Witaj na forum Fabia Club Polska

Cieknący płyn chłodniczy

Temat utworzony · 8 Posty · 4743 Wyświetlenia
  • Witam, od 3 tygodni jestem posiadaczem pierwszego autka, Fabii 1,4 mpi, 2003 rok. Wczoraj jadąc zaświeciła mi się kontrolka od płynu chłodniczego, zatrzymałem się i okazało się że cieknie płyn w miejscu, chyba wpięcia termostatu. Chciałbym dowiedzieć się jak nazywa się ta część no i ew. czy damy rade zrobić to u siebie w garażu- wiadomo pierwsze auto, ubezpieczenie drogie. dołączam zdjęcie. pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź. [img]http://www.iv.pl/images/82117906406860235151.jpg[/img]

  • Spróbuj wyciągnąć czujnik temperatury (zawleczka), tam jest uszczelka, może ona jest już zużyta.

    http://pl.realoem.me/Skoda/CZ/FAB/2002/225/R<!-- m -->

  • Witam,
    Nie chcę zakładać podobnego tematu więc zapytam w tym.
    Mam od kilku miesięcy problem z uciekającym płynem. Mechanik stwierdził, ze na pewno nie jest to uszczelka, wymacał, że kapie z kolanka przy reduktorze (jest z LPG) i wysłał do gazownika. Tam wymieniono kolanko, przewody, myślałem że będzie dobrze, ale niestety problem powrócił z tym, ze ucieka mniej (teraz to ok. 0,5l na 400-450km). Gazownik umywa ręce bo on grzebie tylko przy częściach chłodzenia należących do instalacji gazowej. Przed wizytą u niego gdy uciekało więcej, po kilku kilometrach dało się zauważyć parę idącą spod maski a po jej otwarciu wyraźnie było widać, że wali nią z tyłu silnika (bliżej podszybia). Macałem oglądałem, sprawdzałem ale nic nie potrafię zlokalizować. Plamy pod autem się nie robią, po wizycie u gazownika nie paruje już spod maski ale wyraźnie czuć zapach płynu z nawiewów.
    Poradźcie proszę gdzie jeszcze szukać w tym rejonie bo brak mi już pomysłów.
    Zaczęło mi chodzić po głowie, żeby zastosować jakiś uszczelniacz ale ponoć to potrafi zaszkodzić częściej jak pomóc:/
    Z góry dzięki za pomoc!

  • Witaj Kamazzo,

    Ubytek o którym piszesz (0,5l/500 km) to już nie jest raczej mały wyciek więc muszą być jakieś ślady po tym płynie. Oglądałeś dokładnie węże od układu chłodzenia? Płyn chłodniczy po wyschnięciu zostawia takie dosyć wyraźne białe ślady - coś jakby osad. Gdyby przeciekał któryś wąż byłoby widać. Dokładnie to samo dotyczy trójnika zasilającego parownik od LPG - gdyby tu była nieszczelność byłyby białe ślady. Wiem bo miałem kiedyś tego typu "problem", ale wystarczyło opaski dokręcić i wyciek ustąpił 😉 <!-- s;) -->

    To co napisałeś odnośnie zapachu płynu z nawiewów świadczyć może o nieszczelności nagrzewnicy. Można spróbować wyjąć filtr kabinowy, wsunąć dłoń do komory nagrzewnicy i spróbować na dotyk zorientować się czy jest tam mokro, dają się wyczuć jakieś ślady płynu chłodniczego. To mogłoby tłumaczyć dlaczego nie obserwujesz wycieków pod samochodem.

  • Pochorowałem się trochę ostatnio i dopiero wczoraj mogłem pogrzebać w aucie. Niestety niewiele to dało, obejrzałem wszystko co byłem w stanie obejrzeć z pomocą latarki, obmacałem wszystkie widoczne przewody i złącza i nic.. Zgodnie z Twoją wskazówką wyciągnąłem też filtr kabinowy, niestety rozmiar moich dłoni nie pozwolił na wsadzenie ich w przewody wentylacyjne:/ jedno co stwierdziłem, to brak jakiejś wilgoci. Filtr i otoczenie suche jak pieprz. Nie wiem kurcze, brak mi już pomysłów co dalej robić:/
    Dzięki w każdym razie za wskazówki.

  • [quote="Kamazzo"]Zgodnie z Twoją wskazówką wyciągnąłem też filtr kabinowy, niestety rozmiar moich dłoni nie pozwolił na wsadzenie ich w przewody wentylacyjne:/[/quote]
    Znam ten ból 😉 W takim wypadku przydałaby się ewentualnie kamerka inspekcyjna (endoskop) by zajrzeć do obudowy nagrzewnicy i popatrzeć co tam się dzieje. Rozumiem, że płyn nie przedostaje się do układu smarowania - w sensie: nie wzrasta Ci poziom oleju? 🙂 <!-- s:) -->

  • Prowadziłem jeszcze trochę dochodzenia i chyba odkryłem wyciek. Sprawa dotyczy najprawdopodobniej kolanka przy reduktorze LPG (czyli to co było podejrzewane od początku). Widzę jednak, ze gazownik bardzo nie chce się za to zabierać. Gadka, że to pewnie reduktor do wymiany by był, terminów nie ma w tym msc itp. Podejrzewam, że problem w tym, że nie da się za bardzo skasować zbyt dużo za wymianę kolanka za 5zł, stąd ta niechęć..
    Pogooglałem jednak trochę i mam wrażenie, że wymiana takiego kolanka nie jest jakąś wyjątkową wiedzą tajemną - nie trzeba go wyjmować i ponoć nie rusza się przy tym części "gazowych". 2 śrubki na reduktorze, wyciągamy kolanko, wkładamy nowe, skręcamy i gra:) chciałem się upewnić, czy tak jest rzeczywiście?:) jednak jest to instalacja gazowa dlatego mam trochę opory.. Czy może ktoś z Forumowiczów robił to i faktycznie nie jest to problem?

  • [quote="Kamazzo"]Pogooglałem jednak trochę i mam wrażenie, że wymiana takiego kolanka nie jest jakąś wyjątkową wiedzą tajemną [CUT] jednak jest to instalacja gazowa dlatego mam trochę opory..[/quote]
    Gdybyś wrzucił zdjęcie, o którym kolanku mowa to łatwiej byłoby coś powiedzieć 🙂 <!-- s:) -->