Przepustnica
-
Spróbuję to wszystko to dziś rano ogarnąć ....ale czy to to ...ciekawe.
-
nie wiem czemu wyświetliło mnie jako gość....chyba się nie zalogowałem... <!-- s:o -->
-
kurczę...Jednak chyba nikt tu nic nie podpowie ....SZKODA
-
a jak stary, albo inaczej, w jakim stanie jest aku ?! bo to bardzo ważne !
-
,,omron,, akumulator jest w stanie idealnym. Ale pojeździłem więcej i zaczyna się to samo...niech go szlak.
Co tu jeszcze można sprawdzić ?????
Wydaje mi się że problem jest czysto elektryczny, chyba że one tak mają...sam już nie wiem.... -
PANOWIE A JEST może jakiś czujnik przepustnicy w 1.4 16V końcówka 2005 roku ?????
-
Dziś zauważyłem taką rzecz ....
podpiąłem kompa , odpaliłem samochód i zacząłem naciskać pedał hamulca i tak z 10 razy dość dynamicznie. Po odpuszczeniu ostatnim razem po około 2-3 sekundach właśnie spadają obroty na około 700 obr. na chwilkę i później wracają do normy.
Wydaje mi się że ma to coś wspólnego z tym , że jak jadę i hamuję przed światłami wciskam sprzęgło i obroty spadają do około 700 obr. ( i jak samochód oczywiście jest dobrze nagrzany )
Co obstawiacie ? -
...acha i nie pokazuje żadnych błędów.
-
Panowie !!!! , nikt nic nie napisze ?????? :roll: <!-- s:roll: -->
-
Kolego, odnośnie polecanego parę postów wcześniej serwisu nieautoryzowanego na ul. Syreny w Warszawie (Wola) ja mogę powiedzieć, jakie miałem z nimi doświadczenia. Otóż, zleciłem im jakiś czas temu wymianę modułu BCM w związku z instalacją tempomatu. Wszystkie prace zrealizowałem sam, zostało tylko wymienić BCM i go zakodować - nigdy wcześniej tego nie robiłem, nie miałem kabla, postanowiłem zlecić to im, spodziewając się że mają sprzęt oraz wiedzę.
Co z tego wyszło? Ano wyszło to co miało, ale [b][u]dopiero po dwóch dniach[/u][/b]. Pierwszego dnia odstawiłem im samochód z rana, zadzwonili po południu, że BCM który im dostarczyłem jest uszkodzony, bo nie działa centralny zamek po wymianie. Bzdurną teorię szybko obaliłem mówiąc im, że BCM jest nowy, oryginalny, kupiony wraz z całym zestawem tempomatu. Jak mu powiedziałem, że coś muszą źle robić to się oburzył, że oni mają oprogramowanie za 20 tys złotych i wiedzą jak z niego korzystać. W końcu jednak facet przyjął do wiadomości że BCM nie może być zepsuty i powiedział, że jeszcze "pokombinują". Na koniec dnia zadzwonił, żebym jeśli chcę zabrał auto i przyjechał nazajutrz, bo niestety centralny dalej nie działa. Dopiero na drugi dzień udało im się poprawnie ogarnąć kodowanie nowego BCM-a i oczywiście [u][b]kosztowało to więcej niż się umawialiśmy[/b][/u].
Po kilku miesiącach jazdy okazało się, że użyty BCM miał pewien defekt powodujący sporadyczne zakłócenia w pracy centralnego zamka, a likwidacja problemu wymagała (zdaniem oficjalnego dokumentu serwisowego Skody) zamontowania diody na jednym z przewodów w drzwiach kierowcy. Nie chciało mi się w to bawić, wymieniłem BCM-a na inny, z inną końcówką literową. Tym razem jednak kupiłem kabel i wszystko ogarnąłem we własnym zakresie. Ile mi to zajęło? [u][b]Jakieś 45 minut[/b][/u], przy czym robiłem to pierwszy raz w życiu. I nie było żadnych problemów z centralnym, ani z niczym innym.
Jak to świadczy o fachowości i profesjonalizmie specjalistów z ul. Syreny 14, trudniących się naprawami samochodów marki Skoda? [b][u]Nienajlepiej[/u][/b], krótko mówiąc.
-
jacekpk ,..wszystko rozumie ale chciałem sam do tego dojść . Rzeczywiście są warsztaty które są naprawdę dobre ale są takie że nawet nie wiedzą jak się do tego zabrać. Ja 2 dni temu właśnie byłem u gościa który jest podobnież bardzo dobry, ale jak z nim pogadałem to ręce mi opadły. Tyle co on mi powiedział to i ja tyle wiem. Jak będę miał trochę wolnego czasu a to dopiero pewnie będzie we wrześniu to podjadę do tego warsztatu na ,,ul. Syreny - warszawa ,,
Ja to co jeszcze zrobiłem 3 dni temu to przeczyściłem naprawdę już chyba wszystkie kostki elektryczne i teraz to chyba się naprawdę uspokoiło. AAA i odłączyłem akumulator na całą noc, żeby zresetować kompa. <!-- s:) -->
Tylko zostało to, że jak jadę 20 czy 30 km/h i skręcam w lewo czy prawo to spadają obroty do około 700 obr.( bieg jałowy - dojerzdżamy do skrzyżowania i redukujemy bieg )
Z tym jeszcze po walczę trochę i jak nie dam rady, to właśnie uderzę do tego warsztatu.
Znowu mój znajomy mówi że te silniki tak mają troszkę nierówną pracę silnika i właśnie przy skręcaniu mogą te obroty tak lecieć, ale czy tak powinno być to myślę że nie bardzo.
Pozdrawiam -
Jednak nic nie pomogło ale w ogóle Fabka padła ...
Jadąc do rodziny wjeżdżam na skryzowanie i zaczyna szarpać całą budą silnik zaczął inaczej pracować a na przyspieszeniu szarpie jak głupi.
Momentalnie zapaliła się kontrolka zółta silnika czy jak kto woli śmigła.
Być może padło to co miało paść czyli : cewka , sonda lambda albo zawór EGR...na razie jeszcze błędów nie zczytałem bo nawet nie miałem ostatnio czasu.. Może właśnie ta awaria jest spowodowana, że co jakiś czas obroty schodziły na te 700 obr. i przy skrętach na jałowym biegu.
Jutro podjadę do znajomego to zczyta błędy i będzie wszystko wiadomo...Pozdrawiam
-
witam...
No i poleciała cewka na drugim cilinderku...poszło 170 zł.
Rozmawiałem z tym fachowcem od właśnie wag,ów. Podobnież te silniki mają czasem takie bolączki...
Czyli skręcasz w lewo czy prawo na biegu jałowym i obroty mają prawo spaść do około 800 obr Są to spore obciążenie więc takie rzeczy się dzieją w tych silnikach akurat w wag, ach jest to w większym stopniu. Walka z tym podobnież nic nie da.
Natomiast jeśli chodzi o dojeżdżanie do świateł i czasem spadnie do 800 obr to też jest w normie ale powiedział że tu być może załącza się wentylator chłodnicy i wiadomo że też może spadać. Czasem jednak to bywa od hamulców ponieważ układ cały ten też sporo obciąża silnik.
Ja powiem szczerze że już sam nie wiem o co chodzi w tym wszystkim.
Może wy coś jeszcze dodacie od siebie ..... :roll: <!-- s:roll: -->