Witam,
Mam ogromny, doprowadzający mnie już do szału problem. W piątek miałem montowany lpg do swojej fabki. W sobotę odebrałem auto, ale gazownik stwierdził usterkę. Otóż powiedział, iż samochód na PB dostaje zbyt bogatą mieszankę. Na wyjściu z rury wydechowej cały czas ma 9% CO. Zapisał mi również notatkę:
"Zalewany silnik 6 tyś - tryb ssania". Powiedział, że póki nie naprawię tej usterki będzie miał problem z wyregulowaniem LPG.
Czym prędzej zareagowałem i dzisiaj pojechałem do warsztatu - autoryzowanego serwisu (nie wiedziałem dopóki tam nie dotarłem). Tam mechanik przywitał mnie na dzień dobry stwierdzeniem, że do aut nie powinno instalować się LPG. Dodał też, że instalacja LPG jest nieszczelna i bez uszczelnienia jej oni nie będą nic sprawdzać. Komputer wykrył jakieś błędy, które dla nich były niejasne. Pojechałem do gazownika, zdenerwował się strasznie, posprawdzał całą instalację raz jeszcze i stwierdził, że wszystko jest szczelne. Odłączył LPG i sprawdził jak auto działa na benzynie i cały czas była zbyt wysoka mieszanka. Zadzwonił do ASO i gadał z nimi 15 min. Wysłał mnie z powrotem do ASO. W ASO tym razem już nie powiedzieli o nieszczelności gazu. Tym razem poinformowali mnie, że należy uszczelnić kolektor (który gazownik sprawdzał, że jest szczelny) i wymienić sondę lambda. Chociaż nawet na odłączonej sondzie spaliny miały dalej 9% CO. To miał być dopiero początek napraw w ASO. Podali mi jakieś okrutne sumy pieniędzy do zapłacenia więc odebrałem auto i im podziękowałem.
Panowie, mam zszarpane nerwy. Co mam teraz zrobić? W czym może być problem? Mam dosyć tego dnia.