A co do sprayu przeciw kunom i myszom - nie kupuj. Ja kupiłem, dałem 50 zł a następnego dnia miałem na silniku musie bobki i wiórki z przegryzionego plastiku. Jedyne skuteczne rozwiązanie to tona trutki, 4 łapki - przy każdym kole i kilka domestosów pod maską. Szczerze mówiąc jak zaglądam pod maskę czuję się jakbym wchodził do świeżo czyszczonego szaletu. No ale cóż...
Tomas225 (@Tomas225)
Informacje o Tomas225
Najlepsze posty napisane przez Tomas225
Najnowszy post utworzony przez Tomas225
-
-
Ten plastik, który polecił kupić Ci serwisant to jedynie osłona na kable idące nad pokrywą zaworów i kolektorem dolotowym. Mówiąc inaczej nie chronią kabli wychodzących wprost z fajek i biegnących właśnie do ten plastikowej osłony. Sam posiadam tą osłonę o której wspominasz a mimo to moje kable zostały nadgryzione przez myszy. Całe szczęście, gdyż kuny pewnie przegryzłyby całość. Jak będę w salonie postaram się sfotografować te osłony. Najprościej mówiąc wygląda to tak, jakbyś na kable bezpośrednio wychodzące z fajki naciągnął kawałek karbowanej rury. Takie osłony kiedyś były montowane przy oplu astrze w silniku 1,4 i 1.6 8V. Fakt ktoś może powiedzieć - kupie sobie takie osłony w sklepie z wyposażeniem elektryczno-elektronicznym ale niestety te zakupione w sklepie topią się pod wpływem temperatury od kolektora wylotowego i turbiny. Stąd moja inicjatywa, gdyż te nakładki (podkreślam montowane oryginalnie) plus osłona plastikowa na górę zamykają temat przegryzień i nadgryzień kabli WN.
-
Witam!
Zauważyłem, że wielu użytkowników - podobnie jak ja, miało problem z atakiem gryzoni. Chodzi konkretnie o przegryzione czy nadgryzione przewody WN. W mojej Fabii fabrycznie zastosowano osłonę górną, wiec pozostał problem z częścią przewodów nieosłoniętych, gdzie myszy zrobiły sobie ucztę. Wczoraj byłem w salonie zobaczyć nowego RAPIDA 1.2 TSI. Zauważyłem, że skoda rozwiązała ten problem fabrycznie montując na przewodach plastikowe rurki. Wcześniej sam założyłem takie osłony jednak wysoka temperatura od turbo powodowała że się topiły. Ich produkt występuje integralnie z kablami a materiał jest odporny na wysokie temperatury. Uważam, że dla nas "starych" użytkowników 1.2 TSI powinni kable z nakładkami wymieniać na gwarancji lub przynajmniej sprzedawać w geście handlowym za symboliczną cenę np - komplet 100 zł. Osobiście napisałem pismo do skoda-auto, gdyż byłem już wielokrotnie poszkodowany przez niezniszczalne gryzonie. Czy uważacie podobnie jak ja, czy też nie popieracie mojego pomysłu. pozdrawiam