Mam taki problem co jakiś czas prawie regularnie świecić kontrolka ciśnienia oleju, oraz kontrolka EPC (ta od elektroniki silnika.) po skasowaniu ją vagiem na jakiś czas znika. Ale kontrolka oleju dalej co jakiś czas się pojawia.
Przejadę z 1.5km zapali się, potem zgaśnie (razem oczywiście z piknięciem) i za jakiś czas już się na jakiś czas zapali.
Olej jest (za dużo trochę ale jest)
Ale co znów najdziwniejsze :wstyd: 2 dni temu zapaliła się, zatrzymałem się dolałem 300ml (bo było sucho :przestraszony: ) przejechałem z 200m. i znów się zapaliła. dolałem z 200ml i dojechałem do domu a ta ......... znów się zapaliła (w sensie kontrolka oleju) :niepewny: <!-- s:niepewny: --> ale olej był... Sprawdzając poziom oleju na bagnecie były takie dziwne bąbelki.... (tylko przy pierwszym sprawdzeniu oleju po zgaszeniu oleju) Wody nie ubywa co to do diabła może być
Kurde wycieku niema co się może dziać.
Kurczak, mam nadzieje, ze mniej więcej złapiecie o co mi chodzi :oczami:
Slawek84 (@Slawek84)
Informacje o Slawek84
Najlepsze posty napisane przez Slawek84
Najnowszy post utworzony przez Slawek84
-
-
Mam taki problem co jakiś czas prawie regularnie świecić kontrolka ciśnienia oleju, oraz kontrolka EPC (ta od elektroniki silnika.) po skasowaniu ją vagiem na jakiś czas znika. Ale kontrolka oleju dalej co jakiś czas się pojawia.
Przejadę z 1.5km zapali się, potem zgaśnie (razem oczywiście z piknięciem) i za jakiś czas już się na jakiś czas zapali.
Olej jest (za dużo trochę ale jest)
Ale co znów najdziwniejsze :wstyd: 2 dni temu zapaliła się, zatrzymałem się dolałem 300ml (bo było sucho :przestraszony: ) przejechałem z 200m. i znów się zapaliła. dolałem z 200ml i dojechałem do domu a ta ......... znów się zapaliła (w sensie kontrolka oleju) :niepewny: <!-- s:niepewny: --> ale olej był... Sprawdzając poziom oleju na bagnecie były takie dziwne bąbelki.... (tylko przy pierwszym sprawdzeniu oleju po zgaszeniu oleju) Wody nie ubywa co to do diabła może być
Kurde wycieku niema co się może dziać.
Kurczak, mam nadzieje, ze mniej więcej złapiecie o co mi chodzi :oczami: -
hahahaha, dzięki za odpowiedzi!
śruba w jednej tarczy była rozwalona, ale według zasady, siła razy gwałt dało się ją odkręcić, a potem zakręciliśmy inną :hurra: :hurra: A młotek faktycznie, po zerwaniu gwintu na ściągaczu do łożysk(którym ładnie ściągnęliśmy pierwsza tarcze) , uderzyłem dwa razy większym młotem, i tarcza zlazła :super: :super: <!-- s:super: --> -
Wiec:
Fabia 2001r. 1.4 (44KW)Zabraliśmy się do wymiany tarcz. Całe zaciski wy kupie zabawy :zabawa: zdemontowaliśmy, no więc uradowani :super: :super: odkręcamy śrubkę na tarczy i......... no właśnie CO dalej? Mamy odkręcić tego WieLkIEGo imbusa który jest na środku tarczy? Wymieniał już ktoś te tarcze :mur: Tyle się namęczyliśmy a tu taki klops :krzeslem: Jak zdjąć te :mad: tarcze...... Nie chciałem mocno walić w tarcze coby nie pękły bo dla mnie nielogiczne jest aby tego wielkiego imbusa odkręcać :kijemgo: <!-- s:kijemgo: -->
POmoCY :zdrowko: :zdrowko: -
hehe. A ciężko jest "oderwać" tą podsufitkę? Oczywiście w miejsce wymontowanej zamontuje nowa :super: <!-- s:super: -->
-
Witam
Potrzebuje wymienić fabryczną antenę w fabii hatchback Jak należy ją zdemontować, jak ona jest zamocowana do dachu, skąd się do niej dobrać. Wszelkie sugestie będą mile widziane.