Cicho tam... !!!
No i autko już u mechanika kilka dni. Kompresja przed zrobieniem
czegokolwiek była 13,2 13,6 13,5 13,6 więc podobno nieźle.
Uszczelniacze zostały wymienione (podobno już nieźle zużyte). Do tego
simmeringi wałków rozrządu (2x45zł za małą uszczelkę <!-- s:/ --> ).Teraz czekam
na jakieś koło pasowe paska rozrządu (podobno ktoś źle zamontował klin
i jeszcze chwilka i miałbym po silniku - rozrząd zerwałby się) -
miesiąc temu wymieniałem rozrząd ... ciekawe, ciekawe.
Przed weekendem majowym odbiór. Jak mechanik powie, że do odbioru to
poczekam jeszcze kilkanaście godzin (niech to wszystko się ułoży,
silikon stwardnieje) i w drogę.
Pytanie...
Docierać jakoś silnik? Jeździć delikatniej przez pierwsze setki km? Co
radzicie?