Dzień dobry,
Od jakiegoś czasu (już w trakcie tej zimy) zauważyłem, że na dywanikach jest bardzo dużo wody. Na początku zwalałem to na fakt że dużo śniegu się nanosi butami, jest zimno więc nie ma jak odparować itp. Jednak po ociepleniu problem pozostał. Wyjąłem gumowe dywaniki, wykładzinę z całego zamochodu, następnie wygłuszający filc - wszystko było całkowicie mokrusieńkie, podłoga jest cała zardzewiała. Podkreślam, że sytuacja ma miejsce po stronie kierowcy.
W trakcie opadów deszczu woda leje się praktycznie ciurkiem z resztki filcu wystającego spod pedałów. Zdemontowałem wycieraczki, ich silnik, i zauważyłem że odpływy wody do nadkoli są całkowicie zapchane liśćmi (w zasadzie już torfem, żyzną glebą). Odetkałem, odetchnąłem z ulgą, jednak w trakcie następnych opadów problem się powtórzył.
I teraz nie mam pojęcia - czy to możliwe, żeby woda szła wiązką kabli która się rozszczelniła w wyniku ciągłego stania w wodzie przy zatkanym odpływie? Skąd jeszcze woda może dostać się do przedziału kabinowego po stronie kierowcy?
Od razu mówię, szukałem na forach i na pewno to nie są drzwi. Nie mam klimatyzacji. Mam też wyjęty filtr p-pyłkowy, ale on jest po stronie pasażera.
[color=#800000]temat scalony
nicram[/color]