Witam, jestem posiadaczem trzy letniej Skody Fabi i ostatnio w niedziele padł mi akumulator. Odpaliłem auto na kable i przejechałem 60km, to samo stało się w środę.
Naładowałem akumulator przez 16 godzin i pojechałem do elektryka samochodowego na diagnozę. Sprawdził mi akumulator i jest OK, następnie sprawdził ładowanie i jest ok 13.70V oraz omomierzem alternator i wyszło na włączonych światłach i dmuchawie alternator dawał ok 34 amperów.
Zrobił test wyłączonego samochodu i wyszło że auto pobiera 0,33 ampera i tu zaczęło się szukanie uciekającego prądu. Sprawdziliśmy wszelkie lampki i na końcu radio.
Okazało się że radio pobiera 0,20 ampera.
Zostało że samochód na postoju pobiera 0,1 ampera czy to jest normalne.
Proszę o opinie.
rafi6666