Rozumiem, zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomóc. Myślałem że może ktoś na forum robił już taką operacje i może w związku z tym udzielić jakiś uwag, nie wiem w stylu: "Daj sobie spokój, skasowałem luzy i popychacze wysiadły po miesiącu jazdy więc lepiej nic nie grzebać" albo "Jak najbardziej ustawiać, po skasowaniu luzów klekot zniknął" zwykła wymiana doświadczeń bo chyba od tego jest forum <!-- s:) -->
Dzięki za zainteresowanie, pozdrawiam!
wojt0000 (@wojt0000)
Informacje o wojt0000
Najlepsze posty napisane przez wojt0000
Najnowszy post utworzony przez wojt0000
-
-
Odpowiedź jest prosta "tak ma to sens" lub "nie nie ma to sensu".
Na jednym czy drugim forum nie było pytania o ponowne wykonanie wstępnej regulacji (bez wymiany popychaczy czy UPG oczywiście) dlatego pytam.
A czy w tym wątku czy innym to juz nie ważne skoro jest x wątków na ten sam temat. Ważne żeby nie zakładać nowego skoro jeden istnieje i to że ktoś jest zalogowany na tym forum wcale nie znaczy ze jest zalogowany również na innym i odwrotnie dlatego zadałem to pytanie w dwóch miejscach.
Jabym znalazł odpowiedź na FC nie pytałbym tutaj. -
Kliknij na pierwszy temat a potem przejdź do końca wątku. Myślisz że nie szukałem?
Pytanie bez odpowiedzi, czy w moim przypadku powtórzenie wstępnej regulacji zaworów (skasowanie luzów) coś da czy nie ma sensu sie za to brać?Dzięki za pomoc!
-
Witam!
Odświeżę temat bo w weekend chcę się za to zabrać.
Sytuacja wygląda następująco. Aktualnie silnik klekocze na zimnym silniku. Trwa to różnie. Raz cichnie po 5 min, raz po 10 a raz po 2, nie ma reguły.
Na ciepłym silniku stukanie zaworów jest słyszalne ale odgłos jest znacznie cichszy niż na zimnym. Czasami prawie nie słychać, pewnie jakby ktoś nie wiedział to by nie zauważył. Popychacze hydrauliczne miałem wymieniane 80tys km wstecz. Wtedy diagnoza była oczywista bo stukot był głośny nie zależnie czy silnik ciepły czy zimny i był w pewien sposób charakterystyczny, mianowicie klekot szedł jakby bo sinusoidzie, czyli głośniej głośniej głośniej głośniej i ciszej ciszej ciszej ciszej i znowu głośniej itd.
Teraz klekot jest równo i miarowy.
Pytanie jest następujące, czy jest sens ściągać pokrywę zaworów i na nowo jakoby robić wstępną regulację? Czy to coś da?
Czy po prostu mam jeździć dalej i czekać aż popychacze do końca się "wysypią"?Pytałem jednego mechanika i mówił że przy popychaczach raczej po wstępnej regulacji nie powtarza się już tej czynności ale za dużo nie miał do czynienia z tym czeskim wynalazkiem i nie był pewny. Mówił że są polonezy z silnikiem z popychaczami i mimo popychaczy to tak jak tutaj są tam nakrętki regulacyjne i co jakiś okres należy wykasować luz.
Jeszcze inne pytanie, mianowicie czy na stukanie popychaczy wpływa stan łańcucha rozrządu? Mój powoli gdzieś tam zaczyna ćwierkać, mam na nim zrobione 40tys.
Dzięki z góry za pomoc!
Pozdrawiam! -
Tak jak pisałem wymieniłem komplet. Nie sądzę żeby łożysko się zużyło po 1000km
<!-- s:( -->
Tutaj koledze mieli ten sam problem, poczekam może ktoś się odezwie:http://www.fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=2&t=10957&hilit=stukanie+sprzęgło&start=15
-
Witam,
Podłączam się pod temat żeby nie zakładać nowego. Mam następujący problem. Wymieniłem kompletne sprzęgło (łożysko, tarcza, docisk), przejechałem 1000km i z okolic sprzęgła skrzyni wydobywa się stukot, tak jakby włączyć mały traktor. Dzieje się to na wolnych obrotach. Po wciśnięciu sprzęgła stukot znika. Czy ktoś ma pomysł co może być nie tak? Sprzęgło kupione tutaj: http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=429<!-- m -->
Dzięki z góry za pomoc!