Dzięki wielkie za linka, będzie mega-bardzo-pomocny.
Natomiast pisząc ten post liczyłem też (i w zasadzie bardziej) na podpowiedź, czy idę w dobrą stronę i czy te objawy faktycznie mogą wskazywać na konieczność wymiany termostatu?
Pzdr
Dzięki wielkie za linka, będzie mega-bardzo-pomocny.
Natomiast pisząc ten post liczyłem też (i w zasadzie bardziej) na podpowiedź, czy idę w dobrą stronę i czy te objawy faktycznie mogą wskazywać na konieczność wymiany termostatu?
Pzdr
Święta, święta i po świętach, czas znów wziąć się za samochód.
Problem póki co więcej się nie pojawił - pewnie to kwestia tego, że ostatnio nie było zbyt niskich temperatur. Wezmę się za to na dniach, wyczyszczę zbiornik, może wymienię, zobaczę po ile uda mi się go dorwać.
Ale druga sprawa się pojawiła i nie wiem czy jest pośrednio, bądź bezpośrednio z powyższym, stąd piszę z prośbą o poradę.
Wyjazd świąteczny ok 100km - wskazówka temp ani drgnęła.
Wyjazd sylwestrowy - 2x 150km - wskazówka łaskawie podniosła się do 1/4 wysokości w tamtą stronę, na powrocie znów leżała plackiem.
Myślę nad termostatem, ale wymieniałem ten czujnik dopiero co, a nie jestem pewien jak to tu jest połączone wszystko, co jest odpowiedzialne, za wskaźnik, co za wiatrak itd.
Przyczyną może być lipny zamiennik tego czujnika, czy brać się za wymianę termostatu? I co ważniejsze - gdzie go szukać?
Dzięki z góry za pomoc :padam: <!-- s:padam: -->
Witajcie,
jakiś czas temu, gdy zaczęło robić się zimno i temp. spadała poniżej 4-5 stopni przy chwilkę po odpaleniu Fabia dawała sygnał dźwiękowy i intensywnie mrugała kontrolką temperatury. Gdy się tylko lekko nagrzała (tj. kilka odpaleń później, ew. po pierwszym odpaleniu nie zwracałem uwagi na migającą kontrolkę i gasiłem dopiero po minucie-dwóch) wszystko wracało do normy. W tym czasie silnik chodził jak jakiś dwusów - wydając z siebie cykliczne postękiwania a całym samochodem rzucało jakbym jechał po "tarce".
Pierwszym moim pomysłem był czujnik temp. - wymieniłem ten na górze po prawej stronie (patrząc od przodu) - czujnik temperatury wody i wszystko ustało. W międzyczasie było -15 stopni i odpalała bez zająknięcia. Aż do dzisiaj, gdzie przy -2 musiałem odpalić ją parę razy i delikatnie przytrzymać na obrotach, żeby się odrobinę nagrzała, bo znów było pikanie i migała...
Nie wiem gdzie szukać przyczyny. Teoretycznie po wymianie czujnika wszystko ustało (czujnik wymieniłem w tamten poniedziałek, czyli ok. tygodnia spokoju było), ale znów wróciło. Czujnik znów? Może coś z instalacją od niego?
Dane... Tak. Fabia I 1.4 MPi 68KM 02'
Z góry dzięki za rady.