Samochód poszedł do mechanika, coś nie tak z rozrusznikiem. Konieczna albo regeneracja (min. 100zł) albo wymiana na inny używany (max. 300zł). No niestety, jestem zdolna w psuciu swojego autka <!-- s:( -->
cmaggio (@cmaggio)
Informacje o cmaggio
Posty napisane przez cmaggio
-
-
Aku nawet jak był naładowany prostownikiem to i tak łapał dopiero po kilku razach. To wygląda tak jakby coś nie stykało, albo jakby w ogóle tego rozrusznika nie było...
-
Witam, mam poważny problem. Otóż gdy wsiadłam dzisiaj do mojej fabii (stała może 2-3 dni) z zamiarem odpalenia jej, włożyłam kluczyk i przekręciłam najpierw do połowy i później do końca, to zamiast kręcenia rozrusznikiem zastała mnie głucha cisza. Próbowałam ponownie kilka razy wyciągać kluczyk i wkładać, przekręcać ale wciąz to samo. Słychać jedynie ciche kliknięcie i to koniec.
Jak były mrozy to miałam również taki przypadek, ale za drugim, trzecim razem rozrusznik już łapał. A teraz próbowałam chyba z 20 razy i kompletnie nic się nie dzieje.
Czy mam się spodziewać wymiany rozrusznika, czy może jak się zrobi cieplej to odpali?
-
obecnie mam Castrol Magnatec 10w40 dla diesla. Wyczynowo to ja nie jeżdżę
<!-- s:) -->
-
Witam, jestem posiadaczką Skody Fabii 1.9 TDi i nie wiem jaki olej mam wlać. Obecnie mam półsyntetyk i zakupiłam (trochę nierozmyślnie, bo nie wiedziałam że to ma jakieś znaczenie) półsyntetyk firmy lotos, na co kolega powiedział, że mogłam kupić lepszy, drugi kolega, że mogłam kupić syntetyk, a trzeci kolega mówi że mam lać bo to i tak nie robi różnicy. Absolutnie się na tym nie znam, tak wiec pytam was, jaki powinnam kupić olej i ile?
Dodam jeszcze, że czytałam temat, niestety 3/4 treści jest dla mnie nie zrozumiała, dlatego nie doczytałam odpowiedzi, nawet jeżeli taka już się pojawiła.
-
[b]mstepie[/b], z opisu wynika, że to ten sam problem. A to czy to cofanie, czy jazda do przodu to nie ma znaczenia, bo w moim przypadku problem występował zarówno w pierwszej jak i w drugiej sytuacji... Ponadto zauważyłam, że troszkę ten ręczny jest słaby, dlatego na dniach oddam go do mechanika. Ja, póki co go nie używam.
-
@weuek
Ja po prostu zawsze zostawiałam samochód na ludzie i zaciągałam ręczny. No właśnie jest tak jak mówisz, jak było ostatnio wilgotno (wilgotno to chyba mało powiedziane zważywszy na te ulewy) to zaciągałam ręczny i odciągałam i nie było problemu. A jak w wilgoci zaciągnęłam i zrobiło się jeden dzień sucho, to już się pojawił ten problem.
No ale robię jak mówicie panowie, zostawiam na biegu samochód i póki co nie będę tego ręcznego zaciągać. Tylko mam pytanie, czy to jest na tyle pilna sprawa z tym ręcznym, że muszę oddawać samochód do mechanika?
-
Dzięki, przynajmniej będę w stanie powiedzieć mechanikowi coś więcej niż "się blokuje", "przeskakuje takie coś" i "coś tam"
<!-- s:) -->
-
Niestety dopiero w przyszłym tygodniu mogę zostawić samochód u mechanika. Co mam w takim razie robić do tej pory? Nie zaciągać ręcznego, czy może zaciągać nie do końca?
-
Witam, z góry zaznaczam, ze jestem typową kobieta i pojęcia o samochodach mam znikome.
Mam natomiast problem z ręcznym hamulcem, gdyż gdy wieczorem zostawiam samochód na parkingu z zaciągniętym ręcznym i rano wracam i ten ręczny zwalniam, to dzieje się dziwna rzecz, mianowicie koła wciąż mam zablokowane. Żeby w ogóle jechać muszę dodać sporo gazu, ruszyć i wtedy coś tam przeskoczy i mogę już normalnie jeździć. Oczywiście do czasu zaciągnięcia ręcznego i pozostawienia go na noc.
Dzisiaj przykładowo, przejechałam z 5m z zablokowanymi kołami, zanim to coś przeskoczyło. I na pewno zwolniłam ręczny do końca, nie dzieje się to pierwszy raz, już próbowałam kilka razy z rzędu zaciągać i puszczać w takiej sytuacji, lecz nic to nie dało. Jedynie taka "brutalna" metoda pomagała.
Ktoś mi może poradzić co się stało? Dodam, że tak się dzieje najczęściej jak jest ciepło i samochód się nagrzeje.
Pozdrawiam