] - razem to już 451 PLN w kieszeni. Jeśli do tego kupię w hurtowni filtr oleju oraz powietrza jednego z renomowanych producentów (Mann/Knecht) wówczas do oszczędności względem cen z ASO doliczam kolejne 50 złotych. Razem na jednym przeglądzie jestem [b]500 złotych do przodu[/b]. Warto? Wydaje mi się, że jak najbardziejPowiem szczerze sam nie wpadłbym na to, że tak można. Dwa lata temu pracownik jednego ASO uświadomił mnie, że mogę tak zrobić i od tego czasu przestałem przepłacać... a historię serwisową mam zachowaną
Jeśli zależy Ci na zachowaniu ciągłości serwisowej oraz aktualności wpisów w książce serwisowej, a nie lubisz szastać pieniędzmi, zadaj sobie odrobinę trudu, poszukaj potrzebnych części (takich jak olej, filtry, świece) i udaj się do ASO płacąc im jedynie za usługę
-
A po co jeździć do ASO?Żeby mieć wpisy?Co z tego że zaoszczędzasz na częściach jak i tak kasują Cię dodatkowo za RBH.Wpisy do książki może wykonać każdy zakład mechaniczny.Najlepiej poszukać w swojej okolicy Serwisu Škoda.
-
Goldi, nowe auta mają elektroniczną książkę.
Rozwiazaniem tego jest branie rachunku z warsztatu z wpisanym vin, przebiegiem i opisem czynności i materiałów.
Można tez założyć swoją książkę. Ale z tym to wiadomo jak jest <!-- s;) -->
Ja wole Aso ze swoimi materiałami
A w Czechach jest jeszcze taniej niż u pana Kazia...
W OII za pełny przegląd z rozrządem zaplacilem tyle co kot napłakał... -
Robię tak jak założyciel wątku, można oszczędzić trochę pieniążków na tym, w przeciągu 4 lat są to kwoty z rzędu 1 500 PLN przynajmniej w moim przypadku. Dobre i tym bo można np. za to wysłać dzieci na wakacje.
-
[quote="Goldi"]A po co jeździć do ASO?Żeby mieć wpisy?Co z tego że zaoszczędzasz na częściach jak i tak kasują Cię dodatkowo za RBH.Wpisy do książki może wykonać każdy zakład mechaniczny.Najlepiej poszukać w swojej okolicy Serwisu Škoda.[/quote]
Z samochodami jest tak, że każdy zna się na nich najlepiej i każdy ma najlepszy sposób dbania o nie... A do tego jest najlepszym kierowcą <!-- s;) -->
[quote="altairmih123"]Robię tak jak założyciel wątku, można oszczędzić trochę pieniążków na tym, w przeciągu 4 lat są to kwoty z rzędu 1 500 PLN przynajmniej w moim przypadku. Dobre i tym bo można np. za to wysłać dzieci na wakacje.[/quote]
A na poważnie, to są różne sposoby i pomysły na serwisowanie auta. Mając poprzednią Fabię 1 korzystałem ustawicznie z usług znajomego mechanika. Był dobry i niedrogi. Rozwiązanie to miało wiele zalet, ale przy sprzedaży auta spostrzegłem, że kupujący bardzo zwracają uwagę na historię serwisową w ASO. Jeśli jej nie ma jest nieco pod górkę, ale koniec końcem (sprzedając Fabię 1) trafiłem na gościa znającego się na Skodzie i widział, że auto było dobrze utrzymane, mimo częściowo pustej książki serwisowej Stwierdzam zatem, że do "pewnego momentu" warto mieć historię serwisową potwierdzoną (przynajmniej w minimalnym zakresie) przez ASO.Ponieważ jestem jednak zwolennikiem racjonalnego (nie oznacza to, że skąpego) gospodarowania budżetem, robię tak jak to opisałem. Wiem, że przepłacam za robociznę, ale skoro można przepłacić znacząco mniej, to czemu tego nie zrobić Jak życie pokazuje, ASO kasuje zbójecko za części i materiały, które nabywasz w serwisie.
-
W minimalnym jasne moje autko jest krajowe od pierwszego właściciela.Kolejna sprawa dbam o auto a jak ktoś mi przyjdzie i będzie wydziwiać to droga wolna nie musi kupować mojego może taką samą w komisie kupić.W końcu Niemiec płakał jak sprzedawał.
-
[quote="Goldi"]W minimalnym jasne moje autko jest krajowe od pierwszego właściciela.Kolejna sprawa dbam o auto a jak ktoś mi przyjdzie i będzie wydziwiać to droga wolna nie musi kupować mojego może taką samą w komisie kupić.W końcu Niemiec płakał jak sprzedawał.[/quote]
Tyż prowda I ja tak właśnie robiłem z Fabią 1... Aż się trafił facet, który znał się na rzeczy i nie wydziwiał... <!-- s;) -->Ja oczywiście nie jestem zwolennikiem ślepego jeżdżenia do ASO na przysłowiowe pompowanie kół. Gdy mogę omijam, ale na wymianę oleju i po piecząteczkę pojadę (nabytą w opcji zredukowanych wydatków ) co 15 tys km wpadnę (jeszcze przez jakiś czas)
p.s. podczas sprzedaży mojej stareg Fabii najlepsza była baba, która zażyczyła sobie wizyty u jej mechanika - pana Mietka z Otwocka No dobra, pojechałem z nią. Wylazł pan Mietek z kanału, popatrzył i jakie rzeczy ten koleś zaczął babie opowiadać - myślałem, że przewrócę się (w pierwszej chwili ze złości, w drugiej: z poziomu wiedzy tego człowieka o samochodach). Dobre tarcze hamulcowe stwierdził, że są do wymiany, wydech do wyrzucenia, auto było w ogóle bite, bo reflektory są niejednomiernie zmatowiałe... jeszcze jakieś cuda na kiju wymyślił... :rotfl: Nic z tego co jej powiedział prawdziwe nie było. I pomyśleć, że ludzie do takich kretynów jeżdżą auta serwisować... :mur:
-
Ja wymienam olej w jednym warsztacie nieautoryzowanym ale Škody.Mechanik dobry nigdy nie zastanawiał się co można wymieniać tylko szukał i jak był pewien to dzwonił.Kase przyzwoitą bierze, a przy każdorazowej naprawie robi wpis z pieczątką do książki.Szczerze to przez 6 lat jak mam Fabię niewiele musiał robić.Jak kupowałem to on mi robił oględziny.Zażartowałem wtedy że: "pamiętaj jak źle go ocenisz to będziesz robić za darmo" <!-- s;) --> .
Szczerze wcześniej miałem Polo 9N ale w nim to sporo robił, w końcu z Belgii było, a przyjechało z Francji -
Ja serwisuje w Czechach i za 2 przeglądy jestem około 500 do przodu do tego przeciekające drzwi - ok 362 zł. Robi się piękna sumka . Olej mam swój <!-- s:) --> .
Dodam że raz byłem w potrzebie i musiałem pożyczyć auto z serwisu a cena mnie mile zaskoczyła
Kapi a Ty nie serwisujesz w Czechach swojej fabci? -
Tomuś, obecnie nie. Mam pakiet przeglądów w cenie auta.
Z octavią jezdzilem do Hlucina. -
Przy tym pakiecie też bym nie jeździł <!-- s:) --> .
Jako to jest z tym pakietem. Płacisz za części a robotę masz za darmo czy na odwrót? -
[quote="TOMUŚ"]Przy tym pakiecie też bym nie jeździł <!-- s:) --> .
Jako to jest z tym pakietem. Płacisz za części a robotę masz za darmo czy na odwrót?[/quote]za nic nie płacę. :cwaniak:
ale jak chce swój olej, to musze go niezależnie zakupić. musi być zgodny z normą vw.
wtedy nie płacę za robote i filtry. -
[quote="jacekpk"]Szanowni - istnieje pewien sposób by ograniczyć wydatki związane z wizytami w ASO, szczególnie jeśli macie w jeszcze w miarę młode auto i zależy Wam na zachowaniu ciągłości wpisów w książce serwisowej Ja od pewnego czasu sprawę rozwiązuję tak, że jadę do ASO ze swoimi częściami... <!-- s:) --> Zależnie od zakresu przeglądu można oszczędzić całkiem sporą kwotę.
Ot przykład:w Fabii 2 1.2 TSI przy przebiegu 60 tys przewidziana jest wymiana świec zapłonowych. W ASO liczą sobie za komplet oryginalnych świec (03F905600A) ~447 złotych!!! :mur: Poszukałem sobie w necie zdjęć tych świec. Jasno z nich wynika, że producentem owych kosztujących krocie świeczek jest dla koncernu VW/Audi nie kto inny, jak japońska firma NGK:
[img]http://ad-ko.pl/media/products/fe756b1bd09427a0d23751ecf853bbf4/images/thumbnail/big_DSC06519.JPG[/img]
Skoro tak sprawdzam w katalogu NGK numery świeczek dedykowanych do silnika CBZA (NGK 97153) i szukam dobrej oferty w sklepach motoryzacyjnych. Efekt jest taki, że komplet świec nabyłem za 176 PLN. Na samych świecach jestem więc już do przodu [b]271 PLN[/b]. Jeżdżąc do ASO przestałem od dwóch lat kupować u nich olej. Za litr Castrola trzeba bowiem zapłacić u nich ~83 PLN (83 * 3,6 = 300 PLN za olej). Kupując 4L Castrola 5W40 za 120 złotych jestem kolejne [b]180 PLN do przodu[/b] - razem to już 451 PLN w kieszeni. Jeśli do tego kupię w hurtowni filtr oleju oraz powietrza jednego z renomowanych producentów (Mann/Knecht) wówczas do oszczędności względem cen z ASO doliczam kolejne 50 złotych. Razem na jednym przeglądzie jestem [b]500 złotych do przodu[/b]. Warto? Wydaje mi się, że jak najbardziejPowiem szczerze sam nie wpadłbym na to, że tak można. Dwa lata temu pracownik jednego ASO uświadomił mnie, że mogę tak zrobić i od tego czasu przestałem przepłacać... a historię serwisową mam zachowaną
Jeśli zależy Ci na zachowaniu ciągłości serwisowej oraz aktualności wpisów w książce serwisowej, a nie lubisz szastać pieniędzmi, zadaj sobie odrobinę trudu, poszukaj potrzebnych części (takich jak olej, filtry, świece) i udaj się do ASO płacąc im jedynie za usługę [/quote]
Na początku przepraszam jeśli kogoś uraże ale napiszę prawdę
Was w tej warszawce doją jak krowy z mleka do cna a frajerem jest ten kto się tak da dymać
Ja też wymieniałem świece i w aso zapłaciłem 216 zł - ponoć typ longlife :]
Ja za cały duży przegląd (na 60000 km/4 lata) w aso zapłaciłem 864.29 zł . Tylko olej miałem własny, reszta z aso . Dostałem chyba z 3 strony A4 tego co oni zrobili/sprawdzili.