Mam dość kłopotliwy problem z Fabią... Centralny zamek po prostu wariuje (już od dłuższego czasu). O ile w ogóle zareaguje na moje prośby (bateria w pilocie świeżo zmieniona), to wyprawia dziwne rzeczy.
- Podczas otwierania albo włączy się normalnie (tj. bez żadnych przygód :zdziwko: <!-- s:zdziwko: --> ), albo dodatkowo otworzą się mniej więcej do połowy szyby. W zimie dosyć uciążliwe.
- Po przekręceniu kluczyka (już w stacyjce) zamki ryglują się. Po wyłączeniu zapłonu albo się otwierają, albo nie - zależnie od humoru. Wtedy można je odryglować tylko pociągając od środka za klamkę.
Czy jest sposób żeby to jakoś unormować? Śni mi się po nocach, że mogę bez stresu otworzyć i zamknąć auto z pilota. :zakrecony: Błagam, koledzy, pomóżcie!